- Pełnię funkcję kapelana Ochotniczej Straży Pożarnej w Głuszynie i pomyślałem, że chciałbym też zostać jednym z nich - mówi ks. Grzegorz Tabaka, który przeszedł szkolenie podstawowe OSP.
Ks. Grzegorz Tabaka kilka dni temu zakończył kurs podstawowy strażaka OSP. Dzisiaj, we wspomnienie św. Floriana, opisujemy nowe wyzwanie proboszcza parafii pw. Wszystkich Świętych w Głuszynie.
- Na co dzień współpracuję z OSP. Od 1,5 roku jestem ich kapelanem, więc pomyślałem, że skoro mam taką funkcję, to dobrze byłoby być jednym z nich. Jak czas pozwoli, może będę brał udział w interwencjach. Kiedy włączy się alarm, a będę mógł, pobiegnę do remizy i włączę się akcję ratunkową - zapowiada ks. Grzegorz.
Kurs podstawowy obejmuje część teoretyczną i praktyczną. Wszystko odbyło się w jednostce powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Namysłowie. Kapłan jeździł przez kilka tygodni na szkolenie.
- Mieliśmy zajęcia z pierwszej pomocy, gaszenie, cięcie aut na szrocie, przyjmowanie śmigłowca, zasady ruchu drogowego. Wszystko było zakończone egzaminem teoretycznym i praktycznym, a w ramach tego mieliśmy do pokonania przejście komory dymnej z całym oporządzeniem - opisuje "Gościowi" proboszcz z Głuszyny.
Ćwiczenia praktyczne ze sprzętem odbywały się pełnym bojowym umundurowaniu. Ks. Grzegorz nie raz obsługiwał gaśnicę, czy np. ciął samochody nożycami pneumatycznymi.
W OSP Głuszyna jest kilkunastu strażaków. Jednostka dysponuje także nowym wozem, przekazanym w zeszłym roku.
- Przed objęciem tutaj parafii wcześniej nie miałem do czynienia ze strażą pożarną. Nie uczestniczyłem jeszcze w żadnej akcji, ale przed jak w trakcie szkolenia widziałem, że to mi odpowiada. Poszedłem przecież z własnej woli. Straż pożarna to służba, zauważanie drugiego człowieka. Strażak jest od tego, żeby ratować innych. Być po prostu dla nich - podsumowuje kapłan.