Papież Polak pierwszy raz odwiedził Wrocław w czerwcu 1983 roku. Podczas pielgrzymki na Mszy św. na Partynicach zgromadził się ogromny, ponad milionowy tłum. Na pierwszy rzut oka spotkanie z papieżem miało charakter wyłącznie religijny, ale w rzeczywistości odegrało istotną rolę społeczno-polityczną.

Wpłynęło na zmianę świadomości społecznej i psychologiczny przełom w społeczeństwie. Wielu historyków uważa, że papieska pielgrzymka była jednym z potężnych impulsów do aktywizacji Solidarności.

- Mówimy o realiach zawieszonego stanu wojennego. Część działaczy Solidarności siedzi w więzieniach. Władze komunistyczne utrudniają organizację pielgrzymki. Skalę represji i kontrolowania tej pielgrzymki pokazują szczątkowe dokumenty Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Przy wejściu na tor wyścigów konnych przed Mszą z papieżem przeprowadzono operację "Zorza". Skonfiskowano wtedy 34 transparenty z napisami m.in. "Solidarność wita papieża". To było największe wydarzenie masowe w powojennej historii Wrocławia - opisywał podczas wernisażu Andrzej Jerie, dyrektor Centrum Historii Zajezdnia.

On sam jako małe dziecko z rodzicami przeszedł trasę z placu Grunwaldzkiego na Partynice na pieszo, by modlić się z papieżem.

- Papież raz w czasie homilii użył słowa "solidarność". Odwołał się mocno do postaci kard. Bolesława Kominka, do kwestii polskości Ziem Zachodnich i pojednania polsko-niemieckiego, nawiązując do postaci św. Jadwigi Śląskiej i jej małżeństwa z Henrykiem Brodatym. Mówił dużo ważnych słów o prawdzie. W warunkach wszechobecnej cenzury i dyktatury komunistycznej to przesłanie brzmiało bardzo mocno. Jan Paweł II mówił, że prawda jest potrzebna do budowania wszelkich relacji międzyludzkich, od rodziny, aż do narodu. Na podstawie tej homilii powstała triada: prawda - zaufanie - wspólnota - dodał A. Jerie.

Wystawa „Pielgrzymka nadziei” poświęcona 40. rocznicy wizyty papieża we Wrocławiu powstała na podstawie zdjęć z archiwum Ośrodka „Pamięć i Przyszłość” wykonanych przez fotografa Romualda M. Sołdka.

- 40 lat temu, kiedy wszedłem tu na wieżę przeznaczoną dla fotoreporterów, zobaczyłem aż po horyzont nieprzebrany tłum ludzi. Ja miałem to szczęście, że posiadałem akredytacją, która pozwalała się swobodnie poruszać po hipodromie. Kiedy przyznano nam akredytacje, zastrzegano, żeby nie robić żadnych zdjęć tłumów, szerokich plenerów. Oczywiście nikt tego nie przestrzegał. I dzięki temu zachowały się zdjęcia, na których widać, że nie wszystkie transparenty zostały skonfiskowane. Ludziom udało się część przemycić - mówił Romuald Maciej Sołdek, fotoreporter, który był blisko papieża, a którego zdjęcia są częścią wystawy. 

Ekspozycję można ogądać na torze na Partynicach do 4 lipca. Potem stanie ona przy Centrum Historii Zajezdnia.

- 40 lat temu miałem 7 lat i oglądałem tę pielgrzymkę w podkarpackiej wiosce w telewizji. Z tych wydarzeń zatem niewiele pamiętam, ale dzisiaj stoję tu jako beneficjent tego przesłania, które do naszej ojczyzny przywiózł Jan Paweł II w 1983 roku. Jego pielgrzymka nacechowana duchem wolności opartej na miłości sprawiła, że miesiąc po tym wydarzeniu zakończono stan wojenny. Powoli kruszył się duch komunizmu i prześladowców naszego narodu. Dlatego dzisiaj trzeba dziękować Bogu za to, że papież Jan Paweł II przyjechał wtedy do nas i że podjęliśmy jako naród jego przesłanie. Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tej wizyty Ojca Świętego - przemawiał ks. Arturt Szela, prezes Obserwatorium Społecznego.