W 146. rocznicę śmierci sługi Bożego ks. Jana Schneidera zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej modliły się o dobre rozeznanie znaków czasu według swojego charyzmatu.
Ksiądz Jan Schneider jest założycielem zgromadzenia sióstr marianek. Jego grób znajduje się w kościele pw. NMP na Piasku we Wrocławiu. Umarł 146 lat temu. Co roku zakonnice zbierają się na modlitwie z okazji rocznicy śmierci sługi Bożego. We wtorkowy wieczór 6 grudnia Mszy Świętej przewodniczył ks. Piotr Rapacz, wikariusz na Piasku.
- Każde spotkanie przy grobie księdza założyciela umacnia naszą wiarę, rozpala w nas na nowo charyzmat i dodaje duchowych sił. Jesteśmy świadome duchowej, realnej, rzeczywistej obecności kapłana wokół nas. Tak jak nam to zresztą obiecał. Dlatego spotykamy się w takim miejscu na wspólnej modlitwie, by na nowo rozeznać znaki czasu, odważnie iść i ratować dusze - mówi s. Barbara Mroziak SMI.
Siostry z wrocławskiego klasztoru, ale też z innych miejscowości z całego kraju przyjechały na Piasek, by uczestniczyć w uroczystej adoracji i Eucharystii.
- Dla zgromadzenia to bardzo ważny moment, bo stajemy przy grobie osoby, od której wszystko się zaczęło, łączymy się z nią duchowo. Przecież Pan Bóg wlał w serce ks. Jana troskę o ratowanie dusz, którą my dzisiaj staramy się nieść w sobie. Modlimy się za dusze dzieci, młodzieży i dorosłych nam powierzonych. Prowadzimy na co dzień domy opieki, przedszkola, szkoły, pracujemy na misjach. A przychodzimy do ojca założyciela tuż przed uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. To Matce Bożej ks. Jan powierzył dzieło Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej. Modlimy się dzisiaj w pokorze serca przez wstawiennictwo ks. Jana, by każda z nas stawała się jak Maryja. Byśmy sercem odpowiadały "fiat" na wezwanie Boga - opowiada s. Małgorzata Cur SMI.
Siostry podkreślają, że modlą się o odpowiedzialne realizowanie swojego powołania, ale także o rychłą beatyfikację oraz kanonizację ks. Jana Schneidera oraz s. Marii Dulcissimy Hoffmann, marianki, której proces beatyfikacyjny już się toczy.
Marianki odmówiły także wspólnie akt oddania i zawierzenia "O Maryjo, Dziewico" ks. Jana Schneidera.