Rozważanie z cyklu "Nim rozpocznie się niedziela" na 32. niedzielę w okresie zwykłym przygotował franciszkanin o. Oskar Maciaczyk, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Franciszkanów we Wrocławiu.
Sztuka zarządzania czasem, projekty i efektywna ich realizacja to terminy, które dość często można usłyszeć w codziennych rozmowach, zwłaszcza wśród ciężko zapracowanych. Ktoś, kto ma ogrom pracy do wykonania i zna przy tym niedaleki już deadline może postępować w dwojaki sposób. Weźmie się od razu do pracy i ze spokojem dokończy ją przed terminem, albo będzie czekał na ostatnią chwilę i choćby miał nockę zarwać, da z siebie wszystko wierząc w szczęśliwe zrealizowanie planów.
Transmisja Mszy św. w 32. niedzielę zwykłą
Niektórzy nie potrafią inaczej, jak tylko wybrać drugą opcję. Robią to świadomie tłumacząc, że tylko wtedy pojawia się w nich tajemnicza siła, która umożliwia wykonanie zadanie. Nie wiem, czy ci, którzy nie wierzą w tę tajemniczą siłę są mniejszością, czy większością, wiem natomiast, że rzetelność, trwanie w gotowości, umiejętność czuwania i oczekiwania ma się również dobrze i są wśród nas ci, którzy w noc przed deadline’em śpią spokojnie.
Pan Jezus po raz kolejny zaskakuje obrazowością w przekazywaniu ważnych treści. Przypowieść o dziesięciu pannach jest początkiem Jego eschatologicznej mowy, która wskazuje na bliskość królestwa Bożego. Z jednej strony mowa jest o oczekiwaniu na coś zapowiadanego, z drugiej zaś o roztropności wobec tego, co właśnie się dzieje. To przecież On naucza w przypowieści o rzeczywistości, którą Jego obecność sprawia. To przecież On mówi dzisiaj do nas o potrzebie czuwania na powtórne przyjście Chrystusa, a sam siebie zostawił w Kościele zapewniając przy tym, że będzie z nami do końca czasów.
Jezus opowiada przypowieść o dziesięciu pannach oczekujących oblubieńca, ponieważ świadomy jest, że już niedługo będzie miało miejsce w Jerozolimie wydarzenie, które jest sednem Jego przyjścia na ziemię. W przypowieści Jezusa nierozsądne panny, które nie wzięły ze sobą oliwy do lamp, nie zdążyły już jej dokupić, kiedy oblubieniec nadchodził. Nierozsądne panny nie zdołały zatem dostać się na weselne gody. Jezus pokazuje nam taki moment życia, kiedy będzie już za późno na dokonywanie jakichkolwiek retuszy.
Mądrość chrześcijanina wyraża się przez mądre planowanie życia. Adwent, który się zbliża i do którego liturgia już nas przygotowuje poprzez głęboką swoją treść, ma nas uczyć, że czuwanie to nie czas, który dopiero będzie. Czuwanie już jest „w teraz” życia każdego chrześcijanina. Gotowymi na Jego przyjście są ludzie „roztropni”, którzy według Starego Testamentu oznaczają wszystkich posłusznych prawu Bożemu. W opozycji do nich widzimy w przypowieści „nierozsądnych”, którzy mają odwagę powiedzieć „zajmę się tym później”.