Na noworoczną Eucharystię odprawianą nocą na szczycie Ślęży docierają ludzie, którzy chcą rozpocząć Nowy Rok z Panem Bogiem, spojrzeć wraz z przyjaciółmi z góry na rozświetlone miasta i… lepiej się czują na leśnym szlaku niż w balowej sali.
Podczas gdy widziane ze szczytu Wrocław, Świdnica, Dzierżoniów migotały sylwestrowymi światłami, grupki osób biesiadowały przy ogniskach z kiełbaskami, a trasa z Przełęczy Tąpadła lśniła od czołówek kolejnych ludzi idących w górę – w kościele pw. Nawiedzenia NMP na Ślęży już trwało kolędowanie.
Zdjęcia:
Podczas Mszy św. odprawionej o 22.00 ks. Ryszard Staszak zachęcał do wytrwałego – krok za krokiem – kroczenia za Chrystusem. – Czy pamiętam, że każdą myślą, słowem, czynem buduję sobie życie przyszłe? – pytał. – Gdy filozofa Talesa zapytano, co jest najcenniejszym dobrem, odpowiedział: „Czas, bo przez czas można zdobyć wszystko inne”. Cesarz Karol V nosił na ręku złoty pierścień, w którym zamiast drogiego kamienia był zegareczek z napisem „Cenniejsze od drogiego kamienia”.
Dodał:
– Bogaty jest każdy, kto ma jeszcze czas, bo może zdobyć wieczność… Święty Bernard ze Sieny mówił, że czas jest tyle wart, co sam Bóg, bo przez czas dobrze wykorzystany można oglądać Boga.
Przypomniał o wydarzeniach, które miały miejsce w minionym roku w sulistrowickiej parafii, m.in. styczniowym zerwaniu dachu kościoła na Ślęży przez gwałtowną wichurę. Dach udało się już naprawić, teraz parafia przygotowuje się do kolejnych prac. W planach jest także stworzenie przy kościele muzeum, gdzie byłyby prezentowane eksponaty dokumentujące przedchrześcijańską i chrześcijańską historię tego miejsca.
– Módlmy się za wstawiennictwem św. Sylwestra – zachęcał – byśmy potrafili darowany nam czas zamienić w miłość i oby ta miłość do Boga oraz bliźnich zapewniła nam wieczną szczęśliwość.
Po Eucharystii, podczas której pamiętano w modlitwie o Benedykcie XVI, trwało kolędowanie – z pomocą scholi z Pieszyc. Można było spędzić czas do północy w kościele lub skorzystać z poczęstunku, a o północy wspólnie powitać Nowy Rok.