"Spuśćcie, niebiosa, rosę z góry"... Potężne wołanie tęsknoty za przychodzącym Panem, zagrane i wyśpiewane przez artystów oraz wszystkich uczestników spotkania, zabrzmiało w dominikańskim kościele pw. św. Wojciecha we Wrocławiu.
Podczas koncertu-nabożeństwa "Rorate coeli: Adwentowa pieśń tęsknoty", zorganizowanego przez Fundację "Dominikański Ośrodek Liturgiczny", rozległy się pieśni adwentowe w opracowaniu o. Dawida Kusza OP, dominikanina, kompozytora, pedagoga, dyrygenta. Było to "twórcze" powtórzenie wydarzenia sprzed roku, kiedy w Krakowie po raz pierwszy można było usłyszeć pieśni w tym opracowaniu.
Zdjęcia:
We Wrocławiu zagrali i zaśpiewali przede wszystkim artyści z Wrocławia, choć nie tylko. Wystąpili m.in. przedstawiciele zespołu wokalnego Rondo, profesjonalni muzycy, a także uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej II st. im. Ryszarda Bukowskiego we Wrocławiu. Uczestnicy wydarzenia mogli zarówno wsłuchać się w pieśni w wykonaniu artystów, jak i osobiście włączyć się w śpiew niektórych utworów.
- Od wielu lat podczas Adwentu codziennie rano gromadzą się tutaj setki osób, by oczekiwać Bożego Narodzenia podczas Rorat - mówił o. Marcin Dyjak OP, witając uczestników spotkania w imieniu wrocławskiej wspólnoty dominikanów. - Podczas roratniej Mszy św. o 6.00 codziennie to wezwanie "Rorate coeli" rozbrzmiewa. Jest ono ważne dla tego miejsca. Tym bardziej więc cieszymy się, że dzisiejszy koncert, który tradycyjne pieśni w nowej odsłonie chce nam pokazać, jakoś poszerzy nasze doświadczenie oczekiwania.
- Podtytuł tego koncertu-nabożeństwa to "Adwentowa pieśń tęsknoty", bo o tym jest Adwent - żeby wyostrzać nasze pragnienie Boga - zauważył o. Łukasz Miśko OP, prezes fundacji. - Tego, który przyszedł w naszej historii, w Jezusie Chrystusie, ale też Tego, który jest ciągle przed nami, który na końcu czasów dopełni tego, co rozpoczął w nas przez chrzest, wszystkie sakramenty... A tak naprawdę dopełni tego, co od stworzenia świata w nas krzyczy, woła, wzdycha... Bo przecież Jego pragniemy - On jest sumą tych wszystkich pragnień, potrzeb, które w nas są. To czas, kiedy możemy zintensyfikować nasze adwentowe szukanie, wołanie, by niebo się otworzyło, by spadł deszcz i nas "nawodnił", "zirygował", sprawił, że rozkwitniemy - mówił o kilku dniach pozostających do uroczystości Bożego Narodzenia.