Już po raz ósmy w Ślężańskim Ośrodku Kultury przeprowadzono Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny "WroClavile" dla pianistów-amatorów. Poziom był, jak zwykle, bardzo wysoki.
Tegorocznym motywem przewodnim były słowa Fiodora Dostojewskiego „Piękno zbawi świat”. W konkursie nie ma ograniczeń wiekowych. Jedyną granicą jest umiejętność zagrania utworu obowiązkowego na odpowiednim poziomie. Uczestnicy co roku grają jeden utwór dowolny, jeden dowolny, ale polskiego kompozytora i jeden obowiązkowy.
- Byłem w tamtym roku i mam porównanie. Myślę, że poziom na konkursie ciągle wzrasta. W tym roku był bardzo wysoki. Zastanawialiśmy się niejednokrotnie w jury, czy słuchamy, jak grają amatorzy, czy profesjonaliści - mówi Piotr Misztal z Londynu, członek jury.
W eliminacjach wzięli udział chętnie z całego świata np. ze Szwecji, z Ukrainy, z Francji, Tajlandii, Korei Południowej, czy Włoszech. Spośród nich wyłoniono 21 finalistów, którzy rywalizowali ze sobą w Sobótce.
- Jeśli cokolwiek nas uratuje, to będzie to piękno. Chcemy całemu światu ukazać piękno, jakie żyje w każdym z nas. Konkurs promuje muzyków-amatorów. Wychodzimy z ogólnego założenia, z romantycznego spojrzenia, że zawodowstwo zaczyna się w momencie otrzymania promocji na studia wyższe muzyczne. Chcemy dać przestrzeń dla pianistów-amatorów. Pokazac ich wspaniałe umiejętności, docenić ich pracę i kunszt - mówi Paweł Melka, organizator konkursu "WroClavile".
Jak informuje, nie spotkał się z takim typem imprezy jeżdżąc po Europie i po świecie.
- Zwracają nam uwagę na wyjątkowość tej imprezy. Unikamy komercji, tworzymy tutaj rodzinną atmosferę, chcemy dać serce, ale też pokazać serce pianistów. Wykorzystujemy też inne rodzaje sztuki, aby jak najgłębiej dotrzeć do piękna - dodaje P. Melka.
I podaje cytat, który przychodzi mu na myśl w kontekście całego konkursu:
„Piękno jest jak stanie nad oceanem i wpatrywanie się w bezkres widnokręgu przy zachodzie słońca. Patrzysz i widzisz piękno, ale końca nie dostrzegasz”.
Zwycięzcą ósmej edycji Wroclavile został Szwed William Wu.
- Podróż do tego zwycięstwa była bardzo długa. Zaczęła się we wrześniu i trwała cały semestr. Jestem bardzo zadowolony i cieszę się, że tu jestem i że mogłem zaprezentować swoje umiejętności - mówi William.