Charyzmatem wspólnoty Kompania Jonatana jest przyjaźń - z Bogiem i między ludźmi. To jej poświęcają uwagę, przeżywając rekolekcje w Olsztynku razem z o. Mateuszem Kosiorem OP oraz Moniką i Marcinem Gomułkami.
„Przyjaźń jest Ziemią Świętą…” To zdanie zabrzmiało chyba szczególnie mocno w gronie ok. 120 młodych ludzi, świętujących spotkanie z Bogiem i ze sobą w Olsztynku, podczas modlitwy i odpoczynku pośród lasów nad brzegiem jeziora.
– Młodzi uczą się budować więź z sobą, z drugim człowiekiem. Chodzi o znajomości, przyjaźnie, „chodzenie ze sobą”, perspektywę narzeczeństw, małżeństwa – mówi o. Mateusz. – Pięknie przeżywana miłość małżeńska też ma odcień przyjaźni; miłość to nie tylko patrzenie na siebie, ale i we wspólnym kierunku, wędrowanie razem przez życie.
Młodzi doświadczają tego, że świat relacji, więzi, przyjaźni, to nie tylko dodatek do życia. To rzeczywistość, na którą trzeba zarezerwować w życiu przestrzeń, pielęgnować ją i rozwijać.
W rekolekcjach uczestniczy ok. 120 osób. Maja Machowska– Ziemia Święta to coś, czego się nie nazywa, ale co się odkrywa – tłumaczy dominikanin. – Odkrywamy ją w różnych wymiarach. Patrzymy, jak nawzajem się obdarowywać („przypływami” i „odpływami” – jak to nazwaliśmy), bo Pan Jezus zaprasza nas do miłości wzajemnej, potrzebujemy siebie nawzajem na różnych poziomach. Potrzebujemy, by ktoś zatroszczył się o moje ciało, moją psychikę, uczucia, ale ważne jest też, by razem z kimś móc odkrywać Boga, rozmawiać ze sobą o Nim, zadawać wspólnie pytania. Ważna jest ta „jedność duszy”.
Obraz przyjaźni jako „Ziemi Świętej” uczestnicy rekolekcji przeżywali też w sposób symboliczny. Każdy miał za zadanie napisać list do kogoś bliskiego – do przyjaciela, rodzica (O. Mateusz wyjaśniał, że każdy z nas jest dla drugiego człowieka „listem miłosnym”). Podczas modlitwy uwielbienia rozciągnięty był koc, na który każdy mógł wejść z napisanym listem, ściągnąć buty, i modlić się za osobę, do której napisał. To tylko symbol, znak, ale pomagał głęboko przeżyć rzeczywistość przyjaźni.
Modlitwa. Maja MachowskaO przyjaźni w miłości małżeńskiej mówili Monika i Marcin Gomułkowie. – Przyjaźń jest w niej warunkiem koniecznym, jest związana z istotą małżeństwa – tłumaczy Marcin. – Z miłością oblubieńczą kojarzymy miłość erotyczną, ale na tym się ona nie kończy. Próbowaliśmy z młodymi podzielić się naszym doświadczeniem tego, jak nasze małżeństwo wzrastało w miłości i wciąż wzrasta, gdy my się uczymy miłości przyjacielskiej. W miłości erotycznej odsłaniamy przed sobą ciała, w przyjacielskiej – naszą osobowość; możemy stanąć przed sobą tacy, jacy jesteśmy, bez lęku o brak przyjęcia. To szczególny rodzaj intymności. Małżeństwo może tak naprawdę zaistnieć, gdy się poznaliśmy, gdy przyjęliśmy siebie takimi, jacy jesteśmy.
Marcin podkreśla, że choć dla części uczestników rekolekcji, ludzi w wieku nastoletnim, perspektywa małżeństwa jest jeszcze odległa, to warto zawczasu przygotowywać się do stworzenia takiej więzi z drugą osobą.
– W pierwszej Księdze Samuela czytamy, że „dusza Jonatana przylgnęła całkowicie do duszy Dawida” (1 Sm 18,1). W oryginale mamy tu słowo, które wskazuje na „związanie” – czyli przyjaciele „związują” swoje dusze ze sobą – mówi. – Do przyjaźni dochodzi, gdy jesteśmy w stanie na tyle się „odsłonić”, że dochodzi do przylgnięcia, związania, pokochania kogoś, jak siebie samego – zgodnie z przykazaniem miłości.
W wakacyjnym klimacie. Maja MachowskaM. Gomułka zauważa, że świat nas przyzwyczaja raczej do „konsumowania” rzeczywistości, tymczasem rzeczywistość trzeba pokochać. – Jesteśmy zaproszeni, by szukać szczęścia przede wszystkim w relacjach. Żeby były dobre, warto słuchać Tego, który je stworzył – mówi. – W otaczającym nas świecie widzimy, że ciągle coś w tych relacjach nie wychodzi, że miłość „nie ma prawa się udać”. Komuś, kto nie poznał Bożej miłości, bardzo trudno uwierzyć w to, ze miłość naprawdę istnieje.
Marcin zwraca jednocześnie uwagę na tęsknotę człowieka za miłością – wyłączną, wierną, usuwającą lęk. Problem polega na tym, że często szukamy jej tylko w ludziach, a żaden człowiek nie może zaspokoić naszego głodu miłości. – Miłość Boża jest niezawodna; ta ludzka może zawieść, ale my od niej nie chcemy uciekać, izolować się – mówi. – W miłość wpisane są także momenty trudne, bolesne. Tak, jak w Różańcu – gdzie są tajemnice radosne, tajemnice światła, bolesne i chwalebne. Jezus zaznał w swoim życiu wszystkiego. Idąc za Nim, też tego doświadczamy. Najważniejsze, by nieustannie się modlić. To jest źródło miłości.
Spotkanie młodzieży to kolejne już w czasie wakacji rekolekcje organizowane przez Kompanię Jonatana; w poprzednich uczestniczyły rodziny, dzieci oraz juniorzy.