Wkrótce diecezjalny synod o nawróceniu i odnowie życia Kościoła wejdzie w kolejny etap. O dotychczasowych spotkaniach, ale również o tym co nas czeka w najbliższym czasie opowiada "Gościowi" Adriana Kwiatkowska, przewodnicząca sekretariatu synodu.
Adriana Kwiatkowska, przewodnicząca sekretariatu synodu, zaznacza, że aktualnie jesteśmy już prawie w połowie etapu presynodalnego. - Za nami po dwa spotkania ze słowem Bożym w grupach parafialnych i rejonowe. Czekamy na spotkanie centralne, które odbędzie się 26 listopada w kościele pw. NMP na Piasku na Ostrowie Tumskim - zaznacza. Podkreśla, że będą na nim obecni wrocławscy biskupi z metropolitą wrocławskim na czele. - Wówczas wejdziemy w etap rozeznawania odpowiedzi na konkretne pytania z obszarów komunia - formacja - misja, czyli trzech słów kluczy naszego synodu - dodaje
Czytaj także: Presyndoalnie razem
Co zmieni się zatem w spotkaniach w najbliższych tygodniach? A. Kwiatkowska przypomina, że dotychczas trwaliśmy w czasie modlitwy i przygotowywaliśmy się do słuchania słowa Bożego i siebie nawzajem oraz do rozeznawania. - Czytaliśmy słowo Boże i dzieliliśmy się tym, co nas dotyka. Ten etap miał nas otworzyć na Ducha Świętego, siebie nawzajem i pomóc nam zbudować między nami relacje. Wszystko po to, byśmy w kolejny etap weszli - od grudnia - nie jako przypadkowi ludzie, których interesuje Kościół, ale już jako zawiązująca się wspólnota, która razem słucha Ducha Świętego i wierzy, że razem może znaleźć odpowiedzi na pytania, które są ważne dla naszej archidiecezji - wyjaśnia.
Odnosząc się do "słów kluczy" podkreśla, że zostały zdefiniowane dzięki analizie diagnoz synodu o synodalności w Kościele powszechnym, który na etapie diecezjalnym toczył się do czerwca 2022 roku. - Okazało się, że w naszej diecezji jesteśmy bardzo stęsknieni za wspólnotą, relacjami, poczuciem się w Kościele jak w domu i współodpowiedzialnością za ten dom. Stąd narodziło się hasło "komunia", które będzie pierwszym rozeznawanym zagadnieniem. Pytania wciąż jeszcze powstają, ale na pewno będą dotyczyły tego, co w nas wymaga nawrócenia, jakich rozwiązań w parafiach, diecezji potrzebujemy, aby komunia rzeczywiście zaistniała - podkreśla.
Kolejnym zagadnieniem jest formacja. A. Kwiatkowska przekonuje, że z syntez wynika, że potrzebujemy bardzo konkretnej katechezy dla dorosłych ochrzczonych, a także narzędzi, które pozwoliłyby ludziom świeckim być animatorami życia kościelnego i wyjść na misje. - I to jest trzecie hasło. Okazuje się, że misja, choć powinna, nie jest dla nas codziennością. Może dlatego że rodzi się ze wspólnoty. Pytania o misję to będą także pytania nasze nawrócenie i odnowę w tym obszarze. Do kogo i jak mamy wychodzić, jak tworzyć przestrzeń, w której ludzie poszukujący Boga poczują się przyjęci oraz znajdą to, co pomoże im wzrosnąć duchowo i żyć Ewangelią - wyjaśnia.
Przewodnicząca sekretariatu synodu przypomina, ze synod jest dla każdego ochrzczonego. - To właśnie z tego sakramentu wynika wezwanie do współodpowiedzialności. W założeniu synod jest więc przestrzenią służącą wzmocnieniu wspólnoty pomiędzy osobami świeckimi, duchownymi i konsekrowanymi. I to się dzieje! Miałam okazję rozmawiać z wieloma osobami na ten temat, ale dwie rozmowy szczególnie zapamiętałam. Niezależnie od siebie dwie osoby z dwóch różnych zespołów presynodalnych opowiadały mi o swoim odkryciu: "mój ksiądz proboszcz nie jest taki zły; zobaczyłam, że potrafi się uśmiechać; siedziałem obok niego w ławce". To są spostrzeżenia na poziomie bardzo podstawowym, ale jednocześnie trochę rewolucyjnym. Ludzie potrzebowali bliższego spotkania ze swoimi kapłanami, aby odkryć w nich... ludzi, tych, z którymi mogą razem szukać dobra - zaznacza.
Jest też oczywiście "druga strona medalu". - Nie zawsze się tak dzieje i nie w każdej parafii tak to wygląda. Są także miejsca, w których pomimo starań - czasem głównie świeckich, a czasem głównie duchownych - ta wspólnota się nie zawiązuje. Jest jakieś zamknięcie ze strony jednych lub drugich. Wtedy synod staje się trochę zmarnowaną szansą, a zaproponowana przestrzeń do budowania relacji nie zostaje wykorzystana. Nikogo jednak nie można przecież do tego zmusić. Jeśli któraś ze stron zaproszonych do bycia razem mówi "nie", to nic się nie wydarza - dodaje.
A. Kwiatkowska tym bardziej zaprasza do udziału w spotkaniu zaplanowanym na 26 listopada. Zachęca, by tego dnia modlić się o dar rozeznania, do czego zaprasza nas jako Duch Święty i o wzrastanie w komunii w naszych parafiach i diecezji.
- To bardzo ważna intencja na to spotkanie. Ono samo w sobie jest juz wyrazem naszej jedności w diecezji. Jesteśmy przecież Kościołem wrocławskim, jednym ciałem, ze wspólnymi wyzwaniami, ale też naszym pięknem. Chcemy się temu przyjrzeć i usłyszeć od Pana Jezusa, co powinniśmy dalej robić - wyjaśnia.
Zwraca również uwagę na oddolne poszerzanie świadomości swojej obecności w Kościele lokalnym. - Parafialne zespoły służą budowaniu jedności i wspólnoty na poziomie parafii, spotkania rejonowe mają ukazywać, że istnieje coś więcej jak tylko moja parafia czy mój dekanat. Zwłaszcza ludzie świeccy dzielą się radością z tego, że mogą poznać kogoś "z sąsiedztwa". Podkreślają, że nie byłoby to możliwe, gdyby nie spotkania rejonowe. Nasze spotkanie diecezjalne to będzie krok na jeszcze "wyższy" poziom - wszyscy jesteśmy jednym organizmem i od tego, co dzieje się w każdej z parafii bardzo wiele zależy. Jeśli choruje jeden członek, wszystkie cierpią, dlatego warto byśmy wspólnie zadbali o zdrowie. Chcemy sobie uświadomić, że "tak" lub "nie" każdego z nas ma znaczenie dla Kościoła wrocławskiego - przekonuje.