Zobaczymy ją przy zabawie z siostrą, na korytarzu uniwersyteckim, wędrującą po górach. Powstaje film dokumentalny o patronce Europy – to okazja, by odkryć barwne szczegóły jej życia.
Zbliża się 80. rocznica śmierci świętej uczonej i zakonnicy, wywodzącej się z żydowskiej rodziny. I Wrocław, i Duszniki-Zdrój ogłosiły 2022 r. Rokiem Edyty Stein. W obu miastach trwają prace nad filmem ukazującym jej życie. To owoc współpracy Domu Edyty Stein z Wrocławia z Ośrodkiem „Pamięć i Przyszłość” oraz Urzędem Miasta Duszniki-Zdrój. Premiera planowana jest jesienią, kiedy to z kolei przypada 131. rocznica urodzin Edyty (12.10.1891–9.08.1942 r.).
Kadry z młodości
– Razem z moją koleżanką, śp. Katarzyną Kotulą, zrealizowałyśmy już jeden film dokumentalny poświęcony tej postaci: „Edyta Stein. Patronka Europy” – wspomina reżyserka Bogusława Stanowska-Cichoń. – Powstał w 2011 r., przy dużym zaangażowaniu środowiska miłośników filozofki w Lublińcu, któremu od 2008 r. oficjalnie patronuje. Nasza ekipa filmowa wraz z o. dr. hab. Marianem Zawadą OCD wybrała się wtedy na pielgrzymkę śladami Edyty po Polsce i Niemczech. Film spotkał się z bardzo dobrym odbiorem, otrzymał Grand Prix na Międzynarodowym Katolickim Festiwalu Filmów i Multimediów Niepokalanów 2012. Już wtedy B. Stanowska-Cichoń zaczęła otrzymywać z Dusznik-Zdroju prośby o realizację filmu ukazującego więź Edyty z tym miastem. W tym roku przedsięwzięcie dochodzi do skutku, przy czym obejmuje także stolicę Dolnego Śląska. – Będzie nawiązywał do lat spędzonych przez Edytę we Wrocławiu, gdzie urodziła się, chodziła do szkoły podstawowej, gimnazjum, studiowała. Ukaże ponadto sceny z wakacyjnego pobytu Edyty w okolicach Dusznik-Zdroju. Pokochała je. Napisała, że to tam zobaczyła po raz pierwszy prawdziwe góry – wyjaśnia reżyserka. – Film jest bardzo liryczny. Bazuje głównie na wypowiedziach samej Edyty zawartych w jej autobiografii, będzie miał kształt etiudy poetyckiej. Pani Bogusława angażuje się na różne sposoby w promowanie tej postaci – także jako prezes Stowarzyszenia „Communio Crucis” im. św. Edyty Stein, patronki Europy, które działa przy krakowskim klasztorze karmelitów bosych. – Chcielibyśmy zaadresować powstający film do ludzi młodych – mówi. – Pokazać im, jak aktualna jest postać dziewczyny sprzed lat. Tak jak oni stawała przed trudnymi wyborami, wyzwaniami. Poruszało ją wiele kwestii, podejmowanych także dziś, jak na przykład prawa kobiet, nurtowały pytania o podstawowe wartości. W symbolicznych zdjęciach wystąpiły dzieci i młodzież z Wrocławia, z Diecezjalnego Liceum Humanistycznego w Nysie, z Dusznik-Zdroju oraz Krakowa. – Z myślą o filmie przeprowadziliśmy minicasting z pomocą Facebooka. Osoby, które zostały wybrane do odegrania scen z Edytą oraz jej siostrą Erną i ich znajomymi, doskonale odnalazły się na planie – mówi Anna Siemieniec z Domu Edyty Stein. – Nie szukaliśmy oczywiście sobowtórów, ale jakiś element fizycznego podobieństwa wobec pierwowzorów istnieje.
Księżniczka na zamku
„(…) Róża otaczała mnie zawsze serdeczną troską – pisała Edyta o jednej ze swoich sióstr w autobiografii pt. »Dzieje pewnej rodziny żydowskiej«. – Gdy szłam z nią do miasta po sprawunki, wstępowała ze mną zazwyczaj do małej cukierni i zamawiała dla mnie porcję jabłecznika z bitą śmietaną lub latem porcję lodów, także ze śmietaną”. To jedna ze scen z jej dzieciństwa, która pojawia się w filmie. Edyta, pisząc o słodkim poczęstunku, wspomina o ulubionej cukierni przy Schmiedebrücke – czyli dzisiejszej Kuźniczej we Wrocławiu. Zdjęcia zostały nakręcone w pobliżu rynku, w czekoladziarni, której wystrój w stylu retro pasował do potrzeb filmowców. W tej scenie jako małą Edytę widzimy jasnowłosą 5-latkę – Łucję Pałamarz-Podgórną. Jasnowłosą, bo Edyta w dzieciństwie… miała blond włosy (potem jej ściemniały). Najczęściej wtedy przebywała w towarzystwie nieco starszej od niej siostry Erny, tu granej przez Polę Lewandowską. Na filmie dziewczynki bawią się na podwórzu, widać je w różnych scenach we wnętrzach domu Steinów przy dzisiejszej ul. Nowowiejskiej. – Kiedy dowiedzieliśmy się o poszukiwaniach dziewczynki do roli Edyty, stwierdziliśmy z żoną, że nasza córka Łucja dokładnie wpisuje się w tę rolę. Zgłosiliśmy jej kandydaturę i rzeczywiście została przyjęta – wspomina Michał Pałamarz-Podgórny, ojciec małej aktorki. – Na filmie bawi się, rysuje, przebywa w ogrodzie przy swoim domu, idzie z siostrą na lody. Jest pogodną dziewczynką, której granie w filmie sprawiło wielką radość. Lubi, jak są wokół ludzie, jak się dużo dzieje, łatwo nawiązuje kontakt z obcymi, lubi się przebierać. Łucja na planie dobrze się bawiła, a zarazem potrafiła dostosować się do oczekiwań twórców. Nawiązała świetny kontakt z dziewczynką, która grała siostrę głównej bohaterki, Ernę. Ojciec filmowej świętej akurat w ostatnim czasie, z racji Roku Edyty Stein, zaczął zgłębiać jej życiorys. Pewnie rodzina na stałe zaprzyjaźni się ze słynną wrocławianką. – Na zdjęciach z Wrocławia zaglądaliśmy w miejsca, w których Edyta bywała, a zarazem staraliśmy się pokazać to, co w tym mieście najpiękniejsze – starówkę, Ostrów Tumski, przez który często przechodziła – mówi B. Stanowska-Cichoń. – Niesamowite jest to, że w domu przy ul. Nowowiejskiej możemy dotykać poręczy, których ona dotykała, wyglądać na ulice przez te same okna co ona. W filmie pojawi się także uniwersytet i charakterystyczna scena przy oknie, zgodna z opisem Edyty: „W wolnych godzinach, znalazłszy pustą salę wykładową, lubiłam siedzieć na jednej z szerokich desek okiennych, wypełniających głębokie nisze w murze, i tam pracowałam. Z tej wysokości mogłam patrzeć na rzekę i most uniwersytecki, na którym wrzało życie, i miałam wrażenie, że jestem księżniczką na zamku”.
Zajrzyj do Dusznik-Zdroju
„Naszą największą radością latem była – od wczesnego dzieciństwa – wspólna wycieczka gdzieś w dal” – czytamy w „Dziejach pewnej rodziny żydowskiej”. Edyta wspomina wyprawy do lasu z rodziną i znajomymi, opisuje wakacyjny wyjazd w Karkonosze, wędrówki, śpiewy i lektury w gronie koleżanek („Kurczątko, ty jesteś taka mądra, czy możesz mi powiedzieć, co to znaczy?” – słyszała czasem wtedy Edyta od przyjaciółki Rose). Pisze następnie, jak w 1912 r. przebywała z przyjaciółmi w Zieleńcu w pobliżu Dusznik-Zdroju (dziś Zieleniec to część Dusznik). Była tu raz już wcześniej, na wakacjach z siostrami Erną i Elzą oraz szwagierką Trude. Opisuje, jak podczas wakacyjnego pobytu w 1912 r. zbierała jagody i grzyby; wspomina tłum eleganckich kuracjuszy na promenadzie, 40-kilometrowe wyprawy, których trasy opracował Hans Biberstein. Wspomina Międzygórze, Międzylesie, Śnieżnik – gdzie boleśnie otarła sobie nogę. Na ekranie zobaczymy sceny z samych Dusznik, między innymi z pijalni wód, ale także piękne ujęcia z okolicznych plenerów. – Widać na nich szczyty gór, łąki, pola. Edyta spędzała wakacje z siostrami, z przyjaciółmi, więc zdjęcia były realizowane z udziałem grupy młodzieży w strojach z epoki. Wędrują, zbierają kwiaty, jagody – opowiada pani Bogusława Stanowska-Cichoń. – Pamięć o niej jest tu bardzo kultywowana. Mamy pomnik, który stanął w mieście 100 lat po jej wakacyjnym pobycie w tym miejscu, są relikwie – podkreśla Dariusz Giemza, lokalny pasjonat historii, prowadzący w Kudowie-Zdroju Muzeum Skarbiec Ziemi Kłodzkiej. Pomnik został wzniesiony staraniem rodziny pana Dariusza. Znajduje się przy ul. Mickiewicza, obok domu sióstr elżbietanek. – W samym centrum miasta przypomina o Edycie mieszkańcom, kuracjuszom, turystom – podkreśla D. Giemza. Dodaje, że powstał niedawno obraz Władysława Kolbusza ukazujący filozofkę na tle gór. Miasto przygotowało także okolicznościową widokówkę oraz pieczęć z okazji Roku Edyty Stein w Dusznikach-Zdroju (dostępna jest w Dworku im. F. Chopina). W sierpniu skwer przy wejściu do parku, gdzie obmywała sobie stopy z kurzu po trudach wycieczek, otrzyma imię Edyty Stein. Niedawno odbyła się specjalna konferencja jej poświęcona. Jeśli ktoś chce podążać po Polsce szlakiem Edyty, to – obok Wrocławia, Lublińca, Auschwitz – nie może zapomnieć o Dusznikach-Zdroju.
Wrocławskie obchody 80. rocznicy śmierci świętej
Odbędą się 8 sierpnia, dzień przed prawdopodobną datą jej odejścia ze świata. Prawdopodobnie w sierpniu 1942 r. przejeżdżała przez Dworzec Główny PKP pociągiem wiozącym więźniów do Auschwitz z obozu przejściowego w Holandii. Ramowy program: 11.30 – zasadzenie dębu Edyty Stein w parku św. Edyty Stein na Ołbinie; 12.00 – nadanie imienia Edyty Stein tramwajowi MPK pod Domem Edyty Stein przy ul. Nowowiejskiej 38; 13.00 – wernisaż wystawy „Edyta Stein – wielkość w codzienności” na pl. Solnym; 19.00 – koncert pt. „Gwiazda Europy” w Sali Sesyjnej na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu – wystąpią zespół Wrocław Baroque Ensemble i Chór Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu (bilety w kasach NFM).
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się