- Wniebowstąpienie toruje nam drogę do nieba, ale nie odwodzi nas od tego, byśmy twardo stąpali po ziemi - mówił w homilii podczas Archidiecezjalnej Pielgrzymki Ludzi Pracy do Henrykowa abp Józef Kupny.
Na początku homilii metropolita wrocławski przypomniał, że maj jest miesiącem maryjnym, a wielu z nas z dzieciństwa pamięta nabożeństwa, podczas których odmawiana była Litania Loretańska, odprawiane w przydrożnych kapliczkach. Zauważył, że to wspomnienie jest pełne ciepła i radości, a być może również tęsknimy dziś za tą modlitwą. - Ale maj jest też miesiącem, w którym ogłaszane były przez papieży wielkie encykliki społeczne. Pierwsza z nich - "Rerum novarum" - ogłoszona została 15 maja 1891 r. przez papieża Leona XIII i kładła podwaliny, na których winien się opierać prawdziwy i sprawiedliwy ład społeczny i gospodarczy - zaznaczył.
Przypomniał też kontekst historyczny jej powstania. - Był to czas ogromnych nierówności społecznych, wyzysku i olbrzymiej biedy zatrudnionych w dynamicznie rozwijającym się przemyśle pracowników. Robotnicy otwarcie uznali ten stan rzeczy za nie do przyjęcia. Nie godzili się na wyzysk, na te bardzo trudne warunki pracy - na czas pracy, na pracę dzieci, kobiet. A to sprawiło, że w środowisku robotniczym zaczęły się upowszechniać poglądy rewolucyjne - przypominał. Nawiązując do encykliki "Quadragesimo anno" papieża Piusa XI (wydanej w 40. rocznicę wydania "Rerum novarum"), podkreślił, że socjaliści zalecali "lekarstwa zgubniejsze niż sama choroba".
Arcybiskup Kupny zwrócił uwagę, że Leon XIII mówił wprost o socjalizmie jako o rozwiązaniu fałszywym. - Krytykuje pogląd, że dla usunięcia przepaści między bogatymi a biednymi należy znieść własność prywatną, a zastąpić ją wspólnym posiadaniem dóbr materialnych. Jego zdaniem, zmianę położenia robotników może przynieść ich uwłaszczenie - taka płaca, która zapewni robotnikowi środki na utrzymanie siebie, rodziny i pozwoli odkładać oszczędności. Dalej papież nauczał, że pracownicy i przedsiębiorcy powinni we wzajemnych stosunkach kierować się zasadą ludzkiej solidarności. Zarówno bowiem zasada nieograniczonej, wolnej konkurencji, którą głoszą liberałowie, jak i głoszone przez marksistów tezy o walce klas społecznych są sprzeczne z nauką chrześcijańską i ludzką naturą. Państwo powinno otoczyć wszystkich pracowników opieką prawną, bo to im państwo zawdzięcza całą swoją potęgę - przypominał nauczanie zawarte w "Rerum novarum".
- Całą swoją potęgę państwo zawdzięcza pracy, waszej pracy - mówił do zebranych pielgrzymów i kontynuował nawiązanie do słów Leona XIII. Wyjaśniał, że interwencja państwa jest konieczna w zakresie ochrony własności prywatnej, zatrudnienia, warunków pracy, ochrony kobiet i dzieci, umowy o pracę i wynagrodzenia za nią i upowszechnienia własności. - Encyklika ta potwierdziła również prawo pracowników do zrzeszania się w związki zawodowe, zarządzane samodzielnie i wolne w podejmowaniu inicjatyw korzystnych dla siebie. Mówię o tym, bo ta encyklika nazywana jest wielką kartą odbudowy ustroju gospodarczego i społecznego i syntezą wielkiego wysiłku twórczego, jakiego dokonała katolicka myśl społeczna w XIX w. - podkreślił.
Metropolita wrocławski zaznaczył, że kolejne encykliki, zwane społecznymi, są świadectwem rozwoju i dynamiki nauki społecznej Kościoła, nieustannej wrażliwości na problemy społeczne, a także na ciągłe uwspółcześnianie tego nauczania. - Sytuacja społeczno-gospodarcza, wasza sytuacja ciągle ulega zmianom. Każdego dnia na nowo odczytujecie zadania, przed którymi stoicie, poszukujecie adekwatnych do sytuacji rozwiązań problemów. Starajcie się w tym wszystkim pamiętać o wartościach, które stały u podstaw powstania waszego związku - o korzeniach chrześcijańskich, ewangelicznych. Specjalnie wróciłem do historii, by pokazać, ile Kościół zrobił dla ruchu związkowego. Głos Kościoła był inspiracją dla tworzenia związków - mówił.
Odwołując się do przeżywanej uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego, Kościół kieruje nasz wzrok ku niebu. - I mogłoby się wydawać, że odwodzi nas od patrzenia na ziemię. To rodzi pewną trudność, bo człowiek współczesny zajmuje się cały czas światem, w którym żyje, tym, co go otacza. I choć niebo nas ciekawi, to bardziej interesuje nas to, co jest wokoło. Tak też było w czasach Jezusa Chrystusa - zauważył. Jako ilustrację przytoczył odczytany fragment z Dziejów Apostolskich, w którym Jezus zapowiada swoim najbliższym zesłanie Ducha Świętego. Mówi im o innym chrzcie, o łasce z wysoka, o tym, że będą Jego świadkami po krańce ziemi, a oni mają tylko jedno pytanie: "Czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?". - Tym pytaniem niejako się odkryli, pokazali, czym żyją, co ich naprawdę nurtuje, co dla nich jest ważne - zaznaczył. Jezus po zmartwychwstaniu dawał wiele dowodów, że prawdziwie żyje, a oni mają jakby oczy zamknięte, jakby chcieli powiedzieć: "Skoro już wróciłeś, zmartwychwstałeś, to może pokonałbyś Rzymian i założył tu na ziemi swoje królestwo?". - Niby zafascynowani Chrystusem, zapatrzeni w Niego, a jednak wciąż w swoim myśleniu pozostający na ziemi - zauważył.
Dodał, że w dzisiejszej Ewangelii jest jeszcze jedno ważne zadanie. Po tym, jak Jezus w obecności apostołów uniósł się w górę i zniknął z ich oczu, oni pozostali wpatrzeni w niebo. - I tak stoją, i patrzą. Potrzebna była interwencja aniołów, żeby przekazać uczniom, że stanie w miejscu i wpatrywanie się w niebo nie jest dobrym wyborem. Gdybyśmy czytali koleje akapity Dziejów Apostolskich, dowiedzielibyśmy się, że po tych słowach apostołowie zeszli z góry, wrócili do Jerozolimy, a później zaczęli głosić Jezusa - przypomniał.
- Dzisiejsza uroczystość pokazuje nam, dokąd zmierza nasze życie, jaki jest cel. Zachęca więc do patrzenia w niebo, ale nie przeszkadza w powrocie do naszej Jerozolimy. Tam mamy dawać świadectwo naszej wiary. Wniebowstąpienie toruje nam drogę do nieba, ale nie odwodzi nas od tego, byśmy twardo stąpali po ziemi, przemieniali ją zgodnie z wolą Bożą i czynili ją sobie poddaną - przekonywał. - Niech Boże błogosławieństwo towarzyszy waszej pracy, by służyła wam, waszym bliskim i całej naszej ojczyźnie. Niech towarzyszy rządzącym, którzy wkładają tyle trudu w budowanie państwa sprawiedliwego, państwa prawa, państwa troszczącego się o swoich obywateli, o ład społeczny i gospodarczy oparty na wartościach ewangelicznych. Boże, błogosław całemu światu pracy, błogosław nam i naszej ojczyźnie - zakończył.
Posłuchaj całej homilii: