Do kościoła w Głębowicach 2 lata temu uroczyście wprowadzono kopię ufundowanej w XVII w. przez J. A. Garniera figury NMP z Góry Karmel Pośredniczki Łask Wszelkich. Dziś znów - jak dawniej - rozwija się tu cześć dla Królowej Karmelu. Świątynia parafialna pięknieje. Niedawno powróciły do niej cenne obrazy.
Uroczystej Mszy św. odpustowej w parafii pw. NMP z Góry Karmel w Głębowicach przewodniczył 17 lipca ks. Leszek Woźny.
Zwrócił uwagę między innymi na oczy Matki Bożej. – Nie wiemy, jakiego były koloru, ale na pewno były to oczy zgadujące; zawsze zgadywały, czego komuś brak – mówił, nawiązując do opowiastki ks. Jana Twardowskiego. Przypomniał tradycyjne powiedzenie: „Szkaplerz święty noś, na różańcu proś” – te dwa nabożeństwa, szkaplerzne i różańcowe, są szczególnie uprzywilejowane „w szkole Maryi”..
Zobacz zdjęcia:
Historię głębowickiej figury przypomniał tuż przed odpustową Mszą św. proboszcz, ks. Jarosław Olejnik. Przywiózł ją do Głębowic Jan Adam de Garnier (1613-1680), fundator karmelitańskiego klasztoru w tej miejscowości. Była czczona w świątyni do 1863 r. Wtedy, decyzją ówczesnego biskupa, przestała być publicznie eksponowana (m.in. w związku z zarzutami, że podczas uroczystych procesji więcej ludzi oddaje cześć Maryi niż Jezusowi w Najświętszym Sakramencie). Już wcześniej, w związku z sekularyzacją zakonów przeprowadzoną przez władze pruskie, parafię musieli opuścić karmelici.
Dopiero w 1936 r. figurę poddano renowacji; po czym przekazana została do klasztoru karmelitanek bosych w Pawłowicach koło Wrocławia. Zakonnice w 1941 r. musiały opuścić swój dom zakonny – przejęty został przez NSDAP, a w 1945 r. spalony. Co się stało z rzeźbą Maryi?
– Mieliśmy świadomość, że figura istniała, natomiast nie wiedzieliśmy, gdzie jest, jak wyglądała – wspominał ks. Jarosław. Przypomniał, że sytuacja zmieniła się, gdy karmelitanki bose w klasztorze w Witten w pobliżu Dortmundu zamieściły na stronie internetowej zdjęcie figury z Głębowic, podarowanej przed laty karmelitańskiemu klasztorowi.
Udało się nawiązać z siostrami kontakt. Okazało się, że w swoim chórze zakonnym mają kopię postaci głębowickiej Królowej. Wyjaśniały, że po spaleniu pawłowickiego klasztoru w 1945 r. siostry odnalazły w zgliszczach jedynie pozostałość oryginalnej rzeźby – berło trzymane przez Matkę Bożą (podobnie jak korony, było ono metalowe). Opuszczając ostatecznie Dolny Śląsk, niemieckie zakonnice zabrały ocalone berło z sobą.
Figura obecnie znajdująca się w Głębowicach – rekonstrukcja dawnej – została wykonana przez rzeźbiarza Andrzeja Walijewskiego.
14 czerwca, po kilkudziesięciu latach, powróciło do parafialnego kościoła 5 barokowych obrazów, które znajdowały się w depozycie w Henrykowie. Przedstawiają one świętych zakonu karmelitańskiego – św. Telesfora, św. Angelusa,
św. Dionizusa, św. Alberta Avogadro – a także pośmiertny obraz Jana Adam de Garnier. Ten ostatni jest obecnie wyeksponowany przy prezbiterium.
Po Mszy św. odbyła się procesja z Najświętszym Sakramentem i figurą Matki Bożej; można było nabyć ciasta parafianek, a także dewocjonalia i lokalnie wyrabiane pamiątki.
Kolejna okazja, by odwiedzić Głębowice, już 4 września. Odbędzie się wtedy Historyczny Jarmark Parafialny, połączony z dożynkami. Zwiedzanie klasztornego kompleksu kompleksu jest ponadto możliwe zawsze w pierwszą niedzielę miesiąca o 16.00.