Bp Piotr Wawrzynek przewodniczył Mszy św. odpustowej w parafii św. Anny w Miliczu. W homilii mówił o roli babć i dziadków oraz międzypokoleniowych relacjach w ustanowionym w Kościele przez papieża Franciszka Dniu Babci i Dziadka.
Święta Anna i święty Joachim to świadkowie na nasze czasy - przekonywał już na początku homilii bp Wawrzynek. Zaznaczył, że odpust św. Anny jest okazją do zastanowienia się nad rolą babci i dziadka w naszym życiu chrześcijańskim. - Oni uświadamiają nam, że dzielimy to samo dziedzictwo, że jesteśmy częścią tego samego ludu, który skądś przychodzi, ma swoich przodków i korzenie - nawiązywał do orędzia papieża Franciszka na 3. Dzień Osób Starszych w Kościele.
Następnie pomocniczy biskup legnicki zaznaczył, że słowo Boże z niedzieli i wspomniane orędzie pozwala przyjrzeć się roli, zadaniom i szczególnemu miejscu oraz szansie, które dają nam obecność i spotkanie międzypokoleniowe. Wyjaśniał, ze chcemy zobaczyć, jaki owoc możemy przeżywać w związku z takimi spotkaniami.
Zaczął od myśli przewodniej, wybranej przez papieża na ten dzień: "Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie". - Prowadzi nas do spotkania młodej Maryi z dużo starszą krewną Elżbietą. Musimy sobie uświadomić, że gdy mówimy o spotkaniu międzypokoleniowym, to nigdy nie mamy dużo czasu. To może być tak, że jest to jedno z ostatnich spotkań. Starsi już dziś zatem muszą działać, by dzielić się życiową mądrością, by opowiadać, przepowiadać, podpowiadać, mówić o swoich doświadczeniach, nie czekając na owoc, że coś się od razu zmieni we wnukach czy dzieciach. Bo ten owoc musi dojrzeć, aby przynieść plon - dzielił się refleksją.
Biskup Wawrzynek postawił też pytanie: jaka jest rola, zadanie babć i dziadków, i jaki owoc możemy odnaleźć? Podkreślił, że odpowiedź daje liturgia słowa. - Pierwsze czytanie uczy nas, że Bóg jest dobry. Jest sprawiedliwy, ale równocześnie łagodny. Ma moc, ale korzysta z niej, aby oszczędzać, a nie niszczyć. W podobny sposób osoby starsze okazują dobroć Boga młodym - zarówno przez swój sposób bycia, jak i dzieląc się swoim doświadczeniem. To taka bliskość babci i dziadka, którzy biorą na kolana. Wskazują na mądrość, dobroć i cierpliwość Boga, ale równocześnie rodzi się więź międzypokoleniowa i wzywa do pielęgnowania pamięci i umacnia tożsamość.
Dalej cytował fragment orędzia na 3. Dzień Dziadków i Osób Starszych:
Pan ufa, że młodzi spotykając się z nimi, przyjmą wezwanie do pielęgnowania pamięci i rozpoznają w nich dar przynależności do większej historii. Przyjaźń osoby starszej pomaga młodemu człowiekowi nie sprowadzać życia do teraźniejszości i pamiętać, że nie wszystko zależy od jego zdolności. Z kolei dla osób starszych obecność osoby młodej otwiera nadzieję, że to, co przeżyli, nie zostanie utracone, a ich marzenia zostaną zrealizowane. Krótko mówiąc, nawiedzenie Elżbiety przez Maryję i świadomość, że miłosierdzie Pana jest przekazywane z pokolenia na pokolenie, ujawniają, że nie możemy iść dalej - a nawet zbawić się - sami i że interwencja Boga zawsze objawia się w całości w dziejach ludu.
- Dobroć Boga jest ukryta w przekazie, jaki między jedną a drugą osobą następuje. W tym spotkaniu młodych i starszych szukajmy prawdziwego oblicza dobrego Boga. Korzystajmy z każdej okazji do spotkania, aby dzieci mogły się uczyć od dziadków, jak zadbać o najmłodszych - podkreślił.
Następnie biskup odniósł się do drugiego czytania. Zaznaczył, że prowadzi nas ono do wielkiej roli modlitwy w naszym życiu. Zwrócił uwagę, że bardzo często mówimy sami o sobie, że nie umiemy się modlić tak, jak trzeba. Tymczasem św. Paweł wskazuje, że to Duch Święty uczy nas modlitwy, ale On przychodzi też przez ludzi. - Bardzo często jest tak, że to właśnie dziadkowie uczą modlitwy i wrażliwości na Ducha Świętego tych najmłodszych - przypomniał. Nawiązując po raz kolejny do słów papieża Franciszka, zaznaczył, że przez modlitwę osoby starsze przekazują nam naszą przynależność do świętego ludu Bożego. Trzeba tworzyć przestrzeń dla Ducha Świętego, który uczy nas modlitwy i modli się w nas.
Duch Święty błogosławi i towarzyszy każdemu owocnemu spotkaniu między różnymi pokoleniami, między dziadkami a wnukami, między młodymi a osobami starszymi. Bóg pragnie bowiem, aby - tak, jak Maryja z Elżbietą - młodzi radowali serca starszych i czerpali mądrość z ich doświadczeń życiowych. Ale przede wszystkim Pan pragnie, abyśmy nie pozostawiali osób starszych samym sobie, abyśmy nie spychali ich na margines życia, co niestety zdarza się dziś nazbyt często.
W słowach orędzia bp Piotr widzi wezwanie do modlitwy starszych za młodszych i młodszych za dziadków. Zachęcał też do wprowadzenia do zwyczaju międzypokoleniowej, krótkiej, wspólnej modlitwy za rodzinę.
Odniósł się do zawartej we fragmencie Ewangelii przypowieści o chwaście, która uczy nas odróżniać dobro od zła i uczy nas cierpliwości. - Bóg widzi więcej, jest cierpliwy i umie czekać, zna właściwy czas, nie jest gwałtowny. Wie, jak i kiedy wykorzystać owoc. Bóg uczy nas, jak z przeszłości wychodzić w przyszłość. Taka jest też misja osób starszych. Przeżyty czas i umiejętność refleksji nad czasem rodzą wielką mądrość i mają wielką moc - mówił i po raz kolejny cytował papieski orędzie:
Aby lepiej przyjąć styl Bożego działania, pamiętajmy, że czas musi być przeżywany w pełni, ponieważ największe rzeczywistości i najpiękniejsze marzenia nie są realizowane w jednej chwili, ale poprzez rozwój i dojrzewanie: w drodze, w dialogu, w relacji. Dlatego ci, którzy skupiają się tylko na tym, co doraźne, na własnych korzyściach, które należy osiągnąć szybko i zachłannie, na "wszystkim i teraz", tracą z oczu działanie Boga. Natomiast Jego plan miłości obejmuje przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, obejmując i łącząc pokolenia. Jest to projekt, który wykracza poza nas samych, ale w którym każdy z nas jest ważny, a przede wszystkim wezwany do wyjścia poza swoje ograniczenia. Dla najmłodszych jest to kwestia wyjścia poza doraźność, w której zamyka nas rzeczywistość wirtualna, często odwracająca uwagę od konkretnych działań. Dla najstarszych jest to kwestia nierozpamiętywania słabnących sił i nieżałowania utraconych możliwości. Patrzmy w przyszłość! Dajmy się kształtować łasce Bożej, która z pokolenia na pokolenie uwalnia nas od bezruchu w działaniu i żalu za przeszłością!
- Jak łatwo ruszyć w pole i wyrywać chwast, ale przy okazji niszczyć dobre ziarno, a równocześnie jak łatwo nie robić nic i pozwolić, by dobro było w nas zagłuszone przez niemoc, bierność, wymówki. Dlatego wszyscy potrzebujemy nowości Ewangelii, która zawsze prowadzi nas do spotkania, do patrzenia na siebie nawzajem, do słuchania siebie, do uczenia się z doświadczenia życia. Nie marnujmy szans uczenia się życia i uczenia się działania Boga, które w czasie znajduje sobie szczególne miejsca. Święta Anna i święty Joachim, nasze babcie i dziadkowie uświadamiają nam, że dzielimy jedno dziedzictwo, że jesteśmy częścią jednego ludu, który strzeże swoich korzeni.
Na zakończenie po raz kolejny cytował Ojca Świętego:
W spotkaniu Maryi i Elżbiety, młodych i starych, Bóg daje nam swoją przyszłość. Droga Maryi i gościnność Elżbiety otwierają bowiem drzwi do objawienia się zbawienia: poprzez ich uścisk Jego miłosierdzie wkracza z radosną łagodnością w ludzką historię. (...) Zachęcam także, abyśmy przeszli od wyobraźni do konkretu, czyniąc coś, aby objąć uściskiem dziadków i osoby starsze. Nie zostawiajmy ich samymi. (...) Drodzy dziadkowie, drodzy starsi bracia i siostry, niech błogosławieństwo uścisku Maryi i Elżbiety dotrze do was i napełni wasze serca pokojem. Z miłością was błogosławię. A wy, proszę, módlcie się za mnie.
Po uroczystej Mszy św. odbyła się procesja eucharystyczna wokół kościoła parafialnego oraz poświęcony został nowy krzyż misyjny. Finałowym akcentem był piknik parafialny.