W Szkole Podstawowej prowadzonej w Kotowicach przez Caritas Archidiecezji Wrocławskiej nowy rok szkolny rozpoczęło ok. 190 uczniów. Towarzyszył im bp Maciej Małyga.
Dyrektor placówki, Oktawian Marmulewicz, mówił na początku, że rozpoczynający rok szkolny uczniowie i nauczyciele są szczęściarzami. - To jeden z najpiękniejszych dni w roku, bo to dzień wielkiego przywileju. Możemy się uczyć w wolnym kraju bez żadnych obaw, a my nauczyciele możemy nauczać - mówił. Podkreślił, że wyjątkowość tego dnia wynika też z innego powodu. - To rok dwudziestolecia Katolickiej Szkoły Podstawowej Caritas Archidiecezji Wrocławskiej w Kotowicach.
zobacz kilka zdjęć z uroczystości i czytaj dalej poniżej
Dyrektor przypomniał, że niepubliczna szkoła katolicka powstała w miejsce zamykanej z powodu małej liczby uczniów szkoły publicznej. - Na szczęście dzięki dobrej woli i pełnych energii udało się tę szkołę wskrzesić pod organem prowadzącym jakim jest Caritas - zauważył.
Mszy św. inaugurującej rok szkolny przewodniczył bp Maciej Małyga. - Rozpoczyna się bardzo piękna droga dla was, dla waszych rodziców i dla wszystkich, którzy tworzą szkołę. I to nie jest przypadek, że spotykamy się w kościele i słuchamy Słowa Bożego, bo chciałbym się podzielić z wami dwoma myślami - mówi na początku homilii. Zaznaczył, że pierwsze czytanie to był list św. Pawła, w którym pisał jak się stać mądrym. - Żeby być mądrym na początku trzeba zdać sobie sprawę, że jest się niemądrym, pisze wprost - że jest się głupim. Bo dopiero ten kto powie "nie wiem, nie umiem" potem się zacznie uczyć - wyjaśniał. Zachęcał dzieci do skorzystania z pomocy rodziców i nauczycieli. Podkreślił, że oni są zawsze gotowi do tego, by pomóc w nauce.
Druga myśl bp. Macieja dotyczyła odczytanego fragmentu Ewangelii. Bohaterami byli Pan Jezus i św. Piotr. - Można powiedzieć, że św. Piotr nie chciał iść do szkoły Pana Jezusa. Tam nie chodziło o szkołę, ale o łowienie ryb. Piotr całą noc łowił i żadnej ryby nie złowił. Mógł sobie pomyśleć: "co ze mnie za rybak?". Z nami może być podobnie - uczymy się i uczymy, ale coś nam do głowy nie wchodzi. I Piotr był pełen zniechęcenia. Powiedział: "Panie Jezu odejdź ode mnie, bo jestem człowiekiem słabym, grzesznym, nie umiem łowić ryb, a co dopiero ludzi". A Pan Jezus mu odpowiedział: "Piotrze! Nie bój się! Odtąd będziesz łowił nie tylko ryby, ale i ludzi" - opowiadał.
Ksiądz biskup wyciągnął też wnioski dla wszystkich uczniów. - Nie zniechęcajcie się! Może czasem będzie "pod górkę", ale będzie też wiele pomocy. Przyznajemy się do tego, że czegoś nie umiemy, bo mądrość to jest przechodzenie od niewiedzy do wiedzy - tłumaczył. Na koniec wyraził radość z rozpoczęcia nowego roku szkolnego i obiecywał w imieniu wszystkich dorosłych wsparcie i modlitwę.
Po Mszy św. bp Maciej odwiedził pierwszoklasistów, z którymi rozmawiał i życzył im wytrwałości. Opowiadał również o swoich czasach szkolnych, a dzieci były ciekawe jakich przedmiotów biskup lubił się uczyć, ale też jaki jest jego ulubiony kolor. Okazało się, że bp Maciej najbardziej lubił lekcje historii i kolor niebieski. Mówił także o tym, że nie szło mu z koszykarskim dwutaktem, ale za to bardzo lubił piłkę nożną i plastykę.
Na koniec odbyło się spotkanie z gronem pedagogicznym, w którym biskup mówił o wychowaniu. - Zmieniamy świat tylko przez zmianę człowieka. Ten kto wychowuje, ma klucze do przemiany tego świata. Życzę poczucia tej misji, ale też cierpliwości.