Pięć osób - członków Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego "Młodzi Światu" we Wrocławiu - zostało pobłogosławionych na czas realizacji swoich misji w Mongolii i Sudanie Południowym.
W homilii ks. Jerzy Babiak zwrócił uwagę, że w dzisiejszej Ewangelii Jezus powołuje uczniów osobiście lub przyjmuje ich deklarację. - Uczniowie otrzymują zdecydowane wskazania. Jezus podkreśla, że aby iść za Nim, uczniowie powinni być gotowi poświęcić wszystko, aby żadne sprawy ich w tym nie zatrzymywały i nie ograniczały - zaznaczył.
Dodał, że powołanie do podążania za Jezusem i głoszenia Dobrej Nowiny dotyczy każdego z nas. - Każdy kto przyjął chrzest jest wezwany, aby iść za Jezusem. Najważniejsze polecenie, jakie Jezus daje przez Wniebowstąpieniem brzmi: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię". To powołanie, nasze życiowe zadanie, nasza misja, którą mamy realizować bez spoglądania wstecz. Zatem Jezus nas pyta dziś w tej Ewangelii: Gdzie są moi apostołowie? Gdzie są ci, którzy Mnie dobrze znają, a nie głoszą Ewangelii, zatrzymując ją wyłącznie dla siebie. Apostołowie XXI wieku, gdzie jesteście?"
Kaznodzieja zwrócił uwagę, że ten świat i ludzie tak jak kiedyś, a może dziś jeszcze bardziej, potrzebują Dobrej Nowiny. - Dziś w katedrze wrocławskiej pięcioro młodych ludzi, w tym małżeństwo, przyjmą swoje krzyże misyjne. Chcą wyruszyć na krańce ziemi - do Mongolii i Sudanu Południowego - aby głosić Ewangelię. Pojadą tam głosić Jezusa, odpowiadając na Jego wezwanie.
- Jesteśmy dumni z naszych wolontariuszy, z naszych misjonarzy. Wspólnota Kościoła wam to mówi, ponieważ młodzi są bardzo potrzebni Kościołowi, jesteście potrzebni Jezusowi. Cieszymy się, że przygotowaliście się i zdecydowaliście się stanąć w pierwszej linii pracy ewangelizacyjnej. A dla młodych jesteście ważnym i pięknym znakiem pokazującym, że w tym świecie, który skupia się na sobie, można zrezygnować z siebie, że swoich planów i iść na krańce świata głosić Ewangelię na krańcach świat.
Na zakończenie ks. Babiak zauważył, że Jezus woła nas wszystkich bez względu na wiek, profesję i nasze plany. - Woła "Pójdź za mną". Bądźmy jak Izajasz, który mimo wielu wątpliwości powiedział do Boga "Oto ja", poślij mnie". Bądźmy jak św. Paweł, który idąc za Jezusem ciągle powtarzał: "Już nie ja żyję, ale żyje we mnie Chrystus". Bądźmy, jak św. Teresa z Kalkuty, która powiedziała: "Powinnyśmy być bardzo dumne z naszego powołania, które daje nam możliwość służenia Chrystusowi w ubogich".
Podkreślił, że głoszenie Ewangelii inie jest łatwe, ale konieczne i piękne. Zaznaczył, że przypomina nam o tym apostoł dzieci i młodzieży, św. Jana Bosco - Niebo zapłaci nam za wszystko. Niech tak będzie. Niech nasza gotowość podążania za Chrystusem, nasze codzienne zaangażowanie w głoszenie Dobrej nowiny, niech nasze kroczenie drogami wyrzeczeń prowadzi nas do nieba, a niebo zapłaci nam za wszystko - spuentował.