Członkowie ruchu duchowości małżeńskiej Équipes Notre-Dame przeżywali w niedzielę dzień skupienia. Po Mszy św. w katedrze wrocławskiej wysłuchali konferencji dr. Jacka Pulikowskiego o budowaniu komunii w małżeństwie.
Mszy św. przewodniczył doradca duchowy Sektora Dolnośląskiego ruchu o. Dominik Banaś OFM. Homilię rozpoczął od cytatu ze sł. Bożego ks. Henriego Caffarela, założyciela wspólnoty.
Dzisiaj, po 40. latach, widząc rozwój ekip, myślę: w 1939 roku, z 4 pierwszymi małżeństwami, to było coś więcej niż tylko dobry pomysł, coś więcej niż entuzjazm; że to spotkanie nie było spotkaniem przypadkowym, że opatrzność i Duch Święty miały tu coś do powiedzenia i Bogu za to dziękuję.
Kaznodzieja zwrócił uwagę, że ruch, który stworzył ks. Caffarel, jest Bożym dziełem. Fakt jego powołania porównał do opowieści z pierwszego czytania i do wołania Samuela przez Boga. Młodzieniec na nie odpowiedział, a w posłuszeństwie Panu udał się, by namaścić przyszłego króla Izraela. Zauważył jednak, że Samuel słuchał, ale nie widział. To właśnie dlatego Boży posłaniec najpierw zwrócił uwagę na najstarszego syna Jessego, który wyróżniał się swoim wyglądem. - Bóg chce nauczyć go, aby patrzył po Bożemu, dlatego mówi, aby nie patrzył na to, co zewnętrzne, ale spojrzał tak, jak patrzy Bóg, a On patrzy sercem. Możemy zauważyć tu analogię do ks. Caffarela. On usłyszał głos, który go wołał, i odpowiadając na niego, wyruszył na przygodę drogi kapłańskiej. Podczas tej drogi Bóg zaproponował, aby spojrzał głębiej w serce małżeństw i pomógł odkryć im to, co w nich najpiękniejsze.
Ojciec Banaś podkreślił, że na wiele lat przed Soborem Watykańskim II wraz z małżeństwami, którym towarzyszył, pokazał piękno sakramentu małżeństwa. - Ukazał je, by inni mogli zobaczyć ten Boży zamysł wobec małżeństw i pozwolił nam to kontynuować w ramach Équipes Notre-Dame - dodał.
Zaznaczył, że trzeba ciągle wracać do źródła, aby odkrywać, na czym polega droga wiary. Ta, którą przeszedł bohater odczytanego fragmentu Ewangelii - niewidomy od urodzenia - składała się z dwóch etapów. Pierwszy to fizyczne odzyskanie wzroku, a drugi to dojście do tego, Kim jest Jezus Chrystus i wyznanie wiary w Niego. - Odkrycie tej wiary miało miejsce również u ks. Caffarela i małżeństw, którym towarzyszył - mówił i cytował:
Tak więc miałem przed sobą małżeństwa napełnione dwiema miłościami: miłością do współmałżonka i miłością do Chrystusa. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że zarówno miłość małżeńska, jak i miłość do Chrystusa są miłościami absolutnymi, wyłącznymi, bezkompromisowymi. Małżeństwa te przeżywały jednak interesujące doświadczenie, a mianowicie - że te dwie miłości absolutne jednoczą się doskonale w życiu duchowym. Nie rozumiejąc do końca, na czym polega ta jedność miłości do współmałżonka i do Chrystusa, bardzo pragnęli odkryć, w jaki sposób dążyć do świętości z tymi dwiema miłościami w sercu.
W dalszej części homilii o. Banaś mówił o mocy sakramentu małżeństwa, która wypływa z Boga, ale wymaga również ludzkiego działania - wyruszenia w drogę wiary. Wyjaśniał, że każdy wyrusza w nią indywidualnie, ale jest ona piękniejsza, gdy małżonkowie zmierzają do wspólnego celu razem. - By to osiągać, trzeba widzieć, a do tego potrzeba wzroku i światła. Bez światła panuje ciemność i nawet mając wspaniały wzrok, nic nie zobaczymy. Będziemy się przewracać o przeszkody, które są na naszej drodze. A czym jest to światło? Chrystus jest światłością świata. Jest światłością, która rozświetla wszystkie mroki świata.
Następnie wyjaśniał, jak ważne w dzisiejszym świecie jest świadectwo. - Potrzeba pięknych przykładów, jak żyć, by miłość ludzka, która jest słaba i naznaczona grzechem, nie doprowadziła do upadku, by nie wygasała, ale mogła wzrastać - tłumaczył i po raz kolejny cytował założyciela ruchu:
Źródło miłości chrześcijańskiej nie kryje się w sercu człowieka, jest w Bogu. Dla małżonków, którzy chcą kochać, którzy chcą uczyć się kochać coraz mocniej, istnieje tylko jedna dobra rada: szukajcie Boga, kochajcie Boga, zjednajcie się z Bogiem, zostawcie Mu miejsce. Kto oddala się od Boga, traci miłość i na odwrót - ona rośnie wraz z miłością do Boga. Związek małżeński wart jest tyle, jeśli chodzi o jakość człowieczeństwa i jakość życia, ile wart jest związek małżonków z Bogiem. Im bardziej otworzycie się na Boga, tym bogatsza będzie wasza miłość. Sakrament małżeństwa to nie formalność, ale źródło nadzwyczajnej łaski. Chrystus przychodzi zbawić chorą miłość, zatrutą przez grzech pierworodny, przynosząc jej ratunek i olbrzymie łaski.
- To jest zaproszenie i przypomnienie: jesteście posłani, aby w tym świecie, w którym jest tyle mroków, otrzymanym światłem dalej rozjaśniać, by inni mogli również poznać piękno tej miłości między mężczyzną i kobietą, i by mogli również wkroczyć na drogę wiary - zakończył.
Na koniec Mszy św. swoim świadectwem podzielili się małżonkowie Bernadetta i Krzysztof Frankowie. Po Eucharystii w auli PWT rozpoczęła się konferencja dr. Jacka Pulikowskiego.