Rozważanie z cyklu "Nim rozpocznie się niedziela" na IV niedzielę Wielkanocy przygotował franciszkanin o. Oskar Maciaczyk, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Franciszkanów we Wrocławiu.
Wokół nas znajdzie się wielu, którzy będą proponować łatwe i przyjemne życie. Wśród nich będą również ci, którzy bez skrupułów, niestety, pokażą drogę na skróty. Będą nalegać, pytając: „Po co się męczyć i trudzić? Dlaczego pozwalać komuś na to, by od nas wymagali”? Co gorsza, takich spotkamy także w Kościele. Będą próbowali udowodnić, że nawet do Boga są skróty - droga bez wymagań, zaangażowania, utrudzenia i cierpienia. Takiej drogi jednak nie ma. Jeżeli ktoś w nią uwierzył, to jest to droga błądzenia, donikąd.
Transmisja Mszy św. w IV niedzielę Wielkanocy
Dzisiaj w Ewangelii Jezus przestrzega nas przed tymi, którzy okazują się nie być pasterzami. Przestrzega przed tymi, którzy proponują skróty. Owczarnia ma ogrodzenie i żaden prawdziwy, dobry pasterz nie odważyłby się poprowadzić owiec inaczej, jak tylko przez bramę: „Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem” (J 10,1).
Dlaczego dla Jezusa tak ważne jest wejście do owczarni właśnie przez bramę? On sam nazywa się bramą i to już wszystko wyjaśnia. Nie można wejść do wspólnoty Kościoła i stać się jej członkiem, pomijając Jezusa i pragnienie bycia Jego doskonałym uczniem. Nie można pragnąć życia w królestwie Bożym, nie chcąc upodobnienia się do Mistrza - Jezusa Chrystusa. Kto idzie na skróty, traci istotę rzeczy. Ten jest kimś, kto pomija w życiu coś bardzo ważnego. Jezus dzisiaj uczy: „Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec” (J 10,2).
Kościół nie jest instytucją, która chcąc się zmieniać na lepsze, bierze na warsztat najnowocześniejsze środki, metody i strategie, które pozwalają na wzrost liczebny i jakościowy danej grupy. Jest dziś wielu specjalistów, którzy mogliby pracować na pełnych obrotach, by przyczynić się do „ulepszenia” Kościoła. Nie o to jednak chodzi. Kościół nie jest klubem, parkiem rozwoju lub rozrywki, czy też centrum doskonalenia, miejscem, w którym pracuje się tylko nad zmienianiem świata na lepsze. Kościół jest Ciałem Chrystusa, w którym najważniejszy jest On. Najważniejsze jest przejście przez bramę, którą jest On. Przejść przez tę bramę, to iść za Nim krok w krok. To iść za tym, który nie ucieka przed cierpieniem i trudnościami. To naśladować tego, który wypełnia wolę Boga Ojca, który jest Miłością i tej miłości nie wycofuje w zagrożeniu życia. Tutaj nie ma drogi na skróty. Trzeba wszystko przejść.