- By żyć Bożym błogosławieństwem, nie można kombinować, oddawać Bogu tylko części swojego życia, a reszty zachowywać dla siebie. Nowe wino należy lać do nowych bukłaków - mówił bp Maciej Małyga podczas II Archidiecezjalnej Pielgrzymki Margaretek i Dwunastek do św. Anny w Miliczu.
Przewodnicząc Mszy św. dla uczestników pielgrzymki, biskup nawiązał do – wspominanej tego dnia w liturgii – historii Ezawa, który został przez swojego brata Jakuba oszukany i podstępem pozbawiony błogosławieństwa ojcowskiego.
– Historia, którą usłyszeliśmy, jest zła, nie jest dla nas wzorem; nie powinniśmy swoich bliskich oszukiwać, knuć spisków – podkreślił, przypominając jednak także, że przedtem Ezaw sam za miskę soczewicy zrzekł się przywilejów związanych z byciem pierworodnym synem. To z tym przywilejem łączyło się ojcowskie błogosławieństwo.
Bp Maciej tłumaczył, że Bóg ma błogosławieństwo dla każdego z nas. – Nie jest tak, że tylko jeden, jedna z nas może otrzymać od Boga coś wspaniałego, a reszta musi kombinować, knuć spiski. Historia Ezawa uczy nas jednak, że nie można Bożego błogosławieństwa sprzedać za miskę soczewicy – wyjaśniał.
Przypomniał, że w Biblii można znaleźć przykłady ludzi, których życie nie potoczyło się tak, jak powinno – nie byli wierni otrzymanej od Boga łasce, choć zostali obficie nią obdarzeni (jak np. król Salomon). – By żyć Bożym błogosławieństwem potrzebne jest ciągłe i całkowite nawrócenie – mówił. – By nie utracić Bożej łaski, serce musi być niepodzielone, bez prowizorek.
Zauważył, że biblijna historia o ojcowskim błogosławieństwie dla syna mówi też o znaczeniu ludzkiego wsparcia – uczestnicy pielgrzymki także starają się wspierać modlitwą kapłanów.
Konferencję dla członków margaretek i dwunastek wygłosił ks. Waldemar Kocenda – duszpasterz Apostolatu "Margaretek" w archidiecezji wrocławskiej. Zwrócił uwagę na pokusę duchowości w wersji łatwej i przyjemnej, gdzie nie ma miejsca na pokutę. Akcentuje się w niej potrzebę bycia „dobrym człowiekiem”, ale brak osobowej, żywej relacji z Bogiem.
W programie pielgrzymki znalazł się również koncert ks. Jacka Tomaszewskiego, wspólna Koronka do Bożego Miłosierdzia, a także czas na poczęstunek i pobycie ze sobą w zielonej okolicy kościoła pw. św. Anny. Pielgrzymi podarowali margaretki bp. Maciejowi oraz ks. Zbigniewowi Słobodeckiemu, proboszczowi parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Miliczu.
Przed Mszą św. bp Maciej dokonał otwarcia dróżek różańcowych w pobliskim lesie. Można tam w cieniu drzew, przy kapliczkach z drewnianymi płaskorzeźbami, rozważać tajemnice Różańca.