43 lata temu powstała Solidarność. We Wrocławiu odcisnęła silne piętno.
Centrum Historii "Zajezdnia", dawna zajezdnia nr 7, to miejsce historyczne. Tu zrodziła się wrocławska Solidarność, tu powstała prawdziwa solidarność międzyludzka i pokoleniowa. Tu połączyli swoje siły robotnicy, artyści, naukowcy i przedstawiciele innych zawodów.
Obchody 43. rocznicy powstania NSZZ "Solidarność" odbyły się przy pomniku obok CH Zajezdnia. Modlitwę w intencji strajkujących i działaczy poprowadził abp Józef Kupny.
- 31 sierpnia i Solidarność to mit założycielski III RP. Późno, może zbyt późno otaczamy opieką jako państwo tych, którzy walczyli o wolność Polski, którzy tworzyli Solidarność. Jakie zadanie ma dzisiaj Solidarność? Budowanie zgody. A mam wrażenie, że tak mocno się zaangażowaliśmy w swoje bańki informacyjne, że ta zgoda będzie bardzo trudna. Związek może więc pilnować kultury debaty i stać na straży, by nie pojawiały sie wulgarność i prymitywizm - przemawiał wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski.
Wicemarszałek województwa dolnośląskiego Marcin Krzyżanowski przypomniał słowa papieża Jana Pawła II, który mówił o narodzinach Solidarności, że to wydarzenie, które otworzyło bramy do wolności krajom, które były pod butem totalitaryzmu. Wydarzenie, które przyczyniło się do zjednoczenia Europy podzielonej na dwa bloki od II wojny światowej.
- Hasła Solidarności są ciągle aktualne. Gorąco dziękujemy za trud i walkę o wolną Polskę wszystkim działaczom "S". Zawsze ich cel był jeden: wolna, niepodległa Polska i szacunek dla drugiego człowieka - stwierdził M. Krzyżanowski.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk zwrócił uwagę, że piękne słowo "solidarność" wyszyte na sztandarach powinno mieć przełożenie także na gesty i postawy.
- Po 43 latach nie ma potrzeby nowego definiowania solidarności. To słowo jest już w polskim DNA. Życzę sobie i Wrocławiowi, aby to piękne slowo kształtowało nasze kolejne dni. Dziękuję ludziom solidarności - mówił Sutryk.
Andrzej Jerie, dyrektor CH Zajezdnia, przypomniał, że 27 sierpnia to był już drugi dzień strajku. Cały Wrocław wiedział, że tutaj też się zaczęło. Już działał komitet zakładowy, już wydawano biuletyn.
- W zajezdni nr 7 spotkali się wrocławscy najdzielniejsi z dzielnych. Centrum Historii "Zajezdnia" jest żywym świadkiem tamtych wydarzeń. Chcemy się od was uczyć, chcemy was słuchać, spisujemy waszą historię. Jak to wtedy było możliwe, że walczyliście o coś, a nie przeciwko komuś? Centrum Historii "Zajezdnia" jest wolne od politycznego sporu. Dziękuję naszym organizatorom - prezydentowi Wrocławia i ministrowi kultury za to, że to szanujecie - przemawiał dyrektor CH Zajezdnia.