Pielgrzymka na Święte Wzgórze

Doroczna wędrówka odbyła się już po raz 10. Tym razem przyświecało jej hasło zaczerpnięte od bł. kard. Stefana Wyszyńskiego: "Wszystko stawiam na Maryję".

Pątnicy mieli do pokonania odcinek długości ok. 5 kilometrów. Pielgrzymka rozpoczęła się przy kościele św. Jerzego - tuż obok kościoła parafialnego ojców oblatów pw. NMP Królowej Polski. Uczestnicy wydarzenia przeszli w kierunku kościoła pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus, gdzie wspólnie się modlili Koronka do Miłosierdzia Bożego, a następnie wyruszyli w dalszą drogę do kaplicy Matki Bożej Osobowickiej, gdzie znajduje się figura Maryi.

- W naszej pielgrzymce wzięli udział ci, do których udało się dotrzeć z informacją o niej - mówi ks. Ryszard Skocz. - W tym roku dołączyli do nas więźniowie pod opieką swojego kapelana, o. Roberta Żurkowskiego OMI oraz wspólnota "Zacheuszki", która im pomaga.

Na Święte Wzgórze dotarło w pieszej pielgrzymce łącznie ponad 80 osób. W kaplicy uczestników przywitał o. Maksymilian Stępień, przeor wrocławskich paulinów, który przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię. Omawiając czytania liturgiczne zwrócił uwagę na stan w jakim była Maryja podczas zwiastowania, że zmieszała się na słowa Archanioła Gabriela. Odnosząc się do greckiego słowa użytego w tym opisie, podkreślił, iż stan zmieszania wcale nie oznacza zawstydzenia. Świadczy o tym użycie tego słowa w innych miejscach Ewangelii jak w Ewangelii św. Jana, gdy Jezus przyszedł nad sadzawkę Betesda. - Raz w roku zstępował w nią anioł i - tak jest napisane - mieszał tę wodę. I tam jest użyte to greckie słowo "zmieszanie". I kto pierwszy po tym zmieszaniu wskoczył do tej sadzawki bez względu na rodzaj choroby zostawał uzdrowiony - opowiadał o. Maksymilian.

Kaznodzieja poprzez analogię użytych słów zaznaczył, że Maryja podczas zwiastowania zmieszała się jak sadzawka Betesda. - W tym momencie stała się "sadzawką" dla każdego człowieka, uzdrowieniem dla każdego z nas. Kto pierwszy wejdzie w Jej serce, dozna uzdrowienia. To oznacza, że dozna uzdrowienia ten, kto nie ociąga się z oddaniem Maryi bez reszty, kto ma do niej totalne zaufanie - przekonywał.

To greckie  słowo jest też użyte przed opisem wskrzeszenia Łazarza na stan Jezusa, który w polskim przekładzie jest przetłumaczony jako "wzruszył się". Przypomniał, że Jezus uczynił wówczas największy cud podczas swojej działalności - wskrzesił umarłego.

- Wielbimy Boga, że dał nam Maryję, dał nam dostęp do łaski, do potencjału cudów, do tej najcudowniejszej sadzawki w której nie tylko pierwszy, ale każdy kto się będzie zanurzał, będzie doświadczał cudów nad cudami - mówił. - Dzisiaj pielgrzymowałeś, aby to usłyszeć, abyś wziął Maryję do domu, abyś wziął różaniec i nieustannie złożył w Jej sercu wszystko jak dziecko, które przychodzi do matki i opowiada jej nieustannie o tym co mu wyszło lub nie wyszło, a zwłaszcza wtedy gdy bardzo cierpi.

Posłuchaj całej homilii:

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..