Jak informuje Błażej Zając, uczestnik krajowej misji obserwacyjnej wyznaczony przez Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne "Porozumienie Wschód-Zachód", w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 23 w Oleśnicy doszło do otwarcia urn wyborczych i przeliczania głosów na kilkadziesiąt minut przed zakończeniem głosowania.
W korespondencji przesłanej do naszej redakcji społecznik informuje, że wypełnione karty do głosowania zostały wyjęte z urny przez komisję i poukładane na podłodze na środku lokalu wyborczego już o 20.35. - Dla własnej wygody, najprawdopodobniej po to, by wcześniej pójść do domu, otworzyli i opróżnili urnę wyborczą dużo wcześniej przed oficjalnym zakończeniem głosowania. Przy czym osoby uprawnione do głosowania miały prawo w każdym momencie do godz. 21 przyjść do lokalu wyborczego w celu oddania głosu - zaznacza.
Relacjonuje również przebieg wydarzeń:
Przyszedłem przed drzwi budynku i zadzwoniłem dzwonkiem do Obwodowej Komisji Wyborczej około godziny 20.15. Komisja ma siedzibę w Oddziale Zewnętrznym Zakładu Karnego w Oleśnicy przy ul. Wały Jagiellońskie 1. Jest to obwód wyborczy dla osadzonych w tym zakładzie karnym.
Zostałem wprowadzony przez funkcjonariusza Służby Więziennej do lokalu wyborczego pomiędzy godziną 20.30 a 20.35. Przed wprowadzeniem mnie do lokalu funkcjonariusz Służby Więziennej poinformował mnie, że funkcjonariusze SW doskonale wiedzą, że głosowanie trwa do godziny 21.00. W przypadku jeśli jakikolwiek z osadzonych, który jest uprawniony do głosowania i jeszcze nie oddał głosu, zgłosi chęć jego oddania, zostanie natychmiast doprowadzony do lokalu wyborczego, by mógł to zrobić.
W momencie gdy zostałem wprowadzony do lokalu wyborczego urna wyborcza była już opróżniona przez członków komisji wyborczej. Karty do głosowania wyjęte z urny były porozkładane na podłodze na środku lokalu wyborczego, a członkowie komisji zajmowali się już liczeniem głosów. Natychmiast zapytałem przewodniczącego na jakiej podstawie komisja opróżniła urnę i rozpoczęła liczenie głosów przed zakończeniem głosowania. Przewodniczący komisji odmówił udzielenia odpowiedzi. Następnie ignorując moją obecność przystąpił do przewodniczenia szybkiemu liczeniu głosów. Bardzo wyraźnie, kilkukrotnie zwróciłem mu uwagę, że jest to działanie niezgodne z prawem, jednak przewodniczącego nie interesowały moje słowa.
Pan Błażej nagranie ze swojej interwencji umieścił w mediach społecznościowych. Nagrania i zdjęcia możecie obejrzeć poniżej.
Kodeks wyborczy w punkcie nr 42 § 2 mówi:
Od chwili opieczętowania do końca głosowania urny wyborczej nie wolno otwierać.
Materiały zebrane przez B. Zająca zostaną przekazane odpowiednim organom nadzorującym przebieg głosowania.