Dama Orderu Orła Białego, sybiraczka, ikona repatriacji, społeczniczka została pochowana na Cmentarzu Osobowickim. Żegnały ją władze województwa i Wrocławia.
Pogrzeb dr. Zofii Teligi-Mertens odbył się w ceremoniale wojskowym, z udziałem kompanii honorowej wojska i orkiestry wojskowej.
Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył ks. Paweł Druszcz SDB, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego, na terenie której mieszkała śp. Zofia.
Wraz z nią pochowani zostali jej rodzice. Matka - Zofia Teliga oraz ojciec - kpt Stefan Teliga, żołnierz Legionów Polskich i oficer Wojska Polskiego. Wywieziony na daleki Wschód zmarł w Uzbekistanie. Nie wiadomo, gdzie pochowano jego ciało, ale po latach wyprawiono mu pogrzeb w Polsce, we Wrocławiu - wraz z żoną i córką.
Zofia Teliga-Mertens jest postacią nietuzinkową. Polska agronom, społeczniczka sprowadziła do Polski 200 rodaków z Kazachstanu, wywiezionych przez stalinowskich oprawców z ojczyzny. Zofia podarowała im 40 mieszkań, które otrzymała jako rekompensatę za utracony w wyniku wojny majątek na Wołyniu. Przez długie lata toczyła nierówną walkę z biurokratyczną machiną, by sprowadzać Polaków zostali na Wschodzie po wywózkach.
- Chcemy dziś Bogu podziękować za dobro, które rodzina Teligów uczyniła dla bliskich, sąsiadów i dla Polski, dla repatriantów ze Wschodu. Dziękujemy za to świadectwo, które nam zostawili. Bóg nam daje drogę do przejścia. On jest drogą i On nas prowadzi do celu, jakim jest Królestwo Niebieskie. Kiedy uczestniczymy w uroczystości katolickiej, musimy zdać sobie sprawę, że nie jesteśmy sami na tym świecie. Bóg obdarzył nas misją tu na ziemi - mówił w homilii podczas pogrzebu ks. Paweł Druszcz.
Podkreślił, że zebrani uczestniczą w zakończeniu drogi bardzo szlachetnej i patriotycznej rodziny. Stefan Teliga oddał swoje życie w obronie wolności i niepodległości Polski. Dwie Zofie - szlachetne i dzielne kobiety w swoich czasach pokazały nieustępliwość i pracowały dla dobra innych ludzi.
- Jesteśmy świadkami śmierci, ale i zmartwychwstania. Pamięć ludzka nigdy nie przemija. Dzięki postawie tej szlachetnej rodziny cieszymy sie wolnością i suwerennością. Dzięki takim ludziom jak oni możemy nazywać się Polakami. Nasza obecność tutaj dziś niech stanie się hołdem dla rodziny Teligów - stwierdził kaznodzieja.
- Dziękuję i nisko skłaniam głowę za to, że przede wszystkim myśleliście o tym, co możecie dać swojej ojczyźnie, a nie co możecie od niej wziąć. To postawa godna naśladowania. Będziemy o tym zawsze pamiętać - przemawiał wicewojewoda dolnośląski Jarosław Kresa.
Obecni na pogrzebie sybiracy stwierdzili, że śp. Zofia Teliga-Mertens zawsze będzie ikoną sybiraków.
- Będziemy o niej mówili przez dziesiątki i więcej lat. Już może nie my - Sybiracy, bo już nas nie będzie, ale młodzież, która kontynuuje tradycje i pamięć o zesłańcach Sybiru - mówił Ryszard Janosz, prezes wrocławskiego oddziału Związku Sybiraków.