Takie treści serwuje się kilkulatkom w książeczce, którą rozdaje się w przedszkolach. Np. w Strzeszowie czy we Wrocławiu. To bardzo niepokojące.
W publicznym przedszkolu w Strzeszowie dzieciom na koniec roku rozdano książkę pt. "Pięknie się różnimy". Kolorowa publikacja porusza ciekawe i dobrze opracowane tematy, jednak zawiera również treści, która mogą szokować, a które powinny wzbudzić rodzicielski niepokój.
Kilkulatkom serwuje się bowiem instrukcję zwracania się do osoby niebinarnej, wprowadza się pojęcie interpłciowości, a także modelu rodziny, w którym dzieci wychowują osoby homoseksualne ze związków jednopłciowych.
Czytamy tam m.in., że:
Tożsamość płciowa oznacza, że czujesz się jak dziewczynka albo chłopiec, żadne z nich albo jednocześnie jak oboje. Osoby, które nie myślą o sobie jak o dziewczynce czy chłopaku, nazywa się niebinarnymi. [...] Ciało dziewczynki czy chłopca różni się budową. Te różnice decydują o naszej płci. Są też osoby interpłciowe, które nie mieszczą się w żadnej z tych grup.
Psychologowie nie mają wątpliwości, że nie jest to absolutnie wiedza dla pięcio- czy sześciolatków. - Psychologia rozwojowa jasno wskazuje, że musimy przede wszystkim kształtować normatywne wzorce u najmłodszych dzieci, a gdy te normy są już utrwalone, rozszerzamy wiedzę o informacje pozanormatywne. Czyli, dla innego przykładu: najpierw tłumaczymy dzieciom, czym jest miłość w rodzinie, a dopiero potem informujemy o istniejącej w rodzinie przemocy - mówi Bogna Białecka, doświadczony psycholog, autorka szeregu książek psychologicznych i poradników głównie o tematyce wychowawczej.
Umieszczanie w książeczkach dla najmłodszych informacji, że można się czuć kim się chce lub właściwie nie wiadomo kim, to w jej opinii czysto ideologiczne podejście, które absolutnie nie ma podłoża naukowego. Kiedy zaczynamy dzieciom tłumaczyć, że płeć pozostaje kwestią wyboru, robimy im krzywdę i narażamy je na problemy rozwojowe.
Dostałem informację, że takie książeczki są również rozdawane przedszkolakom we Wrocławiu. Publikacja "Pięknie się różnimy" wydaje się dość popularną pozycją. Wchodzi w skład cyklu książek "Akademia mądrego rodzica", które są ogólnodostępne w najpopularniejszych księgarniach i promowane przez wiele stowarzyszeń i organizacji.
Moim zdaniem, zawieranie tak niewłaściwych w stosunku do wieku dzieci informacji to przejaw indoktrynacji ideologicznej i oswajania już najmłodszego pokolenia z tezami środowisk LGBT, które propagują m.in. mnogość płci, zawieranie małżeństw i adopcję dzieci przez pary homoseksualne, różnorodne modele rodziny, oparte np. na transseksualizmie, biseksualizmie, nieheteronormatywności.