Uroczystości odpustowe w parafii pw. św. Karola Boromeusza w Wołowie rozpoczęły świętowanie jubileuszu 300-lecia pokarmelitańskiego kościoła i parafii. Mszy św. przewodniczył legat papieski, metropolita wrocławski abp Józef Kupny.
Zapraszanie na ucztę było świątecznym zwyczajem szabatowym - mówił, nawiązując do fragmentu Ewangelii odczytanego podczas liturgii. Zauważył, że Jezus jako uznany w kręgach religijnych nauczyciel, został zaproszony przez jednego z faryzeuszy. - Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to - co odnotowuje św. Łukasz - oni go śledzili. Być może była to próba skompromitowania Jezusa z Nazaretu. Faryzeusze nie byli otwarci na Jego i słowa, szukali raczej "dziury w całym", czegoś za co można było Go oskarżyć - zaznaczył.
Już w niedzielę (5 listopada) więcej o historii kościoła i parafii na www.wroclaw.gosc.pl.
Metropolita wrocławski podkreślił, że Jezus naucza w przypowieści i nadaje jej formę reguły zachowywania się przy stole. Zaznaczył, że ponieważ najgodniejsi goście przychodzili na ucztę na samym końcu, przypomniał prawdę zawartą w Starym Testamencie, która zachęcała do zajmowania przez gościa miejsca "niżej", by skorzystał następnie z zaproszenia gospodarza, by przysiadł się bliżej niego samego. - Ale na tym się nie kończy ta nauka. Obserwacja gości przy stole dała Jezusowi okazję do wygłoszenia nauki o zbawieniu. Na tym przykładzie chciał im przekazać pewne prawdy o zasadach obowiązujących w Królestwie Bożym. Jeśli w życiu codziennym goście szukali miejsc odpowiadających ich godności, czy pozycji społecznej (...), to w Królestwie Bożym nie będzie to możliwie. Tam obowiązują inne zasady. Tam nie będzie można już sobie wybrać pierwszego miejsca, nie będzie można się już wywyższać. (...) W zakonczeniu tej przypowieści Jezus odrzuca taką postawę jako błędną. To oznacza, że wywyższony będzie człowiek pokorny, który uznaje przed Bogiem swoją nędzę i grzeszność, który szuka woli Bożej.
Abp Kupny nauczał, że pokora jest postawą łagodności i cierpliwości tego, który powierza swoje życie Bogu. Nawiązał do nauczania św. Augustyna, który przeciwstawiając miłość do samego siebie miłości ku Bogu, uznał egoizmu za korzeń wszystkich grzechów, a pokorę, która nie jest samolubna, za kryterium autentycznego powrotu do Boga.
Kaznodzieja przypomniał, że w dzisiejszym świecie człowiek pokorny nie znajduje uznania. - Mylnie uważa się go za nieudacznika, kogoś zakompleksionego, kto ma niską ocenę samego siebie. A tak nie jest. To nie ma nic wspólnego z pokorą. Pokora jest rozpoznaniem tego, czym tak naprawdę jesteśmy i uświadomieniem sobie, że bez Bożej pomocy jesteśmy tylko biednymi grzesznikami. (...) Wszystko zawdzięczamy Bogu. Możemy nawet ciężko pracować, aby coś osiągnąć, ale czy inni tego nie robią? A nam się udało - czy nie jest to działanie łaski Bożej? Pokora pozwala nam dostrzec, jak wiele zawdzięczamy naszym rodzicom, krewnym, nauczycielom, wychowawcom, kapłanom. Nie mamy więc żadnego tytułu do wyłącznego przypisywania sobie własnego sukcesu i myślenia o sobie w kategoriach wyższości - przekonywał.
Następnie zauważył, że takim człowiekiem pełnym pokory był św. Karol Boromeusz. Przybliżał też jego sylwetkę. Przypomniał, że w czasie epidemii dżumy długimi miesiącami osobiście - jako kardynał, metropolita Mediolanu - opiekował się chorymi, zaniedbując swoje zdrowie, przez co zmarł w wieku zaledwie 46 lat. - Niewątpliwie miał wiele powodów, aby myśleć o sobie, że należy mu się pierwsze miejsce przy stole. Arystokrata, wykształcony, wysoki dostojnik Kościoła pełniący ważne urzędy mógł szukać swojej chwały, uznania, powszechnego szacunku. Tego jednak nie czynił, bo był człowiekiem pokornym, dalekim od chełpienia się swoim pochodzeniem i pełnionymi urzędami. Na wzór Chrystusa był wyczulony na miłość i służbę - zauważył i dodał: - Pokora jest i pozostanie cechą prawdziwego ucznia Jezusa. Nie powinno nas to dziwić, bo sam Jezus pozostawił nam własny przykład pokory, pozostając posłusznym aż do śmierci.
Abp Józef Kupny zaznaczył, że mamy wspaniałe przykłady pokory w Jezusie, Maryi, św. Karolu i wielu innych ludziach. - Niech nauka wypływająca z dzisiejszej Ewangelii będzie dla was zachętą do kształtowania w sobie cnoty pokory, która otwiera człowieka na przyjęcie Bożego zaproszenia i Jego darów - życzył.
Na zakończenie homilii metropolita wrocławski zaznaczył, że jubileusz nie jest tylko patrzeniem w przeszłość. Najwazniejsze jest to, by rok jubileuszowy umocnił was w wierze, nadziei i miłości i przyniósł owoce w waszym życiu - zastrzegł.
Posłuchaj całej homilii:
Penitencjaria apostolska wydała dekrety o ustanowieniu najbliższego roku Świętym Rokiem Jubileuszowym, z którym wiąże się możliwość uzyskania odpustu zupełnego, a także zezwoliła na udzielenie przez abp. Kupnego błogosławieństwa papieskiego.
Już w niedzielę więcej o historii kościoła i parafii na www.wroclaw.gosc.pl.
(obraz) |