Nowy numer 22/2023 Archiwum

Zaczęli ze św. Walentym

Zebrali się po raz pierwszy 14 lutego o 14.00. Czekały na nich czerwone tulipany i czerwone serca, poczęstunek, muzyka i wielu przyjaciół. Na inauguracyjnym spotkaniu Parafialnego Klubu Seniora zgromadziło się mnóstwo ludzi szczerze zakochanych w życiu.

Czy ktoś będzie chciał przyjść? – zastanawiał się dzień wcześniej ks. Janusz Jastrzębski, proboszcz parafii pw. św. Elżbiety przy ul. Grabiszyńskiej we Wrocławiu. Tymczasem tuż przed otwarciem klubu do domu parafialnego zawitał cały tłum seniorów, w tym wielu panów. Niektórzy z własnej inicjatywy wzięli ze sobą... gitarę i skrzypce, i spontanicznie zapraszali wszystkich do wspólnego śpiewu.

Wkrótce ozdobią pisanki

Ksiądz Janusz przypomniał, że przed laty działał już u św. Elżbiety Klub Seniora, inicjatywa nawiązuje więc do dawnych tradycji.

– Wpisuje się w program tego roku duszpasterskiego, którego hasło brzmi „Wierzę w Kościół Chrystusowy”. Chodzi o Kościół, który działa, spełnia swoją misję i jest żywą wspólnotą ludzi, otwartą na wszystkich, zapraszającą, przyjazną – mówił. Seniorzy już na początku mieli możliwość podzielenia się tym, co ich interesuje, czym chcieliby się zająć. Następnego dnia mogli przyjść ponownie, na spotkanie integracyjne, a kolejnego świętować wspólnie Tłusty Czwartek. W planach są propozycje religijne, artystyczne, związane z poradami (zdrowie, uroda, bezpieczeństwo), majsterkowaniem, rękodziełem, włączaniem się w akcje charytatywne. Przewidziane są pielgrzymki, wycieczki i zwiedzanie, świętowanie rozmaitych uroczystości. Nie braknie planszówek, aktywności fizycznej, spotkań z gośćmi specjalnymi. Zaplanowano czas na wspomnienia z dawnych lat, opowieści pod hasłem „Moje korzenie”. – W jesieni życia czasem siedzimy sami, nie mamy co robić... Chodzi o to, żeby państwo czuli się tu jak w domu. Bardzo chętnie bym pobierała od państwa za spotkania opłaty w postaci uśmiechu – podkreślała pani Natalia Smiatacz, koordynująca działanie Klubu. Osobą szczególnie zaangażowaną jest również Ewa Kłak, od kilku lat współtworząca różne inicjatywy w parafii. – Mamy rozległe plany. Chcemy się zresztą otwierać także na ludzi młodych, na przykład podejmując tematy związane z uprawą roślin – mówiła pani Alicja. Wspominała o pomysłach zaproszenia znajomego przewodnika, który ciekawie opowiada o Wrocławiu, o wieczorze wspomnień z czasów miłości; zachęcała do malowania, rysowania, pisania wierszy. W planach są wieczory poetyckie, może także wystawa prac seniorów z Klubu. Zapewne powstaną piękne pisanki, kraszanki, kartki świąteczne. – Nie będziemy tu tylko pić kawy! Idźmy tam, gdzie możemy coś z siebie dać – zapraszała.

Artyści odkrywani

Jak się okazało, wśród seniorów nie brak ludzi ze szczególnymi talentami. Zaprezentował je między innymi pan Franciszek Tomera, który wyśpiewał piosenkę głoszącą, że „bez miłości trudno żyć”. – Swego czasu mieszkałem w tej okolicy w sublokatorce – opowiada. – Z zawodu jestem krawcem, ale od małego lubię śpiewać, tańczyłem także w zespołach ludowych. Można powiedzieć, że realizuję testament mojej mamy. Było nas w domu dziewięcioro. Mama obserwowała nas i potrafiła dostrzec różne talenty. Zmarła, gdy miałem 9 lat. Najmłodszy brat miał 5. Nie pamiętam jej dobrze, ale rodzeństwo przekazało mi, że mówiła o moim śpiewaniu. Teraz z nas dziewięciorga zostałem sam. Śpiewałem na pogrzebie najmłodszego brata „Krzyża wznoszą się ramiona”, śpiewałem nawet przed papieżem – wspomina. Muzykowali również Wiktor Wojciechowski, Bronisław Dżugan, Stanisław Stembalski, znany m.in. jako założyciel Dolnośląskiego Towarzystwa Cyklistów i rowerowy pielgrzym. Wykonali pieśń maryjną oraz utwór Jana Pietrzaka. Wkrótce cała sala śpiewała: „Jest takie miejsce u zbiegu dróg, gdzie się spotyka z zachodem wschód (…). Jest takie miejsce, taki kraj…” Wiersz swojego autorstwa wyrecytował Józef Józak. Wśród zebranych znaleźli się artyści reprezentujący różne dziedziny sztuki – w tym malarstwo, jak Wiktor Skóra. Po powitaniach i śpiewie przyszedł czas na słodki poczęstunek i długie rozmowy, a wśród smakołyków, jak przystało w walentynki, czekały galaretki ozdobione czerwonymi serduszkami. Zajęcia będą trwały od poniedziałku do piątku od 13.00 do 16.00, z wyjątkiem takich dni jak na przykład Środa Popielcowa.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast