Pod osłoną nocy wandale pomalowali sprayem ściany zabytkowego kościoła pw. NMP na Piasku. - Wciąż oceniam jednak, że więcej jest w ludziach życzliwości i troski o kościół - mówi proboszcz ks. Krystian Charchut.
Akt wandalizmu został zgłoszony na policję. Monitoring miejski powinien uchwycić to zdarzenie.
- Chciałbym do sprawy podejść na spokojnie i z miłosierdziem, bo jednak znajdujemy się w szczególnym miejscu przebaczenia i pokoju. Ale jednocześnie trzeba by się zmierzyć z prawdą i na gruncie prawa przyjrzeć temu kłopotowi. Biorąc w nawias sprawy religijne, mamy do czynienia z cennym zabytkiem i naszym wspólnym dziedzictwem. Każdy remont czy zmianę musimy konsultować z konserwatorem zabytków z troską o te wielowiekowe mury, więc trzeba by się przyjrzeć konsekwencjom takich wybryków - mówi ks. Charchut.
Wyraża nadzieję, że takie nieżyczliwe zachowania nie będą zamykać ludzi na siebie i wprowadzać w atmosfery podejrzliwości i strachu.
Kościół znajduje się na terenie Parku Kulturowego "Stare Miasto", więc na proboszczu ciąży obowiązek spełnienia pewnych standardów estetycznych. Budynek niedawno przeszedł remont elewacji. To drugi taki incydent w ciągu dwóch lat.
- Wciąż oceniam jednak, że więcej jest w ludziach życzliwości i troski o kościół. Dodam, że świątynia jest prawie cały dzień otwarta i chciałbym, aby każdy czuł się tu mile widziany. Zapraszam każdego na chwilę zadumy czy modlitwy - dodaje kapłan.
Przypominamy, że w lewej nawie bocznej można również zobaczyć łaskami słynący obraz Matki Bożej Zwycięskiej, przed którym modlili się żołnierze Jana III Sobieskiego przed zwycięską bitwą pod Wiedniem.
- Jeśli brakuje ci pokoju i radości, to tym bardziej zapraszam na chwilę zadumy na Ostrów Tumski. Może warto ukoić nerwy i zaczerpnąć "mocy z wysoka", by budować, a nie burzyć. Ratować, a nie obrzucać się farbą. A kościół na Piasku, tuż przy pomniku kard. Bolesława Kominka, to szczególne miejsce pojednania i pokoju. Jeśli nie masz sił przebaczać, to tym bardziej zapraszam do modlitwy, bo po ludzku to faktycznie czasem trudne - podsumowuje proboszcz.