W parafii pw. Ducha Świętego obchodzono podwójne święto. Uroczystości odpustowej przewodniczył abp Józef Kupny, a wierni świętowali jednocześnie jubileusz 40-lecia kapłaństwa ks. Andrzeja Nicałka.
Na początku Eucharystii został odczytany dekret Penitencjarii Apostolskiej, która na mocy specjalnych uprawnień udzieliła pozwolenia abp. Kupnemu, aby 28 maja - w dniu jubileuszu kapłańskiego ks. Nicałka - po sprawowaniu Najświętszej Ofiary udzielił wiernym błogosławieństwa papieskiego wraz z odpustem zupełnym pod zwykłymi warunkami.
Podczas uroczystości swoje jubileusze 40-lecia kapłaństwa świętowali także inni księża - ks. Janusz Nowicki i ks. Józef Meler.
- Pewnie wracasz myślą do tego wydarzenia, od którego wszystko się zaczęło. I nie sposób nie myśleć o całym 40-leciu posługi kapłańskiej i o całym życiu - zwrócił się do jubilata w homilii abp Kupny.
Przypomniał kilka faktów z życia proboszcza pw. Ducha Świętego. Urodził się on w Międzylesiu, święcenia przyjął w 1983 r. w kościele pw. Świętego Krzyża we Wrocławiu. Pracę duszpasterską rozpoczął w Wałbrzychu. Po 6 latach został przeniesiony do Stronia Śląskiego, a później do Wrocławia, do parafii pw. św. Stanisława Kostki.
W 1994 r. został mianowany proboszczem w Strzeszowie, a 7 lat później trafił do parafii pw. św Michała Archanioła na Muchoborze we Wrocławiu. - Po 17 latach, w 2018 r., na moją prośbę ks. Andrzej objął urząd proboszcza w parafii pw. Ducha Świętego. To kapłan oddany Kościołowi i całym sobą zanurzony w świat Boski i ziemski - mówił metropolita wrocławski.
Tłumaczył, że człowiek współczesny przeżywa rozdarcie. Niebo go ciekawi, ale zajmuje się tylko tym światem. Tak było i za czasów Jezusa, kiedy mówił uczniom, że otrzymają inny chrzest niż od Jana. Mówił im o mocy, o łasce z wysoka. A oni mieli tylko jedno pytanie - czy przywróci królestwo Izraela. Nie próbowali dociekać. Tym pytaniem pokazali, że bardziej zainteresowani byli teraźniejszością niż pięknie zarysowaną przez Jezusa przyszłością.
- Chrystus zmartwychwstał, pokonał śmierć, przekonywał, że prawdziwie żyje. A oni jakby mieli zamknięte oczy. Jakby chcieli powiedzieć: "Jezu, skoro wróciłeś, to pokonaj okupanta rzymskiego i załóż swoje królestwo". W swoim myśleniu pozostali na ziemi. Kiedy Jezus wstąpił w niebo, oni stali i wpatrywali się w górę. Ale anioł im uświadomił, że tak nie można, trzeba wrócić do nauczania. I rzeczywiście, zeszli do Jerozolimy i dali świadectwo - nauczał pasterz Kościoła wrocławskiego.
Uroczystość Zesłania Ducha Świętego skłania nas do refleksji, dokąd zmierza nasze życie, jaki jest jego cel. - Spójrzmy w niebo, ale potem wróćmy do bliskich i realizujmy nasze ziemskie powołanie. Życie ucznia Jezusa jest w ciągłym napięciu pomiędzy niebem a ziemią. Widać to w posłudze ks. Andrzeja. W krótkim czasie naprawdę wiele zrobił w waszej parafii. To troska o dobra duchowe i materialne. Niewielu wie o jego funkcjach pełnionych w archidiecezji. Jest członkiem wielu rad. Cała ta działalność na forum archidiecezji to nic innego, jak twarde stąpanie po ziemi. Z drugiej strony - patrzy w niebo i stamtąd bierze siły i szuka tam natchnienia - mówił abp Kupny.
Jak dodał, po upływie 40 lat od przyjęcia święceń przez ks. Nicałka wyraźnie widać, że pomimo zanurzenia w sprawy tego świata, nie stracił z oczu nieba. Trudno zliczyć tych, których prowadzi do nieba. - Drogi jubilacie, oddałeś się bez reszty Chrystusowi, by czynić Go obecnym w tym świecie. Twoja posługa ma walor ewangelizacyjny i za to ci dziękuję. Jeżeli na naszej drodze nie rozeznamy Chrystusa i nie zatrzymamy się, przejdziemy obok. To jest problem, że dzisiaj ludzie mijają się z Jezusem. Dlatego my. którzy dostąpiliśmy tego szczęścia, nie możemy pozwolić na to, by zabrakło kogoś spośród tych, których dał nam Pan. Dlatego musimy przykładem przyciągać innych - apelował metropolita wrocławski.
Zaznaczył, że drzwi Kościoła powinny być dla każdego szeroko otwarte. - Wychodźmy po tych, którzy zatrzymują się przed drzwiami. Wychodźmy po tych wpatrzonych w ziemię, którzy nie wznoszą oczu ku niebu. Sprawy ziemskie ich pochłonęły - prosił. Hierarcha mówił o gorliwości o zbawienie naszych braci i sióstr. Jesteśmy posłani - nie tylko kapłani - a to zakłada wejście wszędzie, gdzie toczy się życie ludzi. Tam, gdzie pracujemy, gdzie się uczymy. Nie możemy stać i czekać, aż ktoś przyjdzie. - Jezus jest obecny w świecie przez każdego ochrzczonego. Każdy ma tak żyć, by nie tylko innych uczyć, ale też przyciągać do Jezusa. Nie chodzi o czynienie wyrzutów czy osądzanie. Jak to zrobić? Musimy żyć Ewangelią, powinniśmy być nią przeniknięci - nauczał kaznodzieja.
Złożył także jubilatowi życzenia: - Przyjmij życzenia od Kościoła wrocławskiego. Niech Ten, któremu wiele lat służysz, odnowi w Tobie moc Ducha Świętego. Niech udzieli łaski zdrowia, długich lat życia. Niech powoli ci doświadczyć swojej bliskości i miłości.
Na koniec Mszy świętej głos zabrał ks. Nicałek. - Postawiłem sobie pytanie, czy ja zasługuję na takie piękne słowa. Będę szukał tej odpowiedzi. Drogi księże arcybiskupie, jesteś dla nas, kapłanów i ludu Dolnego Śląska, świadkiem niezłomnym, wiernym i wskazującym Chrystusa. Dziękuję Bogu za każdy dzień mojego życia, a szczególnie za 40 lat kapłaństwa Chrystusowego. W opiekę Maryi oddaję dalsze lata kapłaństwa. Dziękuję za każdego człowieka napotkanego. Wierzącego i niewierzącego - powiedział.