Przyszła na świat 12 października 1891 r. we Wrocławiu w żydowskie święto pojednania Jom Kipur. Co roku Towarzystwo im. Edyty Stein i wrocławska parafia pw. św. Michała Archanioła zapraszają do przeżywania tego dnia z patronką Europy.
Po porannej Mszy św. w kościele przy ul. B. Prusa, w kaplicy św. Teresy Benedykty od Krzyża, uczestnicy urodzinowych uroczystości udali się do Domu Edyty Stein przy ul. Nowowiejskiej. To tam święta spędziła część dzieciństwa i młodości.
W jej dawnym miejscu zamieszkania odbyła się ceremonia wręczenia przyznawanych przez TES Nagród im. św. Edyty Stein oraz tytułów honorowego członka Towarzystwa.
Zdjęcia:
Nagrody otrzymali w tym roku ks. Henryk Romanik – kapłan diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, poeta, autor wielu utworów poświęconych Edycie Stein, Wojciech Hann – członek założyciel i pierwszy prezes TES oraz o. Didier-Marie Golay OCD – francuski karmelita bosy, zgłębiający i promujący spuściznę Edyty, także poprzez cenne publikacje. Ksiądz Jerzy Witek otrzymał tytuł honorowego prezesa TES. W gronie honorowych członków znaleźli się m.in. Jadwiga Skupnik-Kurowska – aktorka wielokrotnie odgrywająca rolę Edyty, ks. Bolesław Kaźmierczak SDB, Andrzej Jaroch, kilkoro przedstawicieli krewnych Edyty, w tym obecny na spotkaniu Shlomo Kowalski.
W spotkaniu wzięli udział kapłani z parafii pw. św. Michała Archanioła, Andrzej Jerie, dyrektor Ośrodka Pamięć i Przyszłość współpracującego z TES, oraz inni przyjaciele Edyty.
Prowadzący spotkanie ks. prof. Jerzy Machnacz przypomniał o trwających staraniach o nadanie Edycie Stein tytułu Doktora Kościoła, a także o marzeniach zorganizowania we Wrocławiu wielkiej międzynarodowej konferencji poświęconej patronce Europy. – Można obecnie zaobserwować bardzo duże zainteresowanie nią m.in. w Brazylii czy w Meksyku – mówił.
– Chcieliśmy, by Edyta „błysnęła” i to się w jakiś sposób już udało. Dom Edyty Stein posiada dwie piękne wystawy, jest znany na całym świecie. Przyjeżdżają tu tłumy ludzi, którzy kochają Edytę – mówiła Danuta Nowak, niedawno wybrana prezes TES.
Ojciec Didier-Marie Golay OCD mówił o duchowości Edyty, w której nie jest niczym dziwnym „chrześcijanin umierający jak Żyd i Żyd żyjący jak chrześcijanin”; gdzie Nowe Przymierze nie zastępuje Starego, ale można żyć Nowym, nie porzucając Starego. – Została odnaleziona przez Tego, którego szukała, nie wiedząc o tym – zauważył, ukazując jej odkrycie Boga jako bytu, który chce się komunikować, ofiarowywać, darzyć miłością, życiem, darzyć Sobą. Za charakterystyczną cechę Edyty na każdym etapie jej życia uznał autentyczność.
O początkach Towarzystwa im. Edyty Stein, kształtującego się w latach 1988-1989, opowiadał jego pierwszy prezes Wojciech Hann. – Myśleliśmy o pojednaniu polsko-niemieckim, ale też o dialogu między chrześcijaństwem a judaizmem. Gdy szukaliśmy patrona takiego pojednania, okazało się, że nie ma osoby lepiej nadającej się do tej roli niż Edyta Stein – wspominał.
O historii swojej przyjaźni z Edytą opowiadał kapłan-poeta, ks. Henryk Romanik. Jego spotkanie z nią dokonało się m.in. przez pisma s. Immakulaty Adamskiej OCD i spotkania z karmelitankami bosymi. Uczestnicy spotkania mogli usłyszeć kilka najnowszych utworów jej poświęconych, a także otrzymali ostatni tomik wierszy autora.
W jednym z wierszy („Kościół narodów w Europie”) zwraca się do Teresy Benedykty od Krzyża:
„(...) uśmiechnij się nad kościołami całej Europy
zapukaj do wszystkich synagog nie omiń meczetów
odezwij się w salach wykładowych w sieciach i na placach
daj się rozpoznać niewierzącym i nie pojmującym
opowiedz o Bogu i o tym co Jego jest
i stań przy krzyżu wysoko pod niebem
módl się za nami w godzinę śmierci
módl się w godzinę narodzin
módl się teraz”.