Instytut Pamięci Narodowej organizuje przejazd rowerami, któremu będą towarzyszyć akcenty historyczne. Do pokonania uczestnicy będą mieli 20 km spokojnym tempem, a udział w wydarzeniu jest bezpłatny.
Oddział wrocławski IPN zaprasza do udziału w I Rowerowym Rajdzie Pamięci Ofiar Niemieckich Obozów na Dolnym Śląsku. Wydarzenie jest związane z 80. rocznicą utworzenia AL Fünfteichen (dzisiaj Miłoszyce w gminie Jelcz-Laskowice).
Start zaplanowano na sobotę 23 września o godz. 9 sprzed siedziby Urzędu Miasta i Gminy Jelcz-Laskowice przy ul. W. Witosa 24. Wszyscy uczestnicy otrzymają znicze, które zapłoną przy miejscach pamięci. Wyposażeni zostaną w kamizelki odblaskowe z nadrukami organizatorów rajdu, wodę oraz batoniki regeneracyjne i objęci zostaną ubezpieczeniem NNW. Do przejechania będzie 20 km, rajd potrwa ok. 4 godzin. Nie obowiązują zapisy. Zaproszenie jest skierowane do wszystkich chętnych.
Krótką historię niemieckiego obozu pracy w Miłoszycach przedstawia Marek Gadowicz z wrocławskiego IPN. - W 1943 r. zmieniły się losy wojny. Niemcy wiedzieli, że muszą napędzać swoją gospodarkę militarną, by wzmocnić ostatecznie armię niemiecką. Alianci wzmagali bombardowania obiektów przemysłowych na terenie Rzeszy. Niemcy chcieli ocalić zakłady zbrojeniowe, więc przenieśli je na Wschód. W tym przypadku na tereny Dolnego Śląska - opowiada.
W Jelczu wielki koncern Kruppa miał swoje zakłady. Brakowało pracowników, bo trwała wojna. Krupp zawiązał porozumienie z SS, by zorganizować tanią siłę roboczą, czyli niewolników. Chciał skorzystać z pracy więźniów Gross Rosen. Krupp płacił obozowi sześć marek od robotnika za dzień. Ludzie rano szli 2,5 km do fabryki i tam pracowali 12 godzin. Niektórzy chudli nawet do 20 kg.
- 21 września 1943 r. w Jelczu Laskowicach dokonało się oficjalne odebranie filii obozu koncentracyjnego Gross Rosen - AL Fünfteichen. Niewolnicza praca trwała tam do stycznia 1945 roku. Potem odbył się marsz śmierci, do którego Niemcy zmusili 6 tys. więźniów. W jego trakcie oprawcy zamordowali tysiąc więźniów. Ogólną liczbę śmiertelnych ofiar tego obozu szacuje się na 2 tys. - podaje historyk.