A wszystko rozpoczęło się od podsłuchanej rozmowy młodych mężczyzn, którą zgłosiła proboszczowi kobieta z parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego we Wrocławiu.
Na osiedlu pod blokiem wieczorem dwóch młodych mężczyzn rozmawiało głośno, siedząc na ławce i popijając piwo. W pewnym momencie podszedł do nich trzeci mężczyzna. Zaproponował, że jak chcą sobie zarobić, to on może im zapłacić. Muszą tylko... zniszczyć pomnik papieża przy czerwonym kościele.
Powyższą wersję zdarzeń przedstawiła proboszczowi wierna z parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego we Wrocławiu. Rozmowa mężczyzn toczyła się bowiem pod jej balkonem.
- Najpierw przez kilka dni nosiłam ją w sobie. Nie mówiłam nikomu, ale to mnie dręczyło. Jan Paweł II jest mi bardzo bliski. Kocham go. Wiem, co zrobił dla Polaków i ile mu zawdzięczamy. Po kilku dniach spotkałam się koleżankami i to one namówiły mnie, żebym zgłosiła sprawę księdzu proboszczowi. Cieszę się, że ks. Czesław tego nie zlekceważył. Od razu rozpoczął działania. Gdyby coś się wydarzyło z pomnikiem, a ja bym nie zareagowała, to czułabym się z tym okropnie - opowiada nam wrocławianka, która ze względu na bezpieczeństwo nie chce ujawniać swoich danych.
Ksiądz Czesław Majda postanowił przekazać całą sprawę radzie parafialnej. Powiadomił także policję, by zwróciła uwagę na teren przy pomniku. W ogłoszeniach parafialnych umieścił informację, którą podał również z ambony w ostatnią niedzielę:
Parafianka słyszała rozmowę kilku młodych mężczyzn, umawiających się na zniszczenie naszego pomnika św. Jana Pawła II. Usiłowanie zniszczenia może nastąpić w pobliżu daty 2 kwietnia. Rada Parafialna zaproponowała nocne dyżury przy pomniku. Oczekujemy zatem na osoby chętne podjęcia się tych dyżurów. Węzeł sanitarny będzie dostępny, jak również herbata i kawa. Proponujemy w nocy 2 zmiany: 24:00 – 3:00 i 3:00 – 6:00. Prosimy o zapisywanie się w zakrystii. Potrzebujemy 30 osób, wtedy przypadnie dyżur raz w tygodniu. Ponadto zainstalowaliśmy dodatkowo kolejną kamerę na pomnik (razem 3 kamery), które rejestrują 24 godz. na dobę. Policja o tych niecnych zamiarach została poinformowana.
Do dyżurowania i pilnowania pomnika zgłosiło się już kilkanaście chętnych osób.
- Nawet po porannej Mszy dzisiaj podszedł do mnie mężczyzna, że chciałby się zapisać na dyżur. Cieszę się, że ludzie się mobilizują. To nie pierwszy raz pomnik Jana Pawła II staje się celem ataków. Kiedy przechodziły protesty proaborcyjne, namalowano różową farbą na pomniku papieża błyskawicę. Szybko to jednak zmyliśmy - mówi ks. Majda.
Jego zdaniem, nagłośnienie całej sytuacji może przestraszyć potencjalnych wandali, którzy mogli zaplanować dewastację pomnika w okolicach 2 kwietnia, czyli rocznicy śmierci papieża.
Co ks. prał. Majda myśli o całym zamieszaniu wokół postaci św. Jana Pawła II? - Z tego, co obserwuję i rozmawiam z wiernymi, nie widać negatywnej reakcji wobec Jana Pawła II. Powiedziałbym nawet, że te medialne doniesienia zadziałały wręcz odwrotnie. Ludzie mobilizują się, modlą i śpiewają pieśni do św. Jana Pawła II. Rozumieją, że mają do czynienia z elementem nagonki, a słynny reportaż nie pokazuje prawdy - twierdzi proboszcz parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego.