Maksymiliany 2022. Porozmawiajmy o Kościele

Jak o nim mówić? Czy da się zainteresować widza scenami eklezjalnej codzienności? Czy można ukazać piękno i tajemnicę Kościoła bez przemilczania tego, co trudne, bolesne? Próbą takiego spojrzenia, a raczej zaproszenia do dialogu o Kościele, jest film ks. prof. Marka Lisa.

„Porozmawiajmy o Kościele”, reżyserski debiut filmoznawcy ks. prof. Marka Lisa, to obraz, który powstał z okazji 50-lecia diecezji opolskiej.

Wrocławscy widzowie mogli zobaczyć go na dużym ekranie w Dolnośląskim Centrum Filmowym, podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmów MAKSYMILIANY.

– Do tej pory stałem z drugiej strony, w bardzo wygodnym miejscu. Oglądałem film i potem mówiłem „to i to mógł zrobić lepiej”, „czemu tego nie dotknął?”. Pierwsze moje publikacje filmoznawcze to był rok 2002. Po 20 latach „znęcania się” nad innymi przyszedł czas, by wreszcie „włożyć ręce w tę glinę” i trochę się ubrudzić – mówił tuż po seansie ks. Lis.

Wyjaśniał, ze zrezygnował z prezentowania dziejów diecezji opolskiej – zwłaszcza, że choć zaistniała formalnie 50 lat temu, byłoby nieuczciwe ograniczać się tylko do pięciu jej dekad. Kościół na Opolszczyźnie istnieje od tysiąca lat. – Postanowiłem opowiedzieć o ludziach, którzy są tym Kościołem w roku świętowania 50-lecia – tłumaczył.

Widz zaproszony jest do przejścia drogi biegnącej przez różne diecezjalne rzeczywistości: począwszy od katedry opolskiej, scen ukazujących kościelne korzenie, więź ze Stolicą Apostolską; poprzez kolejne miejsca, gdzie toczy się diecezjalne życie, aż po scenę chrztu w nowoczesnym, pełnym światła kościele.

Maksymiliany 2022. Porozmawiajmy o Kościele   Film prezentowany był podczas tegorocznej edycji Maksymilianów. Agata Combik /Foto Gość

Śledzimy na ekranie swoisty „dramat”  abp. Alfonsa Nossola – który w chwili powołania diecezji musiał zrezygnować ze swoim naukowych planów i skoncentrować się na duszpasterskiej posłudze. Odwiedzamy ośrodek dla bezdomnych i słuchamy pana Piotra, snującego swoją opowieść u stóp przydrożnego krzyża. Poznajemy duszpasterzy posługujących mniejszościom narodowym i religijnym, ludzi (katolików i ewangelików) zaangażowanych w działalność opolskiego Domu Nadziei i Zupy oraz hospicjum „Betania”.

Widz „zagląda do konfesjonału” i do kaplicy adoracji Najświętszego Sakramentu, dołącza do dziewczyn i chłopaków z Diecezjalnego Duszpasterstwa Młodzieży, odwiedza Dom Pielgrzyma na Górze św. Anny, gdzie goszczeni są uchodźcy z Ukrainy, sanktuarium św. Rity w Głębinowie – gdzie słyszy m.in. opowieść o szczególnym cudzie: przebaczeniu mordercy.

Poznaje małżonków zaangażowanych w życie Kościoła i mniszki w różowych habitach – Służebnice Ducha Świętego od Wieczystej Adoracji. Zagląda do Domu Matki i Dziecka prowadzonego przez elżbietanki i na plac budowy kościoła. Dołącza do wyprawy zorganizowanej przez księdza rowerzystę, jest świadkiem święceń kapłańskich i wspomnianych chrzcin – małej Antoniny.

Reżyser podczas spotkania z widzami dzielił się wspomnieniami z filmowego planu i wieloma zaskakującymi splotami okoliczności – pozwalającymi dostrzec dłoń „innego Reżysera”: a to muzyka w niezwykły, niespodziewany sposób komentowała montowane obrazy, a to znienacka pojawiały się na planie schody z figura anioła, przypominające „drabinę do nieba”.

Maksymiliany 2022. Porozmawiajmy o Kościele   Bohaterką filmu jest diecezja opolska. Filmowy kadr na ekranie DCF/ Agata Combik

W różnych kontekstach pojawia się w filmie osoba Ducha Świętego, a kolejne mikroopowieści splatają się ze sobą w sposób zaskakujący. Okazuje się, że dotykają tematu wszystkich siedmiu sakramentów; prowadzą przez cztery pory roku – a zarazem przez różne okresy liturgiczne.

Nie przemilcza się tematów trudnych – abp Nossol mówi o winach i konieczności nawrócenia ludzi Kościoła; słyszymy o rezygnacji młodych z katechezy, o mniejszej liczbie kandydatów do kapłaństwa, zakonów, o kryzysach małżeńskich.

Film pozostaje jednak pełen nadziei. Maciek z Diecezjalnego Duszpasterstwa Młodzieży wspomina o mrocznym obrazie Kościoła, jaki mają jego rówieśnicy. Co im odpowiada? „Znam inny Kościół. Zapraszam cię do Kościoła, w którym ja żyję” – słyszymy.

Scena chrztu kończąca film może przemawiać na różne sposoby. Kapłan polewa główkę dziecka wodą czerpaną z chrzcielnicy muszlą św. Jakuba – patrona pielgrzymów ruszających w daleką drogę. Rodzice z dzieciątkiem wychodzą na zewnątrz świątyni, idą w świat, w nieznane. Z nadzieją.

– Ważne jest pytanie zadawane rodzicom: Czego wy chcecie od Kościoła? Po co chcecie tego chrztu? – zauważa ks. Marek. – Widz słyszy skierowane do siebie pytanie: „A ty? Jaki jest twój Kościół?”.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..