Pani Ela odeszła w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa po ciężkiej agonii.
Była prawdziwą legendą Papieskiego Wydziału Teologicznego. Określenie nie jest przesadą, bo pracowała na uczelni blisko 45 lat. - Moja przygoda z PWT zaczęła się od studiów. Byłam już po magisterium z biologii, więc zaczęłam studia licencjackie, a potem doktorskie, choć tych ostatnich nie ukończyłam. W międzyczasie ks. prof. Józef Majka, ówczesny rektor, zaproponował mi pracę w dziekanacie - opowiadała kilka lat temu "Gościowi". Zajęć było tak wiele, że nie udało się ich pogodzić z nauką i katechizacją w parafii katedralnej. Co ciekawe, pani Ela musiała dostać zgodę na zatrudnienie od samego księdza prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Przez ręce "pani z dziekanatu" od 1974 r. do 2018 roku przewinęły się tysiące indeksów. Zaznaczała w wywiadzie, że początkowo świeccy byli na uczelnię wprowadzani dość ostrożnie. Przyjmowano po kilkanaście osób. - Było to spowodowane sytuacją polityczną, bo władze PRL niezbyt przychylnie patrzyły na uczelnię katolicką. Ponadto studenci mieli również swoje zawodowe zajęcia. Wykłady mogły się zaczynać nie wcześniej niż ok. 15.00 - opowiadała.
Przytaczała przykład swojej dawnej uczennicy, która zdecydowała się na studia na PWT. - Na 6.00 jechała do mleczarni, gdzie pracowała do 14.00. Przyjeżdżała na zajęcia bezpośrednio z pracy, a wykłady kończyły się ok. 20.00. Dopiero wtedy wracała do domu. Studiowanie było wtedy prawdziwym wyzwaniem - przekonywała. Pani Ela poproszona o wymienienie najważniejszego z jej perspektywy wydarzenia z historii wydziału, nie potrafiła wskazać jednego konkretnego.
Podkreślała, że wielkim wydarzeniem była zawsze obecność na uczelni kard. Karola Wojtyły, m.in. w ramach Wrocławskich Dni Duszpasterskich. - On miał żywy kontakt z naszym wydziałem. Często tu przyjeżdżał na różne wykłady i sympozja - wspominała. Bardzo głęboko przeżywała wizyty Wojtyły już jako papieża Jana Pawła II. Zwłaszcza tę, podczas której mogła być blisko niego i przyjąć z jego rąk Komunię Świętą.
- Często nie uczestniczyłam w wydarzeniach na uczelni, bo byłam pochłonięta pracą biurową. Cieszyłam się jednak każdą robotą, każdym człowiekiem. Czekałam zawsze na tych nowych, którzy przychodzili tu na studia. Przyjmowanie kandydatów to prawdziwe święto, a dodatkową radością jest patrzenie jak się rozwijają - puentowała.
Na początku 2018 roku p. Elżbieta Krawiec została odznaczona przez metropolitę wrocławskiego abp. Józefa Kupnego Medalem Świętej Jadwigi, najwyższym odznaczeniem archidiecezji wrocławskiej. Kilka miesięcy później, jako jedyna osoba świecka otrzymała specjalny Złoty Medal PWT przyznawany osobom zasłużonym dla uczelni. Oba wydarzenia były związane z 50-leciem Papieskiego Wydziału Teologicznego.
Więcej informacji o Elżbiecie Krawiec uzupełnimy w tym artykule niebawem. Wkrótce podamy też informacje o ostatnim pożegnaniu zasłużonej wrocławianki.