Arcybiskup Józef Kupny 1 października poświęcił nowo wybudowany kościół pw. NMP Bolesnej przy ul. Tatarakowej 1. Metropolita zachęcał, by tworzyć Kościół-wspólnotę, Kościół zapraszający wszystkich do wspólnej pielgrzymki do domu Ojca.
Jako widzialna budowla, dom ten jest szczególnym znakiem Kościoła pielgrzymującego na ziemi i z drugiej strony - obrazem Kościoła przebywającego w niebie. Tutaj gromadzi się wspólnota wiernych, aby słuchać słowa Bożego, razem się modlić, przystępować do sakramentów oraz sprawować Eucharystię - mówił w homilii. - To jest dom, w którym mieszka Jezus, ukryty pod postacią chleba, w którym sprawujemy Eucharystię, a Eucharystia jest sakramentem miłości, jest darem, jaki Jezus Chrystus czyni z samego siebie, objawiając nieskończoną miłość Boga wobec każdego człowieka. Jest to miłość aż do końca, aż po dar ze swojego Ciała i swojej Krwi.
Zobacz zdjęcia:
Dlaczego Bóg Ojciec godzi się na śmierć swojego Syna? - Odpowiedzi udziela sam Ojciec. Mówi do ciebie, do każdego z was: tak bardzo cię ukochałem, że po to, abyś mógł, mogła żyć, oddałem to, co mam najcenniejsze - swojego Syna. A Syn mówi: wybrałem śmierć z miłości do ciebie. W Eucharystii objawia się nieskończona, zraniona do krwi, do śmierci miłość Boga - ukazywał metropolita, podkreślając, że kościoły są właśnie po to, by być blisko Jezusa Eucharystycznego, by mieć miejsce, gdzie możemy słuchać słowa Bożego, sprawować Eucharystię.
Przytoczył słowa Benedykta XVI, który mówił o radości, jaką daje udział w niedzielnej Mszy św.: "(...) Gromadzenie się z braćmi i siostrami, słuchanie słowa Bożego, karmienie się Chrystusem ofiarowanym za nas to piękne doświadczenie, które nadaje sens życiu i napełnia serce pokojem. My, chrześcijanie, nie możemy żyć bez niedzieli, bez niedzielnej Eucharystii".
- Także ta dzisiejsza uroczystość, poświęcenie kościoła, jest związana z Eucharystią, w czasie której dziękujemy Bogu za to, że chce mieszkać wśród was, dziękujemy za budowniczych tego kościoła, za wszystkich wspierających to dzieło swoimi ofiarami i modlitwami. A równocześnie prosimy o błogosławieństwo dla wszystkich parafian - wyjaśniał abp Kupny.
Na początku odbyły się symboliczne przekazanie przez przedstawicieli parafii kluczy do kościoła abp. Józefowi Kupnemu, uroczyste otwarcie drzwi i wejście do kościoła. Liturgia sprawowana w nim była po raz pierwszy. Agata Combik /Foto GośćPodkreślił, że Jezus i Jego Ewangelia, Dobra Nowina o zbawieniu, nikomu nie zagraża. - Wprost przeciwnie, pozwala nam zobaczyć w człowieku, w każdym człowieku, osobę chcianą i miłowaną przez Boga. Krzyż jest niezaprzeczalnym znakiem tej miłości. O tej prawdziwej miłości potrzeba nam mówić i o niej świadczyć. Rodzi się jednak pytanie, czy potrafimy dzielić się naszym bogactwem duchowym, naszą radością ze spotkania Pana. Odpowiedź nie napawa optymizmem - zauważył, przytaczając diagnozę sytuacji w Kościele, jaką w czasie synodu postawili wierni jednej z naszych parafii: "Wspólnie jedziemy w pociągu, którego celem jest zbawienie. Celu podróży nie widać, jak to w pociągu. Ale chyba jest gorzej - siedzący w pociągu często nie wiedzą, dokąd jadą. Co się dzieje, że niektórzy z niego wysiadają? Dlaczego inni, stojący na peronie, do nas nie dołączają? Dlaczego nie dołączają? Tu odpowiedź jest dość prosta - bo nam nie zazdroszczą. Nasze życie, patrząc na przeciętnych katolików, nie jest zachętą dla nikogo. Katolicy, może poza niewielkimi wspólnotami, to nie są ludzie radośni, to nie są ludzie kochający się wzajemnie, z którymi chciałoby się być. Więc jeśli pada pytanie: »Kto nas prosi, abyśmy podążali razem?«, to odpowiedź brzmi: nikt nas nie prosi. Tak, są przedziały w tym pociągu radosne i świadome celu. Cała reszta jedzie z przyzwyczajenia, ot, taki rodzaj kultury katolickiej, coraz bardziej, zresztą, niemodnej".
- Ten obraz jasno pokazuje, że za mało staramy się dzielić naszym doświadczeniem wiary, naszą radością z bycia uczniem Jezusa - mówił arcybiskup. - Za mało w naszych rodzinach pomagamy tym, którzy znaleźli się jakby na obrzeżu Kościoła bądź z jakichś powodów odeszli. Za mało staramy się zaprosić do wspólnoty Kościoła tych, którzy oddalili się od Chrystusa, którzy - jak to mówi Ojciec Święty Franciszek - pozostają na peryferiach, zranieni i w poczuciu wykluczenia ze wspólnoty Kościoła.
POŚWIĘCENIE NOWEGO KOŚCIOŁA NMP BOLESNEJ i EUCHARYSTIA , 1. 10. 2022 r., godz. 15:45Realizacja transmisji Andrzej Mas
Podkreślił, że zbudowana z betonu i cegieł świątynia powinna być miejscem wznoszenia świątyni z żywych kamieni. - Właśnie tutaj, w tej świętej świątyni, w sakralnej przestrzeni budujemy wspólnotę serc i miłości, która nie może być zamknięta w tym Bożym domu, ale która ciągle na nowo otwiera się na bliźniego. Jeśli nam jest dobrze tu razem ze sobą być, to pięknie, ale nie możemy się tu zamykać, musimy wyjść. Tu napełniamy się Bożą miłością, darami Jego Ducha, przeżywamy to, że jesteśmy braćmi i siostrami. Tutaj rodzi się także radość ze spotkania z miłosiernym Bogiem i szczęście z bycia Jego umiłowanym dzieckiem.