Nowy numer 38/2023 Archiwum

Głęboko pod powierzchnią

Serial „The Chosen” tłumaczony jest na 62 języki. Doczekał się 442 milionów wyświetleń. Jaka jest jego wierność względem Biblii?

Na to pytanie odpowiedział ks. prof. Marek Lis, filmoznawca, który wygłosił wykład podczas konferencji organizowanej przez Instytut Filozofii Uniwersytetu Wrocławskiego pod hasłem: „Prawda i jej pozory w sztuce filmowej”. „The Chosen” to serial realizowany od 2019 roku. Jak dotąd, powstały 3 sezony. Autorzy planują ich aż 7. Bohaterami ekranu są postacie znane z kart Ewangelii. Chodzi o pokazanie Jezusa oczami Marii Magdaleny, ewangelisty Mateusza i Nikodema. – Mamy do czynienia z najbardziej rozbudowanym projektem internetowym, telewizyjnym i kinowym inspirowanym przez Ewangelię, który wywołał duże zainteresowanie medialne – mówił ks. prof. Lis.

Przypomniał także głosy krytyczne wobec serialu, które zarzucały twórcom m.in. mormońskie poglądy i herezje. Czasem padały także zarzuty o braku podobieństwa postaci biblijnych w stosunku do dotychczasowej ikonografii. Tłumaczył, że twórcy scenariusza dokonują ekspansji Ewangelii. Muszą dopowiadać narracyjne braki. Ale rzadko który film ogranicza się tylko do Ewangelii. Czy to oznacza, że dochodzi do przekłamań i posługiwania się fantazją? – Musimy uznać, że żadna z Ewangelii nie jest gotowym scenariuszem filmu. Każdy film biblijny skazany jest na swoistą apokryficzność. Warto sięgnąć do dokumentu Papieskiej Komisji Biblijnej – instrukcji w sprawie historyczności Ewangelii. Ona pozwala spojrzeć na filmy jak na kolejny etap tworzenia Ewangelii – opowiadał filmoznawca.

Czy jeśli film pokazuje coś, czego nie było w Ewangelii, to oznacza, że podaje nieprawdziwe informacje? – To wytwór często sporej analizy, a nie fantazji. Jeżeli zaczniemy się zastanawiać, zobaczymy, że sceny w „The Chosen” mają sens i nawiązują do Ewangelii. Podziwiać należy niesłychaną erudycję biblijną i teologiczną twórców. Owszem, nie dochowali wierności w leksykalny, linearny sposób. Ale prawdziwość serial zyskuje inaczej: sięgając głęboko pod powierzchnię Ewangelii. Obrazy mimo niejednoznacznego odniesienia do niej pozostają prawdziwe – podsumował prelegent.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast