Jeśli nie rozumiesz

Prawdziwy zalew negatywnych - delikatnie mówiąc - komentarzy na naszym profilu FB skłania do kilku refleksji. I do skierowania paru słów do Was, nasi Czytelnicy "inaczej myślący".

Celowo nie piszę o "hejcie". Nie każdą, nawet najbardziej krytyczną, wypowiedź można tak nazwać. Nie ma sensu komentować tekstów, w których ktoś "wypowiada się", obrzucając innych wyzwiskami, traktując post jako formę wykrzyczenia nienawiści, formę agresji i chęci "zniszczenia" obiektu swoich drwin. Bywa jednak, że ktoś kompletnie się nie zgadza z autorem tekstu, z osobą występującą w artykule czy też w ogóle z nauczaniem Kościoła katolickiego, ale nie wyraża swojej opinii w sposób wulgarny. Doceniamy.

Inna sprawa, że autorzy wielu tego rodzaju wpisów nie zadają sobie trudu, by choć w minimalnym stopniu poznać to, co krytykują. Rozbawić mogą komentarze w stylu: "Wystarczyło 8 lat rządów PiS i co się wyprawia", umieszczone pod tekstem na temat konsekracji dziewic i błogosławieństwa wdów, które odbyły się niedawno w katedrze wrocławskiej. Określano owe obrzędy jako rodzaj jednego z najnowszych dziwacznych pomysłów Kościoła, nie zważając na fakt, że ich historia sięga pierwszych wieków chrześcijaństwa (począwszy od Ewangelii i słów Jezusa o "bezżennych dla królestwa"), czy też wyrażano przekonanie, że biskupi, księża "zmuszają" kogoś do udziału w takich ceremoniach.

Za coś niezwykle dziwnego i uwłaczającego ludzkiej godności wiele osób uznało modlitwę, podczas której kandydatka do konsekracji pada na twarz (podczas odmawiania Litanii do Wszystkich Świętych), nie rozumiejąc długiej tradycji takiej modlitewnej postawy i jej znaczenia. Inni byli skłonni uznać, że takie ceremonie to negacja wartości małżeństwa, rodziny; że to forma jakiegoś "wywyższania" jednych kosztem drugich bądź też przeciwnie - wyraz pogardy wobec kobiet.

Pomijając posty będące przejawem często wprost wyrażanej nienawiści wobec ludzi wierzących czy też konkretnie katolików, chcę przyznać: drogi Czytelniku, jeśli jesteś człowiekiem, który nie doświadczył w swoim życiu osobistego spotkania z Chrystusem, jeśli nie odkryłeś w Kościele swojego miejsca, możesz rzeczywiście nie rozumieć wielu obrzędów, tradycji, gestów. Trudno się dziwić. Wspaniale, jeśli swoje niezrozumienie potrafisz wyrazić z kulturą.

Wiedz, że jeśli chcesz - albo kiedyś zechcesz - spróbować zrozumieć sens owych obrzędów, nie jest to wiedza "tajemna". Jeśli chodzi konkretnie o konsekrację dziewic i błogosławieństwo wdów, wyjaśnienie (a także rys historyczny) znajdziesz tu: konsekrowane.org (w odpowiednich zakładkach). W sieci łatwo odnaleźć ponadto świadectwa osób, które idą taką drogą w swoim życiu.

By zrozumieć tych ludzi, ale także małżonków przeżywających swoją więź w łączności z Chrystusem, siostry zakonne, zakonników czy członków świeckich instytutów życia konsekrowanego, ludzi żyjących "w pojedynkę", ale w głębokiej wspólnocie z Jezusem, trzeba by pojąć coś, co dla tych osób, dla nas, jest rzeczywistością kluczową: doświadczyliśmy spotkania z Bogiem, który jest miłością, który zaprasza do głębokiej więzi, zażyłości, do wspólnoty z sobą. Poczuliśmy się zaproszeni, żeby wejść w przyjaźń z Nim - we wspólnotę, którą można opisać z pomocą wielu obrazów, znaków, która ma wiele barw i odcieni. Jednym z takich "znaków" jest obraz zaślubin.

Tak, może Ci się to wydać szalone, ale chrześcijanie widzą w Bogu Tego, który zaprasza do głębokiej komunii miłości z sobą. Jest Kimś wielkim, nieskończonym (przed Kim można, owszem, paść na twarz, co budzi takie niezrozumienie), a jednocześnie tak bliskim, jak Brat, Przyjaciel, Oblubieniec. W Chrystusie widzimy Oblubieńca Kościoła, a życie małżonków czy osób konsekrowanych na różne sposoby wyraża tajemnicę miłości Boga do człowieka i w nią wprowadza. W tym świetle wyjaśnia się wiele obrzędów, tradycji, zwyczajów, gestów.

Możliwe, że wciąż wydaje Ci się to niezrozumiałą abstrakcją. Pewnie my także możemy mieć żal do siebie, że nie umiemy Ci tego wyjaśnić, że przysłaniamy obraz Tego, kto jest dla nas Najpiękniejszy. Nawet jeśli nasze próby są nieudolne, chcielibyśmy, żeby kiedyś udało Ci się Go spotkać. Skoro z jakiegoś powodu czasem zaglądasz na nasz portal, spróbuj nas trochę zrozumieć.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..