Abp Józef Kupny w katedrze wrocławskiej wyświęcił 11 nowych kapłanów – 10 diecezjalnych i jednego zakonnika ze Zgromadzenia Synów Niepokalanego Serca Błogosławionej Maryi Dziewicy (klaretyni).
Cieszę się, że zostaliście uznani za godnych święceń i z wielką radością, w przededniu Zesłania Ducha Świętego, włożę na was swoje ręce i w modlitwie święceń będę prosił, by Chrystus namaścił was swoim Duchem – mówił na początku homilii abp Kupny.
Zaznaczył, że święcenia kapłańskie to wielki zaszczyt i wyróżnienie. – Świadomość tego faktu jest nam potrzebna zwłaszcza dziś, gdy ułomności i słabości księży są ulubionym tematem mass mediów. A niestety ci dobrzy nigdy nie znajdują się na pierwszych stronach gazet. Dlatego gdy mowa o kapłanach, możemy czuć niepewność, a nawet lęk przed niesprawiedliwą oceną i społecznym odrzuceniem – zaznaczył. Wskazał, że skutecznym lekarstwem jest wracanie w myślach do chwili święceń. – Zostaniesz namaszczony przez Boga. Czy mogło cię w życiu spotkać coś lepszego? Świadomość tego wielkiego daru powinna ci towarzyszyć każdego dnia i umacniać w miłości do Boga – mówił arcybiskup.
Metropolita wrocławski dodał, że namaszczenie zawsze wiąże się z misją, z posłaniem. – To namaszczenie Duchem Świętym i związana z Nim moc są konieczne, byście głosili i pełnili dzieło zbawienia, uświęcali wiernych i składali Bogu ofiarę Chrystusową – nauczał. Zaznaczył, że aby urząd kapłański spełniać na podobieństwo Dobrego Pasterza, neoprezbiterzy muszą być całkowicie zafascynowani Chrystusem, Ewangelią, Jego zbawczą działalnością, mądrością Jego nauk, dobrocią, miłością i miłosierdziem względem grzeszników, wrażliwością na ludzkie cierpienie i ubóstwo. To pozwoli im być świadkami. – Wiemy, że aby być świętym i dobrym kapłanem, a na takich czeka lud Boży, potrzebna jest stała formacja duchowa, intelektualna i pastoralna. Trzeba ciągle się rozwijać. Nie wolno stać w miejscu – przekonywał.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się