Już po raz dwunasty przez Wrocław przeszedł Orszak Trzech Króli, organizowany w uroczystość Objawienia Pańskiego. Po pandemicznej przerwie frekwencja okazała się bardzo wysoka.
Razem z Kacprem, Melchiorem i Baltazarem kroczył tłum mieszkańców w różnym wieku. Od najmłodszych jeszcze na rękach, przez młodzież, całe rodziny i seniorów. Nie zabrakło przebrań - aniołów, diabłów, pastuszków, przedstawicieli różnych kontynentów: Azji, Europy i Afryki. W te role wcielili się uczniowie szkół i harcerze.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
- Uroczystość Objawienia Pańskiego to moment, w którym Pan Jezus objawia się całemu światu. Trzej mędrcy symbolizują i reprezentują cały świat. Bóg przychodzi nie tylko do Narodu Wybranego, ale do każdego z nas. Narodem wybranym jest każdy z nas pod jednym warunkiem, że przyjmujemy Jezusa Chrystusa do serca i żyjemy Jego słowem. Orszak jest bardzo ważny dla naszej tożsamości. Przypominam nam także wydarzenia, które miały miejsce w historii zbawienia i są obecne na kartach Pisma Świętego. To wewnętrzny wyraz naszej wiary. Dziękuję organizatorom orszaku i wszystkim tym, którzy w nim przeszli, dając piękne świadectwo wiary w Boga - mówi bp Jacek Kiciński, który przeszedł w orszaku razem z wiernymi.
Dodaje, że najbardziej w wydarzeniu, jakim jest orszak, podoba mu się rodzinna atmosfera i jedność, jaka panuje wśród uczestników. Po drodze wrocławianie śpiewali kolędy.
- Orszak to przede wszystkim radość i siła rodziny. Ten wspaniały dzień, jakim jest Objawienie Pańskie, niesie za sobą wielką nadzieję. Małe dzieciątko przynosi pokój, ale to nie jest pokój polityczny, światowy. To taki, który dotyka naszych wnętrz. I my chcemy w orszaku dzielić się naszym pokojem. Bo od nas zaczyna się zmiana świata - opowiada Paweł Trawka, prowadzący cały wrocławski orszak.
Kulminacyjnym momentem orszaku był uroczysty pokłon trzech mędrców przed Dzieciątkiem na wrocławskim rynku.
- Dziękujemy organizatorom za to, że potrafią taką niekomercyjną, wspaniałą, łączącą, jednoczącą wrocławian imprezę zorganizować. Dziękuję wszystkim tym, którzy mimo niekorzystnej pogody pielgrzymowali w orszaku. Dzisiaj nie śpiewaliśmy kolędy "Nie było miejsca dla Ciebie", bo przez ostatni trudny rok pokazaliśmy, że we Wrocławiu jest miejsce dla każdego - przemawiał na koniec Sergiusz Kmiecik, przewodniczący rady miejskiej Wrocławia.
Zwieńczeniem wydarzenia była wspólna modlitwa i błogosławieństwo o. bp. Jacka Kicińskiego.