W ramach oficjalnych obchodów 79. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego mieszkańcy Wrocławia zebrali się w bazylice św. Elżbiety na modlitwie. - Czy my, współczesne pokolenie Polaków, jesteśmy w stanie dać z siebie wszystko, aby tej wolności nie utracić? - pytał ks. mjr Maksymilian Jezierski.
Mszę Świętą 1 sierpnia wieczorem odprawił ks. mjr Maksymilian Jezierski, kapelan Akademii Wojsk Lądowych i wikariusz parafii pw. św. Elżbiety.
"Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego" - te słowa z liturgii słowa przywołał w homili ks. mjr Jezierski.
- Dokonuje się to w naszych dzielnych bohaterach powstańcach warszawskich, którzy 79 lat temu odważnie ruszyli do boju za całą wolną Polskę. Oni jaśnieją jako sprawiedliwi w królestwie Ojca. W tym świecie rozmytych wartości, kiedy trudno jest określić dobro i zło, bo próbuje się zakłamać prawdę, próbuje się zło nazywać dobrem, potrzeba nam świętych patronów, jakimi są bohaterowie naszej ojczyzny - mówił.
I pytał, czy bierzemy z nich przykład? Czy faktycznie są dla nas autorytetami? Czy wpatrzeni w ich postawę sami próbujemy w dzisiejszym świecie walczyć o wolność serca, wolność sumienia, wolność relacji w wolnej Polsce?
Kapelan Akademii Wojsk Lądowych przywołał dwie postacie z powstania - Walentynę Słonecką ps. Wala, harcerkę i łączniczkę, która zmarła dwa dni temu, a w trakcie powstania miała 16 lat, oraz płk. Kazimierza Klimczaka ps. Szron, który powtarzał: „Mamy Polskę wolną. Trzeba ją pielęgnować i utrwalać”.
- Czy my, współczesne pokolenie Polaków, jesteśmy w stanie dać z siebie wszystko, aby tej wolności nie utracić? Czy kontynuujemy naszą chlubną tradycję kombatantów Armii Krajowej i wielu innych organizacji? Czy w biegu naszego życia nie przechodzimy obojętnie nad ofiarą ich życia? Oni zapłacili najwyższą cenę - stwierdził ks. Maksymilian.
- Jak pielęgnować i utrwalać wolność? Wsłuchujmy się w głos żyjących świadków historii, czerpmy z nich przykład. Także z tych, których już nie ma pośród nas. Walczmy o wolność w naszych sercach, w naszych rodzinach, w naszej ojczyżnie. Zachowajmy się, jak trzeba - jak mówiła Danuta Siedzikówna "Inka". Podejmujmy właściwe decyzje, troszczmy się o historię, prawdziwą, nie zakłamaną - mówił.
- Żyjmy według tego, co daje nam Bóg. Chodzi o przykazanie miłości. Im więcej miłości będzie w relacjach między Polakami, tym bardziej zatroszczymy się o naszą polskość i wolność. Abyśmy nie zmarnowali tego daru, który wywalczyli dla nas powstańcy. Oni nie szczędzili sił, aby oddychać powietrzem wolności - apelował kaznodzieja.
Po Mszy Świętej środowisko Armii Krajowej złożyło kwiaty pod pamiątkową tablicą w bazylice pw. św. Elżbiety.