Czy musiałbym się bać, gdybym usłyszał życzenia: "Niech się spełnią najskrytsze twoje marzenia"? Do takich pytań, do zajrzenia w głąb swojego serca, swoich pragnień i dążeń zaprosił bp Maciej Małyga uczestników uroczystości w parafii pw. św. Maksymiliana M. Kolbego we Wrocławiu.
Zachowując w swoim sercu słowa Ewangelii, które są światłem, przenieśmy się teraz w czasy mroku, 80 lat temu - zachęcił, przewodnicząc Mszy św. odpustowej, podczas której świętowano 40-lecie parafii i 25. rocznicę poświęcenia parafialnego kościoła. Przypomniał realia II wojny światowej, wielkie armie, walki toczące się na ziemi, w powietrzu, w wodzie i pod wodą, ogrom ludzkiej tragedii, a zarazem ludzi takich, jak św. Maksymiian. - My, chrześcijanie, jesteśmy przekonani, że to wszystko zaczyna się w ludzkim sercu - i wojna, i pokój. W sercu, czyli w tym, co myślę, czego chcę, w moich pragnieniach, wyborach mojego sumienia - zauważył biskup, nawiązując do Listu św. Jakuba Apostoła.
Zdjęcia:
- Jeśli moje serce jest pełne słów: "chcę", "ja", "moje", "nienawidzę", to za tym sercem, za tymi słowami pójdzie życie człowieka. Jeśli człowiek o zepsutym sercu będzie zwykłym obywatelem, to zrobi awanturę na chodniku albo w swoim domu, ale jeśli ten sam człowiek otrzyma wielką władzę, milionowe armie, to wówczas zniszczy pół świata - mówił. - Wszystko zależy od serca. Pisze o tym św. Jan w swoim liście: "Każdy, kto nienawidzi swojego brata, jest zabójcą...". Nie chodzi o nóż czy o rakietę, ale o serce.
Biskup Maciej przypomniał również słowa z Kazania na Górze, gdzie Jezus twierdzi: kto się gniewa, ten już podlega sądowi, kto pożądliwie patrzy, już cudzołoży. Mówiąc o tajnikach ludzkich serc, zwrócił uwagę na życzenia, jakie ludzie składają sobie przy różnych okazjach: "Aby spełniły się wszystkie twoje życzenia" lub "najskrytsze marzenia". Czy świat na pewno byłby lepszy, gdyby te życzenia, marzenia zaczęły się spełniać?
- Pokój panuje nie tam, gdzie na chwilę milkną działa, lecz tam, gdzie serce wyrzeka się nienawiści, pożądania, przyjmuje Prawo - mówił. Zaprosił, by spojrzeć na serce Jezusa. Tajemnice Boskiego serca odkryć można, słuchając słów Chrystusa z Wieczernika - gdy przekazuje przykazanie miłości, ofiarowuje siebie w Eucharystii, a zaraz potem bierze krzyż i oddaje życie za przyjaciół. Takie było serce Jezusa, takie było serce św. Maksymiliana.
Odpustowa Msza św. Agata Combik /Foto Gość- Jego pragnieniem było, by tak oddać się Niepokalanej Maryi, być Jej rycerzem, aby w świecie budować królestwo Serca Jezusowego... To jest królestwo pokoju, a nie wojny, życia, a nie śmierci, łaski, a nie grzechu, miłości, a nie nienawiści - mówił. - To wszystko nas zaprasza, by zobaczyć swoje serce, co w nim jest, do czego ono dąży. Czy musiałbym się bać, gdybym usłyszał życzenia: "Niech się spełnią najskrytsze twoje marzenia"?
Biskup Maciej przypomniał niedawno zakończoną pielgrzymkę wrocławską, której towarzyszyło hasło: "Chrystus naszym pokojem". W jednym z rozważań pielgrzymi usłyszeli słowa św. Augustyna, który mówił o "majestatycznej ciszy porządku". Może ona zapanować w sercu, które potrafi się uciszyć, w którym wciąż przywracany jest Boży ład. Wówczas także w świecie może zapanować pokój. - Oby przez nasze serca rosło w świecie królestwo Serca Jezusa - modlił się.
Ksiądz prałat Czesław Majda przypomniał, że dokładnie 40 lat temu, podczas odpustowych uroczystości ku czci - wtedy jeszcze błogosławionego - Maksymiliana M. Kolbego, erygowana została parafia we Wrocławiu-Gądowie. Parafianie mogli potem uczestniczyć w kanonizacji swojego patrona, otrzymali ponadto ze Stolicy Apostolskiej kamień węgielny dla swojego kościoła. - Wzięty został z grobu św. Piotra, wmurowano go w mury naszej świątyni - wyjaśnił ks. Majda, od 40 lat będący proboszczem wspólnoty na wrocławskim Gądowie. W tym roku świętuje ona również 25. rocznicę poświęcenia parafialnego kościoła.