Do 7 listopada przy ul. Świdnickiej, w pobliżu wrocławskiego rynku, oglądać można plenerową wystawę "Na tropie skarbu z Ołbina".
Przechodnie mogą poznać skrawek historii sprzed setek lat – ogromnego opactwa, które niegdyś wyrosło pod Wrocławiem, ufundowane przez Piotra Włostowica (ok. 1080–1153). Potężnemu możnowładcy przypisywano fundację aż 70 kościołów – w ramach pokuty za porwanie przemyskiego księcia Wołodara (zapewne ufundował ich w rzeczywistości ok. 20). Dzięki niemu powstały np. kościół pw. NMP na Piasku, kościół pw. św. Idziego i wspomniane ogromne opactwo (ufundowane w 1139 r.), którego gospodarzami byli najpierw benedyktyni, potem premonstratensi (norbertanie). Znajdowało się ono w okolicach dzisiejszego salezjańskiego kościoła pw. św. Michała Archanioła.
Po śmierci Bolesława Krzywoustego Piotr Włostowic wszedł w konflikt z jego najstarszym synem Władysławem, gdyż sprzeciwił się jego władzy. Został pozbawiony majątku, okaleczony, uwięziony. Zmarł w 1153 r., a pochowany został zapewne w opactwie ołbińskim.
Ufundowano dla niego ok. 1270 r. piękny sarkofag pośrodku chóru klasztornego kościoła. Zniszczony został zapewne w 1529 r., kiedy zburzono opactwo. Rada Miejska Wrocławia podjęła taką decyzję wobec groźby najazdu tureckiego – oficjalnie, by kompleks nie został wykorzystany przez wrogów, faktycznie jednak decyzja wpisywała się także w niechęć do katolickiego kompleksu klasztornego i jego mieszkańców.
Legenda głosiła, że w sarkofagu Włostowica ukryte były skarby zgromadzone przez opactwo. Co się z nimi stało? Czy przetrwały pozostałości sarkofagu? Nie wiadomo.
Wystawa prezentuje odnalezione relikty dawnego opactwa – między innymi romański portal wmurowany w kościół św. Marii Magdaleny, tympanon znajdujący się dziś w Muzeum Narodowym we Wrocławiu, tzw. Tympanon Jaksy – obecnie w Muzeum Architektury we Wrocławiu.
– Opactwo ołbińskie było w swoim czasie czymś niespotykanym w tej części Europy – mówi prof. Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu. – Ołbin, jego historia i ocalałe detale to jeden z najcenniejszych skarbów Wrocławia. Jest tajemniczy i fascynujący. Głęboko wierzę, że jeszcze długo będziemy ten skarb odkrywać.
Historia założyciela klasztoru Piotra Włostowica i skarbu, ponoć ukrytego w jego nieistniejącym już sarkofagu, była inspiracją do kampanii turystyczno-promocyjnej „Wrocław – Miasto Przygody”, która wystartowała w maju tego roku. W 2024 r. będzie prowadzona także za granicą.
Wystawa została zrealizowana przez Wydział Promocji Miasta i Turystyki Urzędu Miejskiego Wrocławia. W jej przygotowaniu wzięli także przedstawiciele Muzeum Narodowego we Wrocławiu oraz Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej.