Odbył się pierwszy w stolicy Dolnego Śląska Orszak Dziejów - swoista lekcja historii i kultury przeżywana w rożnych punktach miasta. Wydarzenia i postacie ważne dla dziejów Polski, jak Kopernik, Słowacki czy król Bolesław Chrobry, wpisane zostały w mapę Wrocławia.
Wędrówka w kolorowym pochodzie rozpoczęła się po Mszy św. w katedrze wrocławskiej, gdzie zebranych powitał proboszcz, ks. Paweł Cembrowicz. Zakończyła się przy pomniku Bolesława Chrobrego koncertem chóru „Piastuny”, uroczystym Polonezem i poczęstunkiem.
Zdjęcia:
– To inicjatywa edukacyjno-historyczna, artystyczna, nawiązująca do pięknych kart naszej ojczyzny. Porusza – przynajmniej niektóre – wątki polskiej historii, reprezentowane przez różne postacie odtwarzane przez dorosłych, dzieci, seniorów, przedstawicieli różnych grup rekonstrukcyjnych, uczniów – mówi ks. Paweł Stypa, wiceprezes Fundacji „Culturae Ecclesiae”, która była głównym organizatorem wydarzenia.
– Przeszliśmy obok pomnika kard. Bolesława Kominka, obok gmachu „Ossolineum”, kościoła pw. św. Macieja, obok pomników poświęconych ofiarom UPA, pomordowanym w Katyniu, pomników Juliusza Słowackiego, Mikołaja Kopernika oraz, na końcu, zatrzymaliśmy się przy pomniku Bolesława Chrobrego – dodaje.
Pod pomnikiem Mikołaja Kopernika zebrani usłyszeli kilka słów na temat słynnego astronoma, ale mieli także okazję poznać bliżej Annę Jagiellonkę i Stefana Batorego.
– Działam w rekonstrukcji historycznej od ponad dekady – mówi Damian Bilski, namiestnik Kapituły Rycerstwa Polskiego (zrzeszającej bractwa rycerskie), na Orszaku występujący w roli Stefana Batorego. – Swoją przygodę z historią zacząłem od rekonstrukcji XV wieku, czasów bitwy pod Grunwaldem, później zainteresowałem się XVII wiekiem. Wiek XVI może pozostawał trochę zapomniany. Mówi się dużo o Sobieskim, ale gdyby nie Batory i jego reforma wojska, to nie słyszelibyśmy choćby o wiktorii wiedeńskiej.
Pod pomnikiem Kopernika D. Bilski opowiadał o żonie Stefana Batorego, Annie Jagiellonce. Można ją było zobaczyć na Orszaku w stroju takim, w jakim została uwieczniona na portrecie przez malarza Cranacha Młodszego – w sukni z aksamitu, ozdobionej m.in. perłami i bursztynami, z łańcuchem wyrażającym jej drzewo genealogiczne, krzyżem, zawieszką z inicjałem „A”, będącą darem od jej ojca Zygmunta Starego.
Jak wyjaśniał, Anna to ostatnia reprezentantka dynastii Jagiellonów. Nosiła tytuł „króla” (nie „królowej” – żony króla). – Była osobą skromną, bogobojną. Pozostawała w cieniu swojego przebojowego męża, ale cały czas udzielała się na rzecz kraju. Prowadziła działalność filantropijną, ukończyła m.in. budowę pierwszego mostu stałego na Wiśle – mówił.
– Nasza miłość do ojczyzny, nasz patriotyzm wyraża się w odtwarzaniu takich właśnie postaci, upamiętnianiu osób czasem zapominanych, pomijanych. Anna nie miała życia usłanego płatkami róż. Chcemy o niej też pamiętać. Mamy wspaniałą historię i wiele możemy się z niej nauczyć – podkreślał, zachęcając do wyszukiwania także mniej znanych, a ważnych dla Polski postaci.
Orszakowi towarzyszyło hasło „Naród to sztafeta pokoleń”. Partnerem wydarzenia był Dolnośląski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli, a w organizację zaangażowało się wiele zaproszonych organizacji.