Abp Józef Kupny przewodniczył Pasterce w kościele parafialnym pw. Wniebowzięcia NMP na wrocławskim Ołtaszynie.
Na początku homilii abp Kupny zauważył, że każdego roku czytamy podczas Pasterki ten sam fragment Ewangelii i za każdym razem chcemy wydobyć z niego coś nowego. - Musimy być uważni, by nie skupić się tylko na wydarzeniach minionych - patrzeć na pasterzy, Świętą Rodzinę - i poddawać się sentymentalnej atmosferze, wspominając tylko, jak było bez odniesienia do dnia dzisiejszego - mówił. Przekonywał, że ten tekst odnosi się również do tego, co przeżywamy dzisiaj i podczas każdej Eucharystii.
Zdjęcia:
- Jeśli tak na to spojrzymy, to otrzymamy odpowiedź na pytania: po co jest ta wasza wspólnota parafialna, dlaczego tutaj zbudowano ten kościół, w jakim celu gromadzimy się na modlitwie - tłumaczył.
Metropolita wrocławski zaznaczył, że w centrum tego tekstu jest scena narodzenia Pana Jezusa i Jego spotkanie z pasterzami. Zanim pasterze dotrą do betlejemskiej groty, musi do nich dotrzeć słowo z nieba, że w Betlejem wydarzyło się coś, co wymaga ich uwagi. Zwrócił uwagę, że pasterze to ludzie, którzy nie mieli jakiejś większej nadziei na jakąkolwiek zmianę w ich życiu. - Z nami jest podobnie. Gdy patrzymy na to, co dzieje się w świecie, gdy wydaje się, że zło zaczyna tryumfować i śmieje się nam bezczelnie w twarz, czy jest w nas przekonanie, że jutro może się wszystko radykalnie zmienić? - pytał.
Następnie dodał, że nie bez powodu ta Msza w nocy nazywana jest Pasterką. - W jakimś sensie wchodzimy w rolę pasterzy. Śpieszymy do dzieciątka Jezus i przeżywamy to, czego oni wówczas doświadczali - przekonywał.
Usłyszane przez pasterzy słowa aniołów sprawiają, że przenoszą się z miejsca, w którym byli, w takie, w którym mogą doświadczyć działającego Boga. - Zanim doświadczyli tego działania, musieli o Nim usłyszeć. - To wiadomość przekazana przez aniołów sprawiła, że postanowili zaryzykować, poddać się temu głosowi i pójść za nim. Dzięki temu idą do Betlejem i mogą zobaczyć, że Pan Bóg jest wierny swojemu słowu. Grota betlejemska jest miejscem, gdzie mogą dotknąć Jezusa, doświadczyć Jego bliskości, zobaczyć, że on działa. A później jest ciąg dalszy - wyruszają, by opowiedzieć o tym, co przeżyli, innym. Najpierw jest nauczanie, potem Boże działanie, a na końcu posłanie. I tak dzieje się podczas każdej Mszy św. Najpierw słuchamy słowa Bożego. Nie będziemy w stanie działać skutecznie w świecie, jeśli nie będziemy słuchać, jeśli to słowo Boże nie dotrze do naszego serca. Boże słowo otwiera nas na Boże działanie - nauczał.
Pan Bóg, tak jak działał w życiu postaci biblijnych, tak działa i w naszym życiu. - Dzisiaj świętujemy po to, by doświadczyć dokładnie tego samego, czego doświadczyli pastuszkowie. Ta Msza św. jest po to, by otworzyć nas na to, co Bóg chce w naszym życiu dokonać. Jezus chce nas leczyć z naszej bezsilności, z poczucia beznadziei, z naszych poranień, grzechów i On jest w stanie tego dokonać - mówił. - Może przyszliśmy z pustymi rękami, może nie mamy co ofiarować Panu Jezusowi. Liczy się to, czy jesteśmy gotowi przyjąć to, co Pan Bóg nam przynosi. To jest coś wspaniałego!
Arcybiskup Kupny zwrócił uwagę na słowa: "Idźcie w pokoju Chrystusa", które kapłan wypowiada na zakończenie Mszy św. - "Idźcie" oznacza "idźcie do świata i mówcie, czego doświadczyliście". Tak, jak pastuszkowie wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko co usłyszeli i widzieli - dodał.
Metropolita wrocławski przekonywał, że chcemy iść do świata, bo mieliśmy wyjątkowe szczęście usłyszeć słowo Boże i zobaczyć, jak ono jest skuteczne. I to spotkanie z Jezusem jest dla nas czymś tak ważnym, że nie możemy o tym milczeć. - Dzisiaj wiele dyskutuje się o Kościele. Może nieraz myśleliśmy, że zło tak rozpanoszyło się w Kościele, w świecie, że nie damy rady już tego zatrzymać. Słusznie - my nie, ale Pan Bóg tak. Po to są te święta, po to jest ta Pasterka, by ożywić naszą wiarę, nadzieję i miłość, by usłyszeć radosną nowinę, zobaczyć Miłość zamkniętą w ludzkim ciele i położoną w żłóbku, dotknąć Jej i wyjść do świata. Niech odwaga pastuszków, ich otwartość na usłyszane słowo aniołów wyznaczają nam drogę do spotkania z Jezusem, naszym Panem, Bratem, naszym Zbawcą i naszym Życiem - zakończył.
Posłuchaj całej homilii: