W archikatedrze wrocławskiej odprawione zostały nieszpory wprowadzające w Adwent. - Kościół zawsze obierał perspektywę oczekiwania i nadziei na przyjście Pana - mówił ks. Adam Łuźniak, wikariusz generalny archidiecezji wrocławskiej.
Podczas konferencji ks. Łuźniak zaznaczył, że w nazwę "Adwent" wpisana jest perpektywa osoby Jezusa Chrystusa. Jego przyjście nie dokona się gdzieś ponad chmurami, ale dokona się w historii. I dlatego towarzyszy nam oczekiwanie. Mamy pewność, że to się stanie. Jezus nam to gwarantuje i mówi wyraźnie, że On przyjdzie.
- Ta świadomość towarzyszyła Kościołowi od zawsze. Kościół zawsze obierał perspektywę oczekiwania i nadziei na przyjście Pana. Tę wiarę deklarujemy, czyniąc wyznanie wiary co niedzielę: "i powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych" - przypomniał ks. Adam Łuźniak
Podkreślił, że każda Eucharystia jest nie tylko wspomnieniem tego, co było, ale jest nadzieją na to, co przed nami, czy nadzieją na przyjście Pana. Chrześcijanie są ludźmi Adwentu. Nie przywiązujemy się do tego, co tu i teraz. Wiemy, że będziemy musieli to opuścić. Wychodzimy naprzeciw Tego, który przyjdzie. Ta perspektywa spotkania z Panem pozwala nam w nowy sposób oceniać rzeczywistość, którą przeżywamy tu i teraz oraz całą historię ludzką.
- Patrzymy na to nie przez pryzmat naszych obaw, ale przez pryzmat Jezusowego powtórnego przyjścia. Łatwiej nam myśleć, że Jezus przyjdzie, kiedy jest nam ciężko i trudno. Ale gdy jest nam dobrze, gdy łatwo nam zapuszczać korzenie, zapominamy o tym, że Jezus powtórnie przyjdzie w chwale. Jeśli nam jest dobrze, przestajemy oczekiwać przyjścia Pana. A to oczekiwanie porządkuje naszą codzienność. Ono nadaje sens naszym wysiłkom. Wszystkiemu, co czynimy - mówił ks. Łuźniak.
Każde nasze zaangażowanie budowanie wspólnoty, w relacje małżeńskie, wychowanie młodego pokokolenia ma sens przez pryzmat powtórnego przyjścia Jezusa.
- Świat potrzebuje dzisiaj świadków, którzy będą patrzyli dalej niż na horyzont doczesności. W swoim dobrobycie, zwłaszcza ten europejski świat, mimo napięć, ryzyka konfliktu wojennego, jest rzeczywistością materialnego dobrobytu. Wówczas łatwo zapomnieć, że jutro przyjdzie spotkanie z Panem. Adwent to czas oczekiwania z radością! - podkreślił kapłan.
Zaznaczył, że Adwent ma charakter maryjny. Maryja w historii Izraela pojawiła się jako zapowiedź narodzin Mesjasza. Dlatego Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny zostało w kalendarzu liturgicznym wyznaczone w Adwencie.
- Maryja zapowiada nadejście Mesjasza. Prowadzi nas po drogach naszego życia, byśmy uczyli się od Niej patrzeć za horyzont, patrzeć daleko, oczekiwać zapowiedzianego Pana - mówił kaznodzieja.
Tłumaczył, że pierwsza część Adwentu mówi o końcu świata i powtórnym przyjściu Jezusa, a w drugiej części przeżywamy tajemnicę Bożego Narodzenia - pierwsze przyjście Jezusa na świat.