20 księży z całej Polski złożyło przysięgę wojskową w Akademii Wojsk Lądowych, stając się jednocześnie żołnierzami Wojska Polskiego.
Kończąc okres unitarny księża złożyli przysięgę, kontynuując 2-miesięczny Kurs Przeszkolenia Kadr Rezerwy – oficerskiego – Korpusu Osobowego Duszpasterstwa. Kurs ten kończy się egzaminem oficerskim. Wówczas słuchacze zostaną kapelanami rezerwy Wojska Polskiego.
Zachowają swój aktualny stopnień wojskowy i wrócą do codziennych obowiązków. Jednak jeśli będzie zapotrzebowanie w Siłach Zbrojnych RP na kapelanów, wtedy zostaną powołani i promowani na pierwszy stopień oficerski – podporucznika – w swoich macierzystych Wojskowych Centrach Rekrutacji.
Księża na kurs do Wrocławia przyjechali z takich miast, jak: Stargard, Lublin, Radom, Biała Podlaska, Świnoujście, Mielec, Bielsk Podlaski, Lidzbark Warmiński, Katowice, Bydgoszcz, Warszawa, Ostróda, Szczecinek, Białystok, Sandomierz.
Przysięgę złożyło 13 księży katolickich, 2 ewangelickich i 5 prawosławnych.
– Staliśmy się spadkobiercami bogatych i chlubnych tradycji patriotyczno-bojowych naszego narodu. Od teraz jesteśmy żołnierzami. Dumnie niosąc mundur z biało-czerwoną flagą, każdego dnia chcemy reprezentować godnie wartości oraz ideały, o które walczyły kolejne pokolenia Polaków. Przysięga wojskowa to nie tylko słowa roty, ale przede wszystkim akt oddania wobec ojczyzny. Otworzyliśmy w ten sposób nowy rozdział swojego życia – przemawiał w imieniu zaprzysiężonych żołnierzy szer. pchor. rez. Mariusz Radziwon, prawosławny kapłan.
Zaznaczył, że przysięga to zobowiązanie, by wobec tych, których napotkają, stanowili wzorzec prawdziwie żołnierskiego życia, mocno związanego ze służbą w obronie niepodległości, suwerenności, bezpieczeństwa i pokoju. - Od dzisiaj już na zawsze będą nam towarzyszyć słowa ze sztandaru służbowego: "Bóg, honor i ojczyzna" - dodał ks. Radziwon.
Przysięgę w imieniu rektora komendanta Akademii Wojsk Lądowych przyjął płk Jacek Narloch. Tłumaczył on podczas uroczystości, że przysięga wojskowa to najszlachetniejsze zobowiązanie, jakie składa człowiek narodowi. To jeden z najstarszych zachowanych obyczajów. Jej idea jest niemal tak stara, jak idea samego wojska. Przysięga zawsze miała jeden cel – być źródłem siły moralnej.
– Wierność ojczyźnie to moralny kompas. Nadrzędny wobec własnego życia. Życzę wszelkich wyzwań i szlaków, którymi zdążać będziecie do satysfakcjonującego, udanego życia. Przed Wami lata trudnej i wymagającej pracy. Bardzo szczególnej, bowiem służąc ojczyźnie, służyć będziecie tym, którzy potrzebują duchowego wsparcia. Dla nich będzie po prostu drogą do Boga - przemawiał płk Jacek Narloch, reprezentujący rektora komendanta Akademii Wojsk Lądowych.
Zacytował św. Jana Marię Vianneya:
Kto przyjął waszą duszę, gdy po raz pierwszy wkroczyła w życie? Kapłan. Kto ją karmi, by dać siłę na wypełnienie jej pielgrzymki? Kapłan. Któż ją przygotuje, by pojawiła się przed Bogiem, obmywając ją po raz ostatni we Krwi Jezusa Chrystusa? Kapłan, zawsze kapłan.
Nawiązał do przysięgi Armii Krajowej w 80. rocznicę powstania AK. Przypomniał, że członkowie AK zostali na długie lata celowo wymazani z kart historii. Ci, którzy swoje młode życie poświęcili na ołtarzu ojczyzny, stali się często bezimiennymi. Teraz przywracamy im wiarę i cześć za niezłomność.