W kolejne rocznice beatyfikacji bł. ks. Michała Sopoćki - spowiednika św. s. Faustyny - 28 września, w Godzinie Miłosierdzia, na ulicach miast trwa modlitwa Koronką do Bożego Miłosierdzia. Pod seminarium wrocławskim spotkanie poprowadził ks. Aleksander Radecki.
Przypomniał okoliczności, w jakich s. Faustyna zaczęła modlić się Koronką, i zastanawiał się, jak można zadbać o podtrzymywanie tej modlitewnej tradycji w kolejnych pokoleniach.
– Obraz miłosierdzia Bożego mieliśmy w moim domu rodzinnym już pod koniec lat 50. Modliliśmy się – rodzice i czwórka nas, dzieci – przed tym obrazem. Kiedyś tato przyszedł i powiedział: słuchajcie, Kościół ma zastrzeżenia wobec tego kultu i musimy w imię posłuszeństwa ten obraz zdjąć – wspomina. – Pamiętam, jak przebijała się ta Koronka do Miłosierdzia Bożego do naszej świadomości. Byłem wtedy wikarym w Szczawnie. Przyjeżdżała rodzina z Kamiennej Góry i co rano wytrwale odmawiali Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Czuli, że przyjdzie taki moment, gdy to nabożeństwo zostanie zatwierdzone. Dziś takich wątpliwości nie mamy. Trzeba zrobić wszystko, żeby tu, na naszym miejscu, w naszych domach stawali młodzi ludzie.
Ks. Aleksander zachęcał do przekazywania modlitewnej tradycji kolejnym pokoleniom. Agata Combik /Foto GośćZachęcał, by na różne sposoby przekazywać młodym tę tradycję. Można zamiast „na 15.00”, umawiać się „na Godzinę Miłosierdzia Bożego”, podobnie zamiast „na 21.00” można umawiać się „na Godzinę Apelu Jasnogórskiego”.
Czy da się nauczyć dzieci modlitwy? – Idą sobie górnicy, rozmawiają po pracy o swoich dzieciach. „Wiesz, jak mój Franek potrafi kląć?” „A ile ma lat?” „Już cztery.” „A modlić się umie?” „Coś ty, takie małe dziecko...” – opowiadał ks. Aleksander.
Zwracał uwagę na wymowę miejsca, w którym trwa co roku modlitwa Koronką – pod kolumną Chrystusa Króla, obok seminarium duchownego. Dziękował za obecność m.in. siostrom zakonnym – w tym przedstawicielce Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.
Wspominał 100-letnią s. Kajetanę z tego zgromadzenia, pamiętającą jeszcze s. Faustynę, oraz 104-letnią s. Benedyktę. Kiedy już obie były w bardzo zaawansowanym wieku, Kajetana skarżyła się z uśmiechem, że Benedykta puka do niej co rano, pytając: „Jak się masz, smarkulo?”
Wśród anegdot związanych z posłaniem i czynami miłosierdzia uczestnicy spotkania usłyszeli także, jak to ks. Radecki ustawił się razem z bezdomnymi w kolejce po zupę przy klasztorze elżbietanek. Najpierw został zbesztany, gdyż nie posiadał słoika. Potem, gdy ładnie przywitał się z przełożoną, ta postanowiła wstawić się za „takim miłym panem”.
Pan Bóg nie odbiera poczucia humoru, a spotkanie poświęcone Miłosierdziu Bożemu nie musi być tylko poważne! – stwierdzili jego uczestnicy.
Pod Kolumną Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Agata Combik /Foto Gość Do modlitwy dołączyły siostry zakonne z okolicznych wspólnot. Agata Combik /Foto Gość