Były w większości Ślązaczkami. Pracowały w różnych miejscach opiekując się starszymi, chorymi, potrzebującymi. Wierne swojemu powołaniu zamordowane zostały przez żołnierzy radzieckich "wyzwalających" tereny Śląska w 1945 r. Beatyfikacja sióstr odbędzie się 11 czerwca we Wrocławiu.
Urodziła się 12 maja 1889 r. w Grafing na terenie Bawarii. Na chrzcie otrzymała imię Anna. W wieku trzech lat straciła matkę. Ojciec, który był pasterzem alpejskim i serowarem ożenił się po raz drugi.
Wstąpiła do Zgromadzenia Elżbietanek, wraz ze swą siostrą, w 1911 r. Śluby wieczyste złożyła w 1923 r. Była bardzo dobrą nauczycielką – gospodarstwa domowego i robót ręcznych. Do 1939 r. pracowała w Domu św. Jana w Düsseldorfie. Następnie przebywała w domu w Kup, a od 1941 r. – w Domu św. Elżbiety w Nysie.
Był to dom w sposób szczególny atakowany przez żołnierzy radzieckich, którzy wkroczyli do Nysy w nocy z 23 na 24 marca. Zachowywali się ze szczególnym bestialstwem, gwałcąc i mordując siostry, profanując kaplicę i naczynia liturgiczne, w których jedli i pili alkohol.
25 marca, w Niedzielę Palmową, w późnych godzinach wieczornych do refektarza, gdzie przebywały siostry, kapłani i kilka osób świeckich wtargnęli uzbrojeni żołnierze, którzy usiłowali wyciągnąć kilka sióstr, chcąc je wykorzystać. W ich obronie stanęła s. M. Arkadia, przełożona domu, która w odpowiedzi otrzymała tak silny cios, że straciła przytomność. (Odzyskała ją dopiero po upływie doby). Do zemdlonej podbiegła s. Felicitas, chcąc ją ratować, wówczas zwrócił na nią uwagę jeden z żołnierzy. Usiłował ją wywlec z refektarza, by ją zgwałcić, s. Felicitas stawiała jednak bardzo skuteczny opór.
Czerwonoarmista zagroził, że ją zastrzeli i zaczął się do tego przygotowywać. Siostra podeszła do ściany, rozłożyła ręce w postawie krzyża i krzyknęła głośno: „Niech żyje Chrystus Król!” Nie dokończyła ostatniego słowa, gdyż padł strzał. Osunęła się, ale nie zmarła od razu. Żołnierz dobił ją kopiąc butami po głowie i klatce piersiowej.