Już 25 placówek szpitalnych na Dolnym Śląsku dołączyło do programu wsparcia cyberbezpieczeństwa. W obliczu wojny na Ukrainie nabiera ono szczególnego znaczenia. W szpitalach gromadzone jest mnóstwo danych, które wzbudzają zainteresowania hakerów.
Jest to pierwszy tego typu program w historii polskiego sektora ochrony zdrowia, który oferuje pieniądze, ale również stawia wymagania. Inwestycje muszą być prowadzone zgodnie z wytycznymi ze strony ekspertów, rozpoczynają się specjalistycznym audytem i kończą się dokładną weryfikacją.
Szpitale do końca listopada mogą wnioskować do dyrektora dolnośląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, by wziąć udział w programie. Polega on na zasadzie refundacji inwestycji dotyczących elektronicznego przechowywania danych. Co ciekawe, nie ma limitu środków. Program toczy się w całej Polsce.
Ostatnio dołączyły do niego m.in. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny we Wrocławiu, Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu oraz 4. Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką
- Zainwestujemy ok. pół miliarda we wszystkie szpitale w całej Polsce w bezpieczeństwo danych, informacji, a więc w bezpieczeństwo pacjentów. Mamy wiele doświadczeń ze świata, z których wiemy, że sektor ochrony zdrowia jest najbardziej wystawiony na ataki grup przestępczych. Szczególnie z kierunku wschodniego uderza się w Polskę i miejsca wrażliwe z naszego punktu widzenia - mówił we Wrocławiu Janusz Cieszyński, sekretarz stanu, pełnomocnik rządu do spraw cyberbezpieczeństwa.
Jak dotąd dolnośląskie szpitale zawnioskowały o 9 milionów złotych. Dla przykładu Wojewódzki Szpital Specjalistyczny we Wrocławiu zabiegał o 600 tysięcy złotych, a Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu o 900 tysięcy złotych.
- To w znaczny sposób wzmocni nasz szpital jeśli chodzi o informatykę i cyberbezpieczeństwo. Przechowujemy newralgiczne i cenne dane. Już kilka razy podejmowano wobec naszej placówki cyfrowe próby hakerskie - informuje prof. Wojciech Witkiewicz, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu.
Jego placówka to jedna z pierwszych w regionie, która dość szybko rozbudowywała zaplecze informatyczne.
- Stąd część sprzętu elektronicznego wymaga unowocześnienia i aktualizacji. Gdyby nie to wsparcie, musielibyśmy wygospodarować pieniądze z własnych środków, a w tych czasach liczy się naprawdę każdy grosz - dodaje prof. Witkiewicz.