Katechezę podczas diecezjalnego spotkania presynodalnego wygłosił bp Jacek Kiciński CMF. Związana była z listem do Kościoła w Pergamonie.
Na początku bp Jacek przypomniał, że słowa, które przyświecają Synodowi Archidiecezji Wrocławskiej, to słowa Maryi: "Uczyńcie cokolwiek wam powie Syn". - Zostajemy zaproszeni do Kany Galilejskiej, by słuchać słów Jezusa Chrystusa. Mogliśmy się przekonać, że czas synodu to czas wzmożonego słuchania słowa Bożego. Słuchamy po to, by rozeznawać, a rozeznajemy, by podejmować dobre decyzje. I wszystko to dzieje się po to, by dokonało się w naszym sercu nawrócenie. A jak się ono dokona, to zmieni się moje życie i życie Kościoła - tłumaczył.
Obrazowo zaznaczył, że możemy powiedzieć, iż w naszym życiu i w życiu Kościoła spadło wiele liści z drzewa. Tych liści, które spadły z drzewa, jest bardzo dużo. Dlaczego? Bo drzewo przestało czerpać soki z płynącej rzeki. Tym drzewem jest Kościół, a płynącą wodą jest słowo Boże. Dlatego czas synodu jest czasem powrotu do słowa Bożego. Jako archidiecezja wrocławska pytamy: co Duch chce nam dziś powiedzieć?
Przypomniał, że podczas dotychczasowych spotkań dekanalnych uczestnicy grup synodalnych rozważali już listy do kościoła w Efezie - to była pokusa uśpienia - i kościoła w Smyrnie - doświadczenie cierpienia. - A dziś możemy powiedzieć: jesteśmy w Pergamonie albo Pergamon jest w nas - mówił. Podkreślił, że Jezus w liście do Kościoła w Pergamonie na początku objawia się jako Pan i władca, który trzyma ostry miecz. Miecz jest obrazem władzy, ale i sprawiedliwości - rozdziela, oddziela i niszczy.
Następnie przybliżał specyfikę miasta Pergamon. Zaznaczył, że było ono położone na wzgórzu, przez co było bardzo widoczne. Poza tym było ośrodkiem handlu. Zaznaczył, że było w nim bardzo wiele pogańskich świątyń, ale również niewielka wspólnota żydowska. Chrześcijaństwo rozwijało się bardzo powoli. To była niewielka wspólnota, która napotykała wiele trudności. - Z jednej strony wierna, a z drugiej doświadczona męczeństwem Antypasa. Ale i w tej wspólnocie pojawiają się pokusy odstąpienia od pierwotnej wiary - pokusa Balaama i nauka nikolaitów - tłumaczył.
Zwrócił uwagę, że te pokusy były bardzo dyskretne. Z jednej strony wiara w jednego Boga, a z drugiej - pokusa różnych drobnych, niewidocznych kompromisów, ale na tyle silnych, że mogą doprowadzić do oderwania od Jezusa Chrystusa.
Jeszcze raz powtórzył, że Pergamon jest w nas. - I dziś Jezus mówi do nas: "Wiem, gdzie mieszkasz - tam, gdzie jest tron szatana". To znaczy: "Ja ciebie znam, wiem, gdzie żyjesz, jakie są twoje trudności. Trzymasz się mego imienia, ale mam przeciwko tobie nieco". Jezus zna przestrzeń naszego życia. Tronem szatana jest dziś miejsce, na którym sprawuje swoją władzę i posyła swoich wysłanników, aby oderwać od Jezusa Chrystusa - zwrócił uwagę.
Za św. Janem Apostołem wymienił trzy pożądliwości - oczu, ciała i pychę żywota. - To są również i dzisiejsi wysłannicy szatana. Pożądliwość oczu - nienasycone pragnienie posiadania, pożądliwość ciała to nienasycone pragnienie przyjemności, a pycha żywota to nienasycona potrzeba panowania. I właśnie w tych rzeczywistościach dokonuje się to nasze "nieco" - zaznaczył.
- Jak zatem mamy wypełnić naszą misję, by dostać nagrodę życia wiecznego? Biały kamyk, na którym jest wyryte nasze imię? Patrzymy na Maryję. Ona pokazuje nam, jak odnieść zwycięstwo, jak otrzymać ten biały kamyk. Droga do zwycięstwa Maryi rozpoczęła się od słów: "Oto ja, służebnica Pańska", wiodła przez słowa: "Uczyńcie wszystko, cokolwiek powie wam Syn", zawiodła Ją pod krzyż, a zakończyła się w wieczerniku na modlitwie - Maryja stała się Matką Kościoła - zauważył. - Prośmy, aby Maryja nas prowadziła i umacniała naszą wiarę w naszym pielgrzymowaniu.
Posłuchaj całej katechezy: