Rozważanie z cyklu "Nim rozpocznie się niedziela" na 24. niedzielę w okresie zwykłym przygotował franciszkanin o. Oskar Maciaczyk, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Franciszkanów we Wrocławiu.
Takie sformułowania jak „przebaczenie”, „darowanie długu”, wprowadzają nas w głębię dobrej nowiny o Jezusie. Wydawać by się mogło w pierwszej chwili, że w Ewangelii słyszymy dziś kolejne wymagające wezwanie Jezusa do przyjęcia konkretnych postaw w swoim życiu. Jezusowi jednak nie chodzi tutaj tylko o to, żeby pouczyć o potrzebie ciągłego przebaczania.
Nauczyciel wykorzystuje pytanie Piotra o postawę wobec bliźniego i przede wszystkim przybliża słuchaczom tajemnicę ukrytą w Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu. Nie zapominajmy, że Mateusz spisuje Ewangelię mając doświadczenie wspólnoty Kościoła wyznającej zmartwychwstanie Jezusa i przyjmuje Chrystusa jako Odkupiciela i Zbawiciela. Przypowieść o darowaniu długu staje się formacyjną drogą zrozumienia i przyjęcia misterium paschalnego, które ma się dokonać w Chrystusie (dla piszącego tekst Ewangelii już się dokonało).
Transmisja Mszy św. w 2r. niedzielę zwykłą
Dług, który zaciągnął przed Bogiem grzesznik jest motywem często pojawiającym się w Starym Testamencie, ale również w teologii św. Pawła. Zapłatą za grzech jest śmierć, zatem dla człowieka jest to stawka bardzo wysoka. Jezus w przypowieści o dłużnikach wskazuje właśnie na bardzo wysokie stawki, które były nie do spłacenia. Dziesięć tysięcy talentów to ogromny majątek. Dla dłużnika z przypowieści zwrot jest niemożliwy, ponieważ musiałby ciężko pracować do końca życia i nawet wtedy suma dniówek nie dorównałaby wysokości długu. Owa niemożliwość zapłaty staje się dramatem, w którym dostrzegamy los człowieka. Nikt z nas nie jest w stanie zbawić się sam. Bóg Ojciec posyła swego Syna na świat, aby ten stał się Odkupicielem – spłacającym nasz dług.
W przypowieści jednak napięcie rośnie. Co z tego, że król daruje dług sługom, jeżeli słudzy nie są w stanie darować swoim dłużnikom. Tutaj Jezus maluje przed naszymi oczami obraz Kościoła, w którym Jego uczniowie pytają, ile razy mam przebaczać. Wielu doda, dlaczego mamy przebaczać. Nawet odpowiedź Jezusa, iż trzeba nam zawsze przebaczać jest niewystarczająca i jak się okazuje, dane nam przykazanie Jezusa nie jest dla wielu łatwym do wykonania. Niemniej jednak widzimy, że żadne z zasad życia chrześcijańskiego nie jest jakby od tak wymyślone i odpowiedzią na zasadność miało by być: „Bo tak!”.
Zrozumienie zasadności każdego wezwania do ewangelicznej postawy ukryta jest w życiu Jezusa Chrystusa i tym, co On robi dla nas i dla naszego zbawienia. Jesteśmy dłużnikami, którym nam darowano – Jezus jest Odkupicielem. Dalej, jako Jego uczniowie powtarzamy słowa modlitwy, której On sam nas uczy: „I przebacz nam nasze winy, tak jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili” (Mt 6,12). Być Kościołem to być mistycznym Ciałem Odkupiciela.