W parafii pw. św. Maksymiliana na wrocławskim Gądowie wierni ułożyli z kwiatów wielki dywan na Boże Ciało. - To jedna z akcji, która mobilizuje wiernych i integruje ich ze sobą - mówi ks. Jakub Wiechnik.
Dywan u Maksymiliana został ułożony drugi raz. Inspirację wierni z Gądowa zaczerpnęli do swoich sąsiadów - z parafii pw. św. Jadwigi na Kozanowie.
- Jeszcze będąc klerykiem w seminarium, patrzyłem, jak to organizuje ks. Andrzej Szczepański na Kozanowie i pomyślałem sobie, że w przyszłości w swojej parafii też chciałbym tak aktywizować ludzi. Wszystkie rośliny stwarza Bóg, a my mu teraz te najpiękniejsze - kwiaty - kładziemy pod nogi na Jego chwałę. On nam z kolei błogosławi kolejnymi roślinami, plonami - mówi ks. Wiechnik, wikariusz z parafii pw. św. Maksymiliana.
Jak podkreśla, wymiar duchowy na Boże Ciało jest najważniejszy, ale nie możemy oddzielać duszy od ciała. Dla człowieka to, co zmysłowe, okazuje się bardzo ważne, więc jeżeli mamy możliwość pięknymi i pachnącymi płatkami kwiatów wielbić Pana, powinniśmy to robić.
- Dużo osób się zaangażowało. To akcja ponadwspólnotowa. Wierni dają ofiary na kwiaty lub przynoszą płatki. Najpierw panowie inżynierowie przykleili odpowiednio folię do posadzki. Potem panie nacinały tuje i rozkładały je. Trwało to ok. 3 godzin. Pracowały do północy! - opowiada ks. Wiechnik.
Parafianie jeździli po działkach, wyjeżdżali z miasta po kwiaty. Dywan stał się ich dumą. Ułożyli go od ołtarza w kierunku głównego wejścia na całej długości ławek.
- Zjawisko wzajemnego inspirowania się między parafiami uważam za bardzo dobre. My także chcieliśmy mieć tak pięknie, jak na Kozanowie. W tej akcji było widać, że kościół ludzie traktują jak swój wspólny dom. Dbanie o wspólnotę kościelną to nie tylko dawanie na tacę, ale też pomoc przy takich inicjatywach, zgodnie ze swoimi talentami - uśmiecha się kapłan.
Dywan zostanie w kościele przez całą oktawę Bożego Ciała. Podobnie jak przed rokiem, ludzie będą go odświeżać, przynosząc nowe kwiaty.